W związku z tym, że jestem dzieciata - mam doświadczenie z KDK ;)- zarówno jeśli chodzi o lato jaki i zimę.
Ograniczona liczba miejsc wynika po prostu z przestrzeni. (zwykle zapisywane jest ok 40 dzieci bo więcej nie ma sensu). Stąd zapisy rozchodzą się jak świeże bułeczki
W którymś roku były zajęcia w Mirkowie i co? Ano liczba dzieci była żenująco niska (coś ok 4-5 ) pod koniec ich trwania mimo, że przestrzeni tam jakby więcej....
Z tygodnia na tydzień liczba dzieci się zmniejszała...rodzice zapisują na cały okres trwania" lata w mieście" a potem dzieci jest coraz mniej i mniej... i najgorsze jest to, że rodzice nie zgłaszają rezygnacji KDK.
Fajnym pomysłem była organizacja "zimy w mieście" w różnych miejscach bo dzieci które nie miał kto podwieźć (Gassy a potem Słomczyn) też miały szansę spędzić fajnie czas - może to jest jakieś wyjście na większą liczbę dzieci - ale pewnie trzeba by było o tym pomyślęc na etapie planowania pieniędzy.
Reasumując warto zapytać w KDK np. w drugim tygodniu lipca.