mi mleko z mlekomatu stojącego swego czasu w jednym z centrów handlowych w wWwie smakowało...znacznie bardziej przypominało to stare dobre czasy niż to co oferują nam obecnie 'mleczarze'...
a z tego przy API znajoma robiła zsiadłe i twierdziła, że megadobre...
jakby problemy z rowerkiem się przedłużały mogę przy okazji kupić i podrzucić ;)

Dziękuje, za gotowość społeczną. Jak córka przyjedzie, to się wybierzemy, bo będzie chciała uzupełnić swoje zasoby (ludzkie "cielątko ją doi"). Chciałam się upewnić czy warto.

Witam wszystkich,

póki nie powstał oddzielny ekologiczny wątek na forum, chciałam się z wami podzielić tu informacją o niedzielnych, sąsiedzkich eko śniadaniach. W tę niedzielę będziemy organizować już drugie. Oprócz prawdziwych, jesiennych miodów (z trzeciej, również sprawdzonej pasieki z Konstancina), będą też ręcznie robione sery zagrodowe od krów Jersey, wolno wyciskane soki z warzyw ekologicznych, chleb żytni na zakwasie własnego wypieku, wędzone przez nas ryby mazurskie i wiele innych pyszności, pochodzących z ekologicznych upraw, albo robionych tradycyjnymi metodami.

Jesteśmy fascynatami dobrego i zdrowego jedzenia, prowadzimy mazowiecki oddział stowarzyszenia Slow Food Polska i chcemy poruszyć kubki smakowe mieszkańców Konstancina.

Najbliższe eko śniadanie robimy w niedzielę o 9:30 w Polu Ruchu w Habdzinie 29, na które serdecznie zapraszam.

O matko, to temat bomba!

Karolino, jeśli możesz, to załóż nowy watek np. pt. Ekologiczne inicjatywy w Konstancinie-Jeziornie: produkty, pomysły itp. Albo jak tam chcesz.
Wiele osób rajcują takie sprawy.

Ostatnio próbowałam zrobić biały ser, ale chyba zanadto go podgrzałam, bo wyszły wiórki.
Robię za to przepyszny jogurt z prawdziwych bakterii probiotycznych i sporo osób zaraziłam tą produkcją.

Można u Ciebie kupić serek, bo moja córka, która karmi "cielątko" marzy o nim. Kiedyś dawno, dawno temu kupowaliśmy u sołtysa Turowic i od tej pory jej sie śni.

Coś w tym guscie jest na ogólnym EKOLOGICZNE POMIDORKI, ale powinien byc osobny watek

W takim razie zaraz założę osobny wątek.

Co do serków- prawie wszystko, co będzie na śniadanie, będzie można też nabyć i zabrać do domu. Jutro jadę po biały ser, jogurty, kefir, śmietanę i masło- wszystko z mleka od krów Jersey (o niebo lepsze w smaku i w wartościach odżywczych, niż od czarno-białej) do gospodarstwa, więc jeśli chciałybyście zamówić trochę większą ilość, to dajcie znać jeszcze dziś.

Sama serów jeszcze nie robiłam, ale za to sami pieczemy chleb, kisimy kapustę i kręcimy majonez. Na niedzielę kiszą się też buraki

Nie wiem, jakie to są "większe ilości", ale chętnie kupiłbym 1-1,5 kg sera ręcznie robionego (białego), bochen chleba żytniego (jeśli jest robiony bez drożdży) i duży słój (1 litr) jogurtu (jeśli to jogurt naturalny, bez dodatków). Do tego parę słoików tego świeżo wyciśniętego soku z warzyw ekologicznych, jeśli to jest nietrwały sok wyciskany na świeżo. Moglibyśmy przyjeżdżać regularnie po odbiór w niedziele, o umówionej porze. Natomiast na śniadanie niestety raczej nie trafimy z rodzinnych względów. Mój telefon 504-080-170, nazwisko jak wyżej. Proszę o potwierdzenie, że moglibyśmy zrobić takie zakupy (jeśli nie w niedzielę, to może innego dnia popołudniu)? Pozdrawiam serdecznie - TZ

PS. Pomysł z eko-śniadaniami jest znakomity i może pomóc w stworzeniu rynku na takie produkty.

ta bialo-czarna to chyba tylko z wygladu jeszcze taka jest. Ostatnio podobno hodowcy wpuszczaja coraz wiecej genow Holsztyno-Fryzyjskich krow.

Bo bialo-czarna byla bardziej mleczna,a h-f bardziej miesna, a w UE limity produkcji mleka jak za komuny.

Panie Tomaszu, to zapraszam po odbiór np. w sobotę ok 18, Habdzin 29. Natomiast jeśli chodzi o soki, to są one najlepsze do spożycia tuż po wyciśnięciu, maksymalnie nie później niż tego samego dnia, a to dlatego, że zawarte w nich witaminy po prostu się utleniają. Mogę więc wycisnąć tyle, ile zdołacie jeszcze wieczorem wypić

Może powinniśmy sami wyciskać. Rzadko to robimy - brak czasu. Dopytam Panią przy okazji, jak to się powinno robić. Do zobaczenia w sobotę!

Hammer
jest, ale trzeba miec odliczona kwote.

Hammer jak zwykle na wszystko narzeka. Byłam wreszcie u krowy w API. Miałam odliczone, ale wpadły mi monety gdzieś tam w samochodzie i wydałoby się , że będę musiała kupić to paskudztwo w sklepie, ale córka - bardziej gramotna niż ja wypatrzyła w mlekomacie ustrojstwo, które zmienia monety na te potrzebne do udoju. I mleczko mam. Zrobiłam rewelacyjny biały ser, zebrana śmietana była gęsta i pyszna i z serwatki ricottę - to dopiero jest bajer - niezwykle zdrowa i pyszna.