NM FMK, czerpie z tego forum garściami, wręcz karmi się nim, ale podaniem "źródła inspiracji" się nie skalali jak dotąd, czasem jakieś enigmatyczne "mieszkańcy mówią" ;).

Miałem niestety kiedyś nieprzyjemność czytać przeprosiny za splagiatowanie mojego tekstu.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Dokłanie Bartku, bo z żadnym dziennikarzem od nich nie rozmawiałem

To jest jedna strona medalu, a druga jest taka, że dzięki tej gazecie o problemach i szansach gminy i jej mieszkańców może dowiedzieć się kilkanaście tysięcy osób. Także o sytuacji w Mirkowie i o ewentualnych planach jej poprawy. To znacznie więcej osób, niż czyta to forum. Dzięki NMFMK Twój głos, AK, staje się głosem opiniotwórczym i źródłem wiedzy dla tysięcy czytelników. I wydawca nie czerpie z tego profitów.

A czy gdyby redaktorzy gazety poprosili Cię o autoryzację i podpisanie się pod cytowanymi wypowiedziami z forum (co zapewne powinni robić w imię dobrych obyczajów prasowych) - zgodziłbyś się na to? Redaktorzy traktują dyskusję na forum jako "anonimowy głos mieszkańców" i dyskusję publiczną. Z prawnego punktu widzenia każdy ma prawo taką dyskusję cytować. Ja także cytuję forum prawie na każdym posiedzeniu komisji RM - po prostu dlatego, że jest często cennym źródłem informacji. Cytuję bez podawania nazwisk, których zresztą zwykle nie znam. Takie są niestety prawa internetowych forów.

Ale wystarczyłoby napisać "opinia z forum Konstanci.com" i były nie tylko "wszystko w porządku", ale też elegancko. Prawdą jest. że gazeta nagłaśnia duzo spraw. Wielu z nich by nie zauważyła, gdyby nie użytkownicy tutaj ;)

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

I dlatego też, Tomku, opatrzyłem swój komentarz słoneczkiem. Zgadzam się z Tobą, że korzyści są znaczne i nawet przez głowę mi nie przeszło, żeby się odwoływać (tak długo, dopóki pisana jest tam prawda) - w końcu po to publikuję tu swoje wypowiedzi Pozdrawiam

[www.nmfmk.pl]

w artykule "Szkoła dialogu" jest trochę nieprawdziwych informacji o jeziorańskich Żydach. Szczególnie te sprzeczne relacje o bożnicy (ta murowana wg wspomnień Cechnickiego to była mykwa-rytualna łaźnia, a nie dom modlitwy). Na rogu Bielawskiej i Warszawskiej nie było murowanej bożnicy. Rozumiem że autorka korzystała z informacji na WirtualnymSztetlu i Wirtualnym Muzeum i zrobiła z tego zbitek na cele artykułu (dla mnie to takie pomieszanie z poplątaniem). Szkoda że nie podała też źródła informacji.
To takie moje uwagi do artykułu... ale sam pomysł warsztatów uważam za godny pochwały... byleby nie wprowadzać uczniów w błąd przekazując im nieprawdziwe informacje.

[www.nmfmk.pl]

[www.nmfmk.pl]

NASZE MIASTO - fmk - Listopad 2013 nr 11 (59) :
SPZZOZ jest samodzielny i nikt nie będzie go dotować. Koszt reanimacji publicznej placówki poniosłaby gmina, co oznacza, że za możliwość leczenia pacjenci zapłaciliby podwójnie: raz składkę na ubezpieczenie zdrowotne, drugi raz w formie podatków, bo to z naszych podatków pochodzą pieniądze składające się na budżet gminy.

i tu jest pies pogrzebany: "pacjenci zapłaciliby podwójnie: raz składkę na ubezpieczenie zdrowotne, drugi raz w formie podatków"

jeszcze jeden cytat:

Marek Skowroński, przewodniczący Komisji Uzdrowiskowej, Zdrowia i Opieki Społecznej Rady Miejskiej zdecydowanie optuje za utrzymaniem placówek przy ul. Wareckiej i Pocztowej argumentując, że przenosząc przychodnię gmina straci nieruchomość przy ul.Wareckiej. Działka przekazana została gminie przez starostwo tylko na cele publicznej opieki zdrowotnej i zmiana przeznaczenia mogłaby sprawić, że nieruchomość wróci do skarbu państwa.

"gmina straci nieruchomość przy ul.Wareckiej" - tylko w chorej wyobraźni może sie zrodzić takie stwierdzenie, bo jak można stracić coś czego sie nie ma



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-12-21 23:59 przez mania.

rondo
"Koszt reanimacji publicznej placówki poniosłaby gmina,"

A to SPZZOZ wymaga jakiejÅ› reanimacji ?

No może nie reanimacji, ale liftingu za drobne 2,5 miliona PLN

W przypadku SPZZOZ gmina po prostu inwestuje w nasz wspólny majątek, przez co efektywnie podnosi jego wartość.

po pierwsze nie zupełnie nasz, bo budynek (Warecka) stoi na cudzym gruncie i jak tu wielokrotnie wspominano (czaknoris, Bartek), w każdej chwili właściciel może powiedzieć - "spadaj" i nie pomoże żaden sąd. Co najwyżej właściciel / sąd powie, że gmina może sobie budynek zabrać na swoją działkę

Porównywanie wsadzania pieniędzy w nie swoja własność z remontem gminnych dróg jest bez sensu, bo drogami przemieszczają się wszyscy mieszkańcy, zaś do SPZZOZów tylko niektórzy fani tych placówek.

Kwestia odszkodowania zależy od umowy pomiędzy Starostwem a UMiG, podejrzewam, że nie zabezpieczyli się pod tym względem i dostałaby zwrot jedynie tego co poszło na konieczne naprawy, a nie na unowocześnienie. Stąd starosta dostałby budynek idealny do wynajmu jakiejś prywatnej placówce. Firma szczęśliwa, Starosta miałby czynsz, a gmina prywatny ośrodek zdrowia i długi do spłacenia.

Ja jestem zwolennikiem silnego państwa, ale nie rozbudowanego. Po co gmina ma prowadzić własny ośrodek ochrony zdrowia? Niech nie angażuje w to swoich pieniędzy tylko stworzy możliwość funkcjonowania prywatnym podmiotom (np. odpowiednie zapisy w mpzp, czy lokale jeżeli takowe posiada na wynajem).

Jeżeli SPZOZ tak świetnie działa to go sprywatyzujmy i niech sobie działa na swoim. Tak jak inne prywatne ośrodki.

A gmina niech przerzuci środki tam, gdzie są potrzebne i nikt inny nie kwapi się, żeby się tam angażować: patrz szkoły, drogi, kanalizacja...

rondo
gmina po prostu inwestuje w nasz wspólny majątek, przez co efektywnie podnosi jego wartość

Podnosi wartość, zgoda, ale ten majątek nijak nie jst nasz, bo stoi na cudzym terenie. Więc jedyne, co gmina by zrobiła, to prezent komuś, podnosząc za nasze pieniądze wartość cudzej własności. A ja się nie zgadzam.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

[www.nmfmk.pl]

cytat ze s.7 [www.nmfmk.pl]
Wiele emocji wzbudziła dyskusja nad uwagami spółki Międzyrzecze, która na blisko 12-hektarowej działce planowała zbudowanie ?obiektu o charakterze pensjonatowo-hotelowym, a także realizację obiektów i urządzeń wspomagających uzdrowisko z dopuszczeniem usług związanych z funkcjonowaniem uzdrowiska, w tym przeznaczonych dla obs-ługi kuracjuszy i mieszkańców stałych, z uwzględnieniem obsługi parkingowej?.

Bardzo piekna wizualizacja i optymistycznie wyglądająca, gdyby nie jedno ale: miejsce do rekreacji położone w pętli drogi 721 uczęszczanej przez tysiące pojazdów w tym ciężki transport (w odległości ok 100 m od Piaseczyńskiej, 50 m od Warszawskiej i ok 200 m od Wilanowskiej). Kto będzie chciał wypoczywać w kurzu i w smrodzie spalin z dodatkiem zawiewających zapachów z asfalciarni?

Czy ma to być nowoczesne inhalatorium? No chyba że urządzeniem wspomagającym uzdrowisko ma być parking?

Nie ma w Kcinie ciekawszych i bardziej spokojnych miejsc? Już targowisko by się lepiej nadawało, bo Al.Wojska "tiry" prawie nie jeżdżą

Tak Maniu, zalew, przystań dla łódek i elektrownia wodna na obecnym targowisku to bardzo ciekawa propozycja. Tylko rzeki chwilowo brak.

Ruch tirów przez centrum uzdrowiska należy traktować jako sytuację tymczasową wymagającą pilnej zmiany. My okazaliśmy się zbyt skłonni do kompromisów w tej kwestii. W rezultacie cząstkowe ograniczenie ruchu jest nagminnie łamane, a dane z monitoringu nie służą do niczego (ostatnio wystąpił o nie w końcu z własnej inicjatywy... komendant policji z Piaseczna!)

Projekt kosmetycznej lokalnej zmiany granicy strefy A (na odcinku rzeki o ok. 40 metrów) pod kątem budowy elektrowni wodnej zyskał niemal jednogłośnie aprobatę Komisji Uzdrowiskowej (przeciw był tylko jej przewodniczący, pan Marek Skowroński). Projekt ten trafi pod obrady Rady Miejskiej w marcu.

Tomku, wizualizacje ewidentnie pokazujÄ… Åšw. Jana i Imberfal. Na pewno nie targowisko. O co chodzi?

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Mania zaproponowała, żeby inwestycję przenieść np. na obecne targowisko. Odpowiadam zatem.

Pomijając absurd, to jeden udrożniony przepust by załatwił sprawę

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Tomasz Zymer
Tak Maniu, zalew, przystań dla łódek i elektrownia wodna na obecnym targowisku to bardzo ciekawa propozycja. Tylko rzeki chwilowo brak.

z wodą chyba by nie było kłopotu, targowisko też stoi na bagnie i to jeszcze większym, obok rów melioracyjny. Byłoby zdrowsze (mniej TIRami śmierdzące) niż budowanie na tym terenie osiedla i centrum handlowego.
A osiedle przy Imberfalu - od razu zasilane z elektrowni wodnej i mieszkańcy apartamentowców mieliby ładniejszy widok. "Apartamenty w uzdrowisku K-J z widokiem na rzekę i Park zdrojowy po ...tys/m2 już za kilka miesięcy...". Jakby TIRy dokuczały, to można zamknąć okno, a taki plażowicz czy żeglarz będzie musiał wsadzić do uszu zatyczki i na twarz maseczkę.