W maju (10-13 maja 2012) w Gassach i okolicy - pierwszy oficjalny Flis Festiwal (tegoroczny był zerowy) z udziałem gminy. Program naukowy, dydaktyczny, artystyczny, sportowy - niesamowity, organizacja Andrzeja Stańskiego - wzorowa. Po wczorajszej Komisji BOKiS mam wrażenie, że ten festiwal rozsławi naszą gminę i Konstancin na całą Polskę, może na cały świat. Kraina na Łużycu, jej egzotyka, odrębność, barwnośc, wielokulturowość - mogą stać się naszym ogromnym atutem turystycznym i promocyjnym. Szczegóły programu - po specjalnym posiedzenie Komisji BOKiS Rady Miejskiej na temat majowego Flis Festiwalu i współpracy gminy oraz KDK z organizatorami tego wydarzenia, a także możliwości pozyskania funduszy unijnych - 28 listopada godz. 13.00. Zapraszamy !!!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-11-26 10:35 przez Tomasz Zymer.

ja się już nie mogę doczekać... podobno gwiazdą muzyczną ma być... ale nie,to może jeszcze tajemnica

aha, Tomku, w twoim poście jest błąd. Żaden Łużyc. Pozwolę sobie zacytować Maurycego Stanaszka ''Otóż ów region nazywa się ŁUŻYCE, a nie ŁUŻYC, przy czym odmieniany jest gwarowo "NA ŁUŻYCU", a nie wg reguł polszczyzny - "NA ŁUŻYCACH". Jako że taka forma jest powszechna wśród ludzi żyjących nad Wisłą, powinna być ona uszanowana, co zresztą jest zgodne z warsztatem etnologicznym"

Poprawiłem zgodnie z Twoim cytatem z wypowiedzi eksperta. Ale obawiam się, że w świadomości zbiorowej po tegorocznych spotkaniach w Czernidłach i Gassach pozostało hasło "Łużyc" z odmianą w liczbie pojedyńczej. W takiej formie używali go na przedwczorajszym posiedzeniu radni i sami organizatorzy festiwalu, ta forma też zaczęła przenikac już na wiosnę do prasy i mediów: Łużyc - Łużyca - Łuzycem, etc.. Jest to zresztą forma precyzyjniejsza, bo "Łużyce" niemal wszystkim się kojarzą z krajem Serbołużyczan między Kwisą i Łabą w Niemczech, a nie z doliną Wisły, a to akurat skojarzenie (i zamieszanie) wcale nie będzie nam służyć, jeśli historia krainy dzięki promocji stanie się szerzej znana. Musielibyśmy wówczas dodawać jakąś przydawkę ("Łużyce Wiślane" ) albo sięgać do innych historycznie zapisanych form (Urzecze, Urzyce), które raczej się nie przyjmą, a poza tym nie wszystkie są poprawne etymologicznie.

Myślę zatem, że nic się strasznego nie stanie, jeśli w wyniku powtarzanego powszechnie błędu odmiany usankcjonujemy nową formę historycznej nazwy, bo język jest istotą żywą, zmienną i polityczną ;)
Każdy język ma taką tendencję, że nieregularne, gwarowe, oboczne formy odmiany w użyciu masowym i medialnym powoli się dostosowują do reguł ogólnych

Przykłady już zachodzącego procesu językowego:
"W ostatnią sobotę, 15 października w Gassach nad Wisłą, odbył się Flis Festiwal. Głównym punktem pikniku było uroczyste poświęcenie tradycyjnej łodzi pychowej, której nadano imię ?Łużyca?. "
"Festiwal wpisuje się w szereg inicjatyw zmierzających do reaktywowania tradycji Łużyca, zapomnianego nadwiślańskiego regionu etnograficznego."
"Łużyc to pas ziemi, ciągnący się po obu stronach Wisły od ujścia Pilicy do Wilanówki i Świdra." (http://www.kurierpoludniowy.pl/?page=artykul&id=7910 )
"Prawie dwutysięczny zbiór wycinanek, gromadzonych od 1956 roku z terenów Łużyca..." ( [www.konstancin24.eu] )
"O Łużycu opowiadał dr Łukasz Maurycy Stanaszek..." (http://www.nmfmk.pl/newspapers/printArticle/822 ).
"Według innego XIX-wiecznego etnografa Kornela Kozłowskiego, gospodarz z Łużyca we dworze wobec pana, zachowuje się bez zbytniej dlań uległości, lubo z należytem uszanowaniem; w odpowiedziach stara się być grzecznym..." ( [linia.com.pl] )



Zmieniany 4 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-11-26 11:23 przez Tomasz Zymer.

to może Łużyc/e/ Mazowiecki/e/

Bobu zadał nam ten Łużyc,
nie wie człek, jak nazwy użyć,
bo Łużyce - zagranice,
wszak promujem okolicę.
Chciałoby się użyć nożyc,
wyciąć 'e' z wiślanych Łużyc;
BOKiS złożył obietnicę,
Unia może się dołożyć.

Tak dzięki Flisom na "tym" Łużycu,
Nazwa "Konstancin" będzie w użyciu
w prasie i w mediach o okolicy
głośno - jak marzył pan Maurycy.

Myślę, że w dalszej perspektywie mile będzie widziana Izba Regionalna ze skansenem.
A tam warsztaty regionalne dla dzieci, młodzieży, dorosłych.

Warsztaty dawnych rzemiosł będą podczas festiwalu: szkutnicze. ciesielskie, sieciarskie, smolarskie, wędkarskie, wikliniarskie, sadownicze, ogrodnicze. W przypadku dużego zainteresowania, będą miały po festiwalu swoją kontynuację w szkołach.

Planowana jest budowa makiety zagrody olęderskiej, ale w przyszłości ma powstać nie izba regionalna, tylko zagroda łużycka w formie kompletnego gospodarstwa, gdzie będzie można za opłatą brać udział we wszystkich pracach gospodarskich w takiej formie, w jakiej wykonywano je 100-200 lat temu, skosztować tradycyjnych potraw, nauczyć się łużyckich pieśni i poznać obyczaje - taki "żywy" skansen jak w wielu zachodnich krajach, gdzie ludzie płacą, by przez jeden lub kilka dni skosztować dawnego wiejskiego zycia i ciężkiej pracy.

Podczas całego festiwalu między Gassami a Karczewem będzie kursował stały prom, a zatem będziemy też zachęcali do udziału w warsztatach Zawiślaków ;)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-11-26 12:31 przez Tomasz Zymer.

powiem tylko tyle... cieszmy się że pan Stański wybrał Cieciszew jako miejsce swojego zamieszkania! Mamy ogromne szczęście... wiem że chce również przygotować rekonstrukcję historyczną obrony przeprawy promowej w Gassach z września 1939 roku. Szuka materiałów, świadków... jeśli ktoś z Was ma jakieś wiadomości na ten temat, proszę pisać czy to do niego bezpośrednio, czy też do mnie na priva to z nim skontaktuję!