Hammer
Może nie wiecie, ale w Polsce wprowadzono stan zagrożenia Alpha:

[ STAN ALPHA ]

Właśnie otrzymałem procedury, a tam m.in.:

- ograniczyć w obrębie instytucji ruch pojazdów i osób do niezbędnego minimum,
- przeprowadzać wzmożone kontrole pojazdów oraz osób wchodzących na teren obiektów.

Dotyczy to zwykłych urzędów (podejrzewam, że samorządowych też). Także jak was gdzieś nie wpuszczą (u mnie był taki pomysł) to wiecie, że to przez Premiera

[ To naprawdę nie jest żart, choć tak wygląda ]

To chyba dobrze, że wprowadzono obostrzenia przed a nie po ewentualnej drace. To cos znalezione na Bugu mogło było zagrożeniem, a może chęcią zrobienia zamieszania. Tyle ludzi miesci się na stadionie, to dopiero byłaby jatka. Może też dostałoby się urzędnickom w swych urzędach. Kto wie? Lepiej na zimne dmuchać niż chłodzić rękę w nocniku...

Jesliby Tusk nie wprowadził procedur, to dopiero by mu się dostało od opozycji.

Polecam ten krótki reportaż o niespokojnej granicy sowieckiej i działalności KOP oraz o sowieckich zamachach terrorystycznych w Polsce w latach 1921-39: [www.youtube.com] . O organizacji Bagińskiego-Wieczorkiewicza i o "wiośnie terroru" - od 5:20.

Kiedy przeczytałem o tratwie na granicznej rzece, od razu przypomniał mi się ten krótki dokument historyczny. Oczywiście wiem, że kontekst historyczny i sytuacja polityczna jest inna, tym niemniej - zachęcam do obejrzenia.

interia.pl
Na tratwie płynącej Bugiem znaleziono dwa niewielkie ładunki trotylu, do nich przytwierdzone były wojskowe zapalniki. Oprócz tego znaleziono telefon komórkowy a w nim zdjęcie Stadionu Narodowego.

Według ustaleń RMF FM, były tam też spore ilości ukraińskich papierosów

Jak rozumiem, jak teraz będzie zatrzymywany jakiś gang i znajdą u niego dwa niewielkie ładunki trotylu to też ogłoszą stan zagrożenia?

Jest taka bajka w której chłopiec straszy, że wilk nadchodzi. Pamiętacie jak się to skończyło?

Wilk nadszedł.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Pan burmistrz stwierdził dziś dość tajemniczo, że właśnie wraca ze spotkania sztabu kryzysowego i że nie chodziło wcale o tratwę na Bugu ani o ten trotyl, tylko o Coś Zupełnie Innego. Oczywiście, nie mógł powiedzieć, o co, ale przypuszczam, że mamy oto nowy temat dla domysłów medialnych, teorii spiskowych, śledztw dziennikarskich itp. na kolejnych parę lat.

A tak uczciwie - bombę to dziś potrafi skonstruować każdy zdolny uczeń liceum. Załóżmy całkiem hipotetycznie, że osobnik X złoży sobie bombę (zbudowaną z materiałów dostępnych w każdej zaopatrującej szkoły, szpitale czy przemysł hurtowni) i pójdzie z nią wysadzić to, co wysadzić będzie miał ochotę. Jest rzeczą wątpliwą, żeby rząd RP się o tym zawczasu dowiedział. To samo dotyczy pozostałych 40 milionów potencjalnych terrorystów w tym państwie, nie mówiąc o przyjezdnych. Nie sądzę, by stan gotowości któregokolwiek stopnia mógł temu zapobiec. Można oczywiście (i pewnie trzeba) ze szczególną gorliwością sprawdzać osoby wchodzące na imprezy masowe, do ważnych instytucji państwowych, sądów, na pokład samolotów itp., jednak praktyka wskazuje, że żadna, nawet najszczegółowsza kontrola nie stanowi pełnego zabezpieczenia. Co nie znaczy, że neguję sens działań prewencyjnych.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-28 23:31 przez Tomasz Zymer.