Obserwator2
Od kilku lat nurtuje mnie sprawa nielogicznego wyznaczania prędkości na drogach wojewódzkich, sa one diametralnie rózne i niezrozumiałe. Jak jedziemy do Warszawy przez Powsin na całej długości jest 60km/h, na tej samej drodze przy Legii jest 70km/h, na drodze dojazdowej z Jeziorny do Piaseczna w rejonie cmentarza, gdzie ruch jak i przy Legii jest znaczny jest 70km/h.
O tym decyduje kilka czynników, urzędów itp. ZDM (wiertnicza, powsinska, czerniakowska, wybrzeże kościuszkowskie, gdyńskie, pułkowa), MZDW, policja, inżynier ruchu, przepisy. Teoretycznie robią to na podstawie ilości/ "jakości" wypadków, stanu drogi, stanu oznaczeń. Mimo tego, że droga od Bricomana do Bielawy jest "w polach" to jednak stan nawierzchni i inne czynniki nie są sprzyjające. Jeżeli chodzi o wypadkowość to chyba nie jest jakoś źle ale takie statystyki ma policja. Statystyka bywa też złudna. Kojarzy ktoś śmiertelny wypadek, potrącenia na drodze z Wilanowa np: w ostatnich 5 latach? Ja nie za bardzo, kojarzę, że ktoś wyleciał z drogi to tak ale to może zdarzyć się wszędzie. Profile łuków gdzie Przyczółkowa przechodzi w dawną obwodnicę Powsina są bardzo kiepsko zrobione, podobnie między bricomanem a pałacową tak się niestety budowało w latach 70. Prędkości były inne i ilość pojazdów również.
W interesie policji nie jest podniesienie limitu "na naszym" odcinku. Policjanci są rozliczani ze statystyk. A tak naczelnik WRD KSP wyznacza kilka razy w tygodniu patrole mobilne i stacjonarne na przyczółkowej nie dlatego by poprawić bezpieczeństwo ale swoje statystyki bo z nich jest rozliczany a on rozlicza swoich podwładnych.
Czemu stanęły znaki z info o radarze przed bricomanen? Czemy za łukiem drogi, prędkości są wyższe na prostych. Po to bo siedzący z radarem w aucie straszacy miejscy mogli łatwo nabijać statystyki i wysyłać mandaty. Czemu policja nie stoi przy szkołach? Jak często stoi patrol drogówki przy przejściu dla pieszych na piaseczyńskiej/ na drodze do szkoły przy szkolnej? Bo tam nie cyferki nie wyglądałyby tak różowo, a Policja u nas nie jest od profilaktyki ale od statystyk bo tak jest zbudowany cały ich system a co za tym idzie mentalność.
Na Łazienkowskiej jest w kiliu miejscach 90km/h
90km/h, na pewno? Na których odcinkach? O ile mój alzheimer dobrze funkcjonuje to jest chyba max 70km/h.
I tu konstatacja, czy społeczeństwo Konstancina / na naszego kochanego Burmistrza liczyć raczej nie można /, jakieś organizacje nie powinny wystąpić do stosownej władzy by choć do 70km/h podnieść tą szybkośc.
Z jednej strony urząd ma kupić fotoradar a z drugiej wnosić o podniesienie limitu prędkości? Przecież to zostało by odebrane przez wielu jak prowokacja
Zapraszam do krajów skandynawskich. Kilka miesięcy jazdy z kierowcami o takiej mentalności, sprawia że na drodze człowiek czuje się bezpiecznie, komfortowo, pełen relaks za kółkiem. Zero stresu, zero podjeżdżania na 5cm do zderzaka, trąbienia, migania światłami w poprzedzające pojazdy. Każdy jedzie 45 przy limicie 50. A ich auta mają o wiele lepsze możliwości niż przeciętne auto Kowalskiego. Przekroczenie prędkości? Ok, nie ma problemu. Policja łapie, zdjęcie itp. i mandacik zgodny z ichniejszym rozliczeniem z zarobków rocznych a nie z taryfikatorem. Tyle, że u nas to i tak nie byłaby to na niektórych dobra kara bo część narodu pracuje na czarno albo ma nieujawnione źródła czerpania kasy albo by się odwołała i apelowała do sędziego, że ma małą emeryturę, pensję, rentę, zasiłek z ops, samochód na teściową, bóle krzyża, na utrzymaniu 8 osób i chomika itp.
Kolejna sprawa to brak solenia, sypania piaskiem dróg. Tylko odśnieżanie. Można? Można. Mają wypadkowość o jakiej możemy pomarzyć.
Zadziwiające, że mandaty u nas są na tak niskim poziomie. Chyba bez zmian od 10 lat? Uważam, obecny taryfikator od razu trzeba podnieść obecne kwoty x5. Żeby nie było - sam ostatnio dostałem mandat i nie jęczałem. Przekroczyłem przepisy, złapali mnie na tym, płacę i koniec. Dziwne, że jak Polak przekracza granicę Czeską, Słowacką nagle zmienia mu się styl jazdy. Pewnie dlatego, że kwoty mandatów są nieco inne...