Panie Tomaszu, wielkie dzięki.
Kilka kwestii:
- czemu mamy czekać na poprawki do końca maja? Jeżeli dokumentacja projektowa remontu była przygotowana w sposób prawidłowy (jak rozumiem była) oraz nadzór na inwestycją był odpowiedni (jak rozumiem był) to na wykonawcę zostaną nałożone kary finansowe zgodnie z podpisaną umową z naszą gminą?
- przypominam, że obecny wykonawca wygrał to zadanie m.in. dlatego, że zadeklarował maksymalne skrócenie czasu realizacji inwestycji. Bodajże o około 11-14 dni. Co takiego nagle się wydarzyło, że zamiast 15 listopada koniec przebudowy przesunięto na 30 listopada? Co takiego nieoczekiwanego miało miejsce?
- czemu mamy dać wiarę, że obecny wykonawca podoła i na wiosnę poprawki zrobi zgodnie ze sztuką i może w końcu pod nadzorem? Raz mu się nie udało, będzie próbować do skutku?
- kwestię braku przebudowy chodników pominę bo to jest wstyd i niegospodarność, że nie robi się tego razem z remontem ulicy. Robienie prac łącznie powoduje mniejsze koszty ogólne
- chodniki istniejące, które są od dawna w złym stanie zostały w kilku miejscach dodatkowo uszkodzone przez ciężki sprzęt tego wykonawcy, szczególnie w dwóch, trzech miejscach przy torach. Nadzór gminny to zauważył?
- kwestia przeciekającego kolektora ściekowego/ deszczowego pod ulicą nadal nie jest jasna i wyjaśniona
- czy obecny wykonawca będzie wykluczany w kolejnych przetargach gminnych? Taka ciekawostka. Kraków ogłosił przetarg na dostawę kolejnych tramwajów. Wykluczył z tego przetargu pewnego producenta z Bydgoszczy, który wyprodukował np: dla Warszawy i innych miast setki tramwajów. Nastąpiło straszne larum - jak to?! Flagowa polska firma, polski przemysł, jak tak można. A no można. Dlaczego? Dlatego, że firma PESA nie dochowała terminów w ostatnim zamówieniu dla Krakowa gdyż zdobyła bardzo dużo zamówień na swoje pojazdy a środki z UE i dostawy trzeba było rozliczyć do końca 2015. Można jak się chce i potrafi? Można
- mieszkańcy mają sami nadzorować inwestycję? Czyn społeczny powraca w nowej formule!
To ja mam propozycję. Rozwiążmy Radę Miejską, urzędnikom podziękujmy, Burmistrzowi wręczymy dyplom za lata pracy i sami zajmijmy się swoją gminą. Koszty nam spadną a odpowiedzialność w końcu będzie po naszej stronie. Ratusz za 20mln zł gdzie miały siedzieć te wszystkie osoby wynajmiemy na biura. O ile uda się go w końcu ukończyć