Artek_Bartek
Ponoć latały rownież wczoraj i dzis po południu.
Zgadza się. Latały.
Artek_Bartek
Tyle, ze jest jedno ale...przyjeżdżają do ludzi na pola, wjeżdżają samochodami ignorując ponoć gospodarzy terenu i...fruuuu...ich nie ma...
To podobnie jak przy drodze Ciszyca - Gassy przy wale. Co tam, że na polu coś rośnie. "Plażowicze" muszą gdzieś zaparkować, zawrócić itd.
Artek_Bartek
Jeszcze ponoć nikt nikogo nie pobił, ale...podobno tez nie było reakcji wzywanych służb...
Z Kodeksu wykroczeń:
Art. 156.
§ 1. Kto na nienależącym do niego gruncie leśnym lub rolnym niszczy zasiewy, sadzonki lub trawę, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.
§ 2. Jeżeli czyn godzi w mienie osoby najbliższej, ściganie następuje na żądanie pokrzywdzonego.
§ 3. W razie popełnienia wykroczenia można orzec nawiązkę do wysokości 500 złotych.
Art. 157.
§ 1. Kto wbrew żądaniu osoby uprawnionej nie opuszcza lasu, pola, ogrodu, pastwiska, łąki lub grobli, podlega karze grzywny do 500 złotych lub karze nagany.
§ 2. Ściganie następuje na żądanie pokrzywdzonego.
Służby powinny nawet reagować "z urzędu" jeżeli dochodzi do niszczenia zasiewów.
Jeżeli nie ma reakcji, to pozostaje tylko prosić o numer służbowy osoby przyjmującej zgłoszenie i kierowanie skargi.
Takie zdarzenia trzeba zgłaszać policji. Straż Miejska zdaje się może tylko karać z art 157 § 1, ale tutaj może lepiej niech się wypowie, obecny na forum były komendant SM, specjalista z tego zakresu.