mania
Pamiętasz kto był wtedy burmistrzem i kto wickiem?
Powinno sie ich jakoś z okazji jubileuszu uhonorować
Świetnie, tylko mnie akurat interesuje rozwiązanie problemu uciążliwego przemysłu w gminie uzdrowiskowej, a nie kolejne wypominki, kto i kiedy zawinił. Tego wypominania było już mnóstwo, od 2002 roku i uchwalania planu miejscowego począwszy. Pod fatalną zmianą mpzp na wniosek inwestora - p. Falenty, która dała początek całej tej sprawie, podpisali się ówczesny wiceburmistrz (dziś sprawuje tę samą funkcję) oraz późniejsza wieloletnia inicjatorka protestów przeciw "asfalciarni", ówczesna radna RM. Nic kompletnie przypominanie nazwisk lokalnych polityków, ich głupich błędów, zaniedbań czy świadomych decyzji - nie da. Jeśli mieszkańcy zmuszeni będą pójść po odszkodowania do sądu (żeby wymusić działania w tej sprawie), to
i tak zapłacą samorządy (czyli podatnicy) i instytucje, a nie - ówcześni decydenci.
Na ogólną liczbę 35 zarzutów dotyczących złamania ustaw, prawa miejscowego oraz przepisów administracyjnych podczas procedur dotyczących pozwoleń dla WMB w Mirkowie, zawartych w odrzuconym (pod mylnym pretekstem) przez wojewodę mazowieckiego wniosku o wznowienie postępowania (w roku 2010) - tylko dwa dotyczyły decyzji wydanych przez gminę Konstancin-Jeziorna. Pozostałe 33 zarzuty dotyczyły decyzji ówczesnego Starosty, a także m.in. instytucji takich jak Sanepid. Powodem odrzucenia wniosku przez (jeszcze nie byłego) wojewodę J. Kozłowskiego była rzekomo prowadzone wcześniej postępowanie sądowe, które w rzeczywistości nie miało miejsca - ponieważ WSA i NSA nie uznały gminy za stronę w sprawie.
Odnośnie ówczesnej władzy w Konstancinie: [
zw.com.pl]