W Wilanowie też "grasują":

http://www.wilanow.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2151:dziki-w-wilanowie&catid=34&Itemid=197

Trzy dziki zadomowiły się na działce obok Parku Zdrojowego, za toaletą, przy boiskach do siatki.

I nie dziwota, właściciel tego dużego terenu (nie będę wymieniać kto, ale do niedawna wisiał banner z jego nazwiskiem i apelem, żeby posprzątał) ma takie zasoby śmieci, że nie tylko trzy dziki, ale i kilkadziesiąt znalazłyby wikt. SM nie może tego gościa namierzyć, by mu wręczyć mandat, więc ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...

tak bałagan to wstyd dla miasta...i ono winno posprzątać z regresem wobec właściciela...gdzie indziej to się nikomu nie wydaje skomplikowane choć na pewno kosztuje...

Nie ma sposobu żeby właściciela namierzyć, nawet ten "genialny" nasz ulubiony b. komendant nie dał rady.

Nie trzeba go namierzyć by wydać pieniądze na posprzątane...
A regres...jak sie nie da doręczyć mozna ustanowić kuratora ...sa pózniej jacyś spadkobiercy...metod jest wiele...ta z gatunku 'nie da się nic zrobić' jest moim skromnym zdaniem najgorsza z możliwych....

Posprzątać można z pieniędzy podatników. Nie wiem ile kontenerów tam się uzbierało? Problem jest taki, że gmina nie może wejść na prywatna posesję, a zwłaszcza zabierać skarbów, bo potem właściciel powie, że miał tam zakopane brylanty...
Spadkobierców nie ma, bo właściciel żyje i nie ma zamiaru zejść...

W uzasadnionych przypadkach gmina wejść może...zwłaszcza na posesję nosząca znamiona opuszczonej od dawna...

Dziki już nie tylko na Grapie. Wczoraj wieczorem na poboczu przy Pułaskiego leżał (jak znam życie to leży nadal) całkiem spory okaz dzika potrącony (śmiertelnie) przez samochód. Jak on tam doszedł? Wokół zabudowania, brak pustych działek...

pewnie z lasu Kabackiego. Kiedyś czytałam, że odstawiano tam dziki złowione w stolicy

Dzisiaj to nasze dziki zrobiły się sławne - w TTV był reportaż.

" w razie spotkania dzika należy wdrapać się na drzewo..." poległem po tym

stanąć na jednej nodze, palce w usta włożyć i piszczeć wniebogłosy....... histeryjjjjjiiii ciąg dalszy

Oglądałem ten reportaż. Wybieram się na spacer po tężni. Już stoję w kolejce w miejscowej OSP po "drzewołazy" które mają na wyposażeniu.

Przy ul. Gąsek na skaju Lasu Kabackiego stoi odłownia dla dzików. Tam też już przeszkadzają buchtując pola rolnikom z Powsina i Kabat.

[tvnwarszawa.tvn24.pl]

Ubawiłam się oglądając ten reportaż cytat: "Burmistrz zapewnia, że próbował już wielu metod, żeby pozbyć się dzikiego problemu Jednak te okazały się bezskuteczne."
Burmistrz: " nie ma gotowej recepty, co dalej z tym zrobić."

Warto zajrzeć tu: [www.konstancin.com] (październik 2011r)

Oraz tu: [www.konstancin.com] (lipiec 2012)

"czaknoris
Re: Ambona w rezerwacie
22 lip 2012 - 23:29:20

[www.nadwisla.pl]

Jesienią ?Nad Wisłą? pisało o pladze dzików w pobliskim Słomczynie. Myśliwi tłumaczyli, że nie mogą polować, bo w rezerwacie (a tym bardziej w pobliżu domostw) odstrzał jest zabroniony. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska może jednak wyrazić zgodę na odstępstwo.

Magistrat nie będzie o nią występować. Postara się pomóc w inny sposób: wzywając właścicieli zarośniętych ugorów, by je zlikwidowali. ? W efekcie dziki nie będą mieć korytarzy, którymi przedostają się dziś w pobliże zabudowań, i pozostaną na terenach leśnych ? zakłada wiceburmistrz Dorota Gadomska.


Posprzątać nie zaszkodzi, ale takie wezwania to trzeba chyba do 30% właścicieli wysłać. Może w ciągu kilku miesięcy uda się przygotować pisma smiling smiley. "

Urząd gminy nic nie zrobił przez ponad 3 lata i teraz się dziwi, ze mamy plagę dzików w samym centru miasta.
Właśnie wydano ulotkę informacyjną dla mieszkańców ... po prostu genialne!

Blisko trzy lata od tamtej dyskusji, a faktycznie zrobiono niewiele.

Problem jest i może nawet nie tyle z samą obecnością dzików w mieście i na wsiach, ale ze szkodami, które czynią. Niszczą uprawy, ryją w trawnikach na działkach, a nawet na poboczach dróg(!) zostawiając pobojowisko.
Odszkodowania od koła łowieckiego za straty w uprawach, to fikcja. Każdorazowo trzeba by się sądzić z takim kołem, bo wyliczane kwoty są śmieszne.
Rolnicy twierdzą, że gwarancji nie dają nawet elektryczne ogrodzenia, bo dziki radzą sobie już z takimi przeszkodami.

Jakimś sposobem na poprawę bezpieczeństwa byłoby koszenie łąk i ugorów. Otwarte przestrzenie, z dobrą widocznością, nie są już tak przyjazne bytowaniu i migracji dzikiej zwierzyny.

W 2012 roku pisma były, ale skutek był raczej niewielki. Nie zauważyłem, żeby zmniejszyła się liczba zarośniętych pól, łąk, posesji itp.
Wtedy urząd powoływał się na jakieś tam przepisy, które dotyczą chyba tylko rolników korzystających z "unijnych" dopłat. Ilu rolników w gminie korzysta z dopłat i z jakiej powierzchni? Ile pól jest uprawionych, ile łąk jest regularnie koszonych?
Jeżeli ktoś bierze dopłaty, to powinien odpowiednio uprawiać ziemię, czy kosić łąki. Nie wiem czy ktoś sprawuje nad tym kontrolę.

Nie znam żadnych przepisów, które obecnie nakazywałyby koszenie działek, usuwanie zarośli, krzaków itp. Skoro prawo nie nakazuje, to znaczy, że nie trzeba tego robić.
No chyba, że ktoś zna konkretną podstawę prawną takiego obowiązku?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-03-22 20:43 przez czaknoris.

wyrżniemy krzaki i zarośla, co spowoduje zniszczenie miejsc lęgowych zajęcy, bażantów, kuropatw, co z kolei odbije się na ich populacji, i myśliwi będą mieli ponownie pretekst przeciw lisom (bo wg nich te ssaki są przyczyną zmniejszającej się populacji tych pierwszych. Czynnika ludzkiego - przede wszystkim siebie nie zauważają).

AK
wyrżniemy krzaki i zarośla, co spowoduje zniszczenie miejsc lęgowych zajęcy, bażantów, kuropatw, co z kolei odbije się na ich populacji, i myśliwi będą mieli ponownie pretekst przeciw lisom (bo wg nich te ssaki są przyczyną zmniejszającej się populacji tych pierwszych. Czynnika ludzkiego - przede wszystkim siebie nie zauważają).

I będą "chłopcy" mieli łatwiej, bo wśród zarośli nie widać czy to kolega z dubeltówką czy dzika świnia i się nie powystrzelają

a tu to szkoda - może jakby jeden z drugim śrutem po du...sku dostał, to i może jakieś uczucia wyższe w stylu empatii by wróciły...... no i ten samiec jaskiniowy alfa przestałby mieć kompleksy dorastając do roli nowoczesnego i swiadomego mieszkańca tej planety