To miał dużo szczęścia. Ze ślimakami jest różnie - od nich najcześciej łapią pasożyty - nicienie p[łucne i robaki jelitowe. Aczkolwiek to da się wyleczyć. Jeśli kiedykolwiek trafi do Ciebie taki jeż (oby nie), mam namiary na kliniki, które specjalizują się w leczeniu nieraz ciężkich urazów u tych zwierząt. Ja chętnie pokryję koszty leczenia gdyby ktokolwiek miał opory finansowe - można dać znać i przesłać mi skan faktury. Konstancin powinien być szczególnie przyjaznym miejsce dla tych małych ssaków i nie tylko dla nich - dużo drzew liściastych, bujna roślinność w ogrodach. Naprawdę niewiele im trzeba, więcej zwracania uwagi na otoczenie wokół nas. A tak na marginesie, dziś usiłowałam skorzystać z targu w Kcinie. Odpuściłam, poszłam na ścieżkę zdrowia. Widziałam też, że wycinane są pojedyncze sztuki drzew przy targu. Czy nie ma możliwości ucywilizowania miejsc do parkowania - samochody stąd tak czy tak nie znikną, dosypywanie tłucznia niewiele da, może tak, jak w Falenicy - zrobiono niezły parking i trochę to pomogło. Tu - Apokalipsa...
Tak czy tak, patrząc na to, co się dzieje choćby entrum hydroterapii "in spe", czarno na razie widzę przyszłość uzdrowiska. Szkoda, to moja ulubiona enklawa zieleni w pobliżu, chciałoby się ocalić to, co jeszcze jest. wiem - za dużo interesów deweloperów, za duże pieniądze, ale przecież można.
Może to podpowie kierunek:
[
cittaslowpolska.pl]
Dlaczego nie konstancin?
maria
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-05-31 14:59 przez maria.