Ciekawe kiedy pan burmistrz Kazimierz Jańczuk, zgodnie z uchwala swojego autorstwa, użyje wszelkich przewidzianych sil i środków do uporządkowania naszego miasta z plakatów wyborczych porozwieszanych wzdłuż reprezentacyjnej ulicy Warszawskiej na bardzo wielu budynkach.

Szczególne chodzi o plakaty kandydata na burmistrza niejakiego Kazimierza Jańczuka. Jadąc samochodem do pracy musial je widzieć i nakazać swoim podwładnym zajecie sie sprawą

Hammer
Ciekawe kiedy pan burmistrz Kazimierz Jańczuk, zgodnie z uchwala swojego autorstwa, użyje wszelkich przewidzianych sil i środków do uporządkowania naszego miasta z plakatów wyborczych porozwieszanych wzdłuż reprezentacyjnej ulicy Warszawskiej na bardzo wielu budynkach.

Szczególne chodzi o plakaty kandydata na burmistrza niejakiego Kazimierza Jańczuka. Jadąc samochodem do pracy musial je widzieć i nakazać swoim podwładnym zajecie sie sprawą

Przespałeś się w samochodzie i miałeś sen, że już po wyborach ? I..........zostałeś burmistrzem ...Mińska Mazowieckiego...

Plakaty, bannery mogą wisieć nawet po wyborach.

plakaty i hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe ustawione w celu prowadzenia kampanii wyborczej, pełnomocnicy wyborczy komitetów wyborczych obowiązani są usunąć w terminie 30 dni po dniu wyborów
źródło: art.71 ust.5 ordynacji wyborczej.

Choć różnie bywa - plakat kandydatki z SLD wisiał na Grapie chyba 2 lata, a taki jeden z PiSu na Stegnach wisi do dzisiaj - już ledwie czytelny

Jedno jest pewne..,ta uchwała reklamowa powinna określać jakieś normy, ktore winny spełniać banery wyborcze...obecny bajzel i to z udziałem urzędującego Burmistrza jakoś tak...nie przystoi... Ale widać trwanie ponad pryncypia....

"wszystkie zwierząt są równe, ale świnie równiejsze."

Chyba tak to było...

Po prostu miałem nadzieję, że skoro Burmistrzowi zależy na estetyce naszego miasta to i kandydatowi zależeć powinno.

Ale cóż, stołek najważniejszy...

dwa tygodnie plakatów raz na cztery lata można by wybaczyć

pod warunkiem, że wszyscy zaraz po wyborach po sobie posprzątają.

A jak sprzątali po poprzednich? Ktoś pamięta?

No, ja szczerze mówiąc w ogóle nie sprzątałem. Miałem tysiąc małych dwustronnych ulotek; jeździłem na rowerze, wrzucałem je do skrzynek pocztowych, ok. 1/4 mi została. Bez banerów, bez plakatów, a ogłoszonko w Kurierze było jedno malutkie i to o spotkaniu w Stocerze w sprawach powodziowych. Na które przyszli urzędnicy i jeszcze może z piętnaście osób. Mam nadzieję, że za bardzo nie naśmieciłem. Też przez następne cztery lata.

A po wyborach na pewno trzeba będzie posprzątać. Ja bym nawet powiedział, że przydałoby się bardzo gruntowne sprzątanie. Bo "przed ucztą potrzeba dom oczyścić ze śmieci; Oczyścić dom, powtarzam, oczyścić dom, dzieci!" Jeśli to nie wyjdzie od władzy, to może wyjdzie od ludu.

Skoro takim problemem były reklamy kilku lokalnych przedsiębiorców, bo dużym zgodę dał starosta, to i kampanijne w takich ilościach powinny być.

te nasłupne autoreklamy są ok, bo na widok większości modeli odechciewa mi się głosować

Ustawa krajobrazowa podpisana!

Udało się! Było warto – najwyraźniej akcja „Posprzątajmy reklamy”, o której pisaliśmy w kwietniu (KLIK!) zrobiła swoje. W miniony piątek Prezydent podpisał ustawę krajobrazową!

Aktywne lobbowanie za zaostrzeniem sankcji wobec krajobrazowych piratów na stronie „Wysoka Izbo! Posprzątaj reklamy” , którą sygnowało m.in. ponad dwadzieścia stowarzyszeń, prezydentów miast (wśród nich Warszawy, Szczecina, Łodzi i Lublina) oraz kilkadziesiąt tysięcy internautów, w połączeniu z akcją na Facebooku, stało się skuteczną formą obywatelskiego nacisku na Senat.

Stanowi to wielki sukces koalicji prezydentów miast i organizacji miejskich oraz społeczników.

– Zdecydowany głos samorządów oraz organizacji pozarządowych przyniósł efekt. Ta ustawa to pierwszy krok na drodze do realizacji iście herkulesowego zadania, jakim jest porządkowanie polskiej przestrzeni – stwierdza Wojciech Wagner, naczelnik wydziału estetyki przestrzeni publicznej w stołecznym ratuszu.

Samorządy otrzymały możliwość skutecznego wymierzania grzywien nielegalnym reklamodawcom, a wpływy z kar popłyną do ich kas. Można zatem spodziewać się, że ścigać bałaganiarzy będą ze szczególną gorliwością, na czym wszyscy skorzystamy.

Podpisana ustawa reguluje również kwestie szyldów. Rady miasta będą mogły określić ich rozmiary.

Co to oznacza? Wiosenne porządki będą miały w tym roku naprawdę siłę rażenia – świat wypięknieje!

źródło: [ulicaekologiczna.pl]

Optymistka hihihihi

chyba tak, nowy Prezydent zaskarży, albo coś i będzie jak było na początku, tak i..... amen

Zdaje się że z reklamami nie jest łatwo, akurat (przy obieraniu kartofli) wysłuchałam audycji, w której wypowiadali się mieszkańcy i samorządowcy.

Po 1. reklamowieszacze zwracają się do samorządów o pozwolenie na ekspozycję np. banneru, maja potwierdzenie, że pisemko zostało wysłane - urząd ma obowiązek wyrazić zgodę lub nie w ciągu (jeśli nie pomyliłam) miesiąca. Dziwnym trafem pisemko długo krąży, bo np. jakiś błąd w adresie i gdy minie miesiąc, a reakcji urzędu brak, reklamodawca może powiesić.

Po 2. Za zgodę na powieszenie trzeba samorządowi dać sporą dolę (zaleznie od pow. szmaty), często bardziej się opłaca powieszenie reklamy na krzywy ryj, bo zanim się samorząd połapie że bez pozwolenia, szmata powisi, a jeśli nawet SM wymierzy karę to jest to ułamek tego co musiałby zapłacić reklamodawca samorządowi za pozwolenie.

Jechałam dziś przez nasza mieścinę - strefa A jako tako, oprócz nachalnych kilku szmat - trochę zakurzonych, trochę obszarpanych - zapraszających po jakieś lawendy przy wejściu do Parku od Matejki. Natomiast im dalej w strefę B, że już nie wspomnę o C - tragedia: Marki, Janki, Sajgon - co jedna tablica to większa. Szlag by to trafił !

Widok na zabytkowe mury St. Papierni od strony rzeki fatalny. Wiem, że konserwatorium zabytków nie wyraziło zgody, ale reklamowieszacze uzyskali pozwolenie imć Starosty - tego od asfalciarni i można im naskoczyć...
na kant ....parapetu

mania
Jechałam dziś przez nasza mieścinę - strefa A jako tako, oprócz nachalnych kilku szmat - trochę zakurzonych, trochę obszarpanych - zapraszających po jakieś lawendy przy wejściu do Parku od Matejki.

Reklama nie jest ani nachalna, ani obszarpana i zakurzona. Trzeba być bardzo złośliwym aby tak twierdzić.

Ale wystarczyłaby jedna szmata, a jest/ były dwie lub trzy.

Dopiero co poznikały z płotu otaczającego posesję różne paskudne banery, ale niestety pojawiła się nowa i to EKOLOGICZNEGO sklepu, a ekologia to tez dbałość o wizerunek o nie zasłanianie naturalnych walorów

Niech subiektywna ocena, nie przesłania obiektywnej rzeczywistości. Ekologia to też budowa np. ścieżek dla rowerzystów ! Gdzie ta budowa się toczy ? Sklep "Lawenda" ma te ścieżki budować ? UMiG w kwestii wieszania "szmat" reklamowych ma wiele na sumieniu.

Co ma piernik do wiatraka, czyli zasmiecanie krajobrazu wiszącym badziewiem z brakiem ścieżek rowerowych?

O ścieżkach piszemy bardzo dużo w innym wątku

klaro
UMiG w kwestii wieszania "szmat" reklamowych ma wiele na sumieniu.

Na szczęśći, bo jeszcze brakowałoby, żeby UMiG wieszał reklamowe szmaty. Owszem wiesza jako zapowiedzi gminnych uroczystości, zgodnie z zapisem w statucie uzdrowiska, i tylko na max 7 dni

Ekologia to nauka o zależnościach w ekosystemie, a nie żadna budowa ścieżek, ani sandały ze sznurka.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

A te bannery na płocie nowego ratusza o tym kto buduje naprawdę takie potrzebne?

Bannery wiszą w strefie B i na obiekcie, może taka była umowa z wykonawcą. Boli bałagan reklamowy w sercu uzdrowiska.
Co by szkodziło żeby rzeczona lawenda zrobiła banner połowę mniejszy, czy właściciele zakładają że ludzie wchodzący do Parku, czy przechodzący ulica są ślepi?