Krótka historia powstania czerwonego blaszaka.
1 - Na przełomie czerwca-lipca br. jeden z radnych otrzymuje informację , że przy ul. Bielawskiej ktoś pod osłoną nocy wylewa płytę fundamentową. Pora prowadzenie robót każe sie domyslać , że są one prowadzone nielegalnie.
2 - O wszystkim zostaje powiadomiona Straz Miejska , której udaje sie ustalić inwestora. Okazuje sie , że nie posiada on stosownych zezwoleń. Jedyne co ma na swoje usprawiedliwienie , to fakt , iż w naszym UMiG nikt nie zgłaszał zastrzeżeń. W tym momencie Straż Miejska powinna sprawe skierowac do PINB w Piasecznie , z zapytaniem o legalność inwestycji. Niestety tak się nie dzieje. Budowa po krótkim przestoju trwa dalej.
3 - 07-07-br. informacja o całej sytuacji zostaje prakazana drogą mailowa do p. wice burmistrz D.Gadomskiej. Ta w koncu podejmuje działania zmierzające do wyjasnienia sytuacji.
4 - 05-09-br. otrzymuję informacje ,iz p. burmistrz w dniu 23-08-br. wystąpił do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o zbadanie legalności inwestycji z obowiązującym prawem.
Wiem , ze z ramienia UMiG miała się odbyć wizja w terenie z udziałem inwestora. Jesli sie odbyła , to póki co jej ustaleń nie znam.
Tomasz Zymer
Właściciel nie ma ani zezwolenia na taką działalność, ani na wjazd z ul. Bielawskiej koło ronda - i wedle zapewnień burmistrza ich nie dostanie, bo mogłoby to blokować rondo.
Ten akurat ten argument Tomku, raczej w tym przypadku jest bez znaczenia. Do tej działki na której stoi blaszak jest wyznaczony dojazd . Własnie z ul. Bielawskiej. No bo jesli do sklepu Aura (a ten stoi jeszcze bliżej ronda) mogą z Bielawskiej wjeżdżac samochody dostawcze , to czemu nie mogłyby wjeżdżać do myjni ?
Ma natomiast niestety prawo trzymać tam te swoje budy, bo nie są trwale związane z podłożem.
No nie do końca tak jest. Blaszak jest związany z gruntem poprzez swe związanie z płytą fundamentową. Został tu zastosowany prawdopodobnie sprytny wybieg. Inwestor zgłosił budowę tzw. obiektu tymczasowego. Taki obiekt nie wymaga uzyskania zezwolenia na budowę. Może natomiast zostać okreslony przez organ czas w którym może on funkcjonować. Natomiast na wylanie płyty , która nie jest utwardzeniem terenu , zrobieniem dojazdu do posesji , należy juz uzyskać stosowne pozwolenie.
Wiadomo , ze takiego pozwolenia Starostwo nie mogło wydać poniewaz ten teren nie ustalonego MPZP. A zatem inwestor w pierwszej kolejności musiałby sie postarać o warunki zabudowy.
To jakby wyjasnia czemu płytę wylewał po godz. 22;00 . Myslał, że nikt na to nie zwróci uwagi i on postawi blaszak i będzie działał.
W tej chwili jest pewnie dylemat. Żeby rozebrać nielegalną płytę , właściciel musi zdemontować legalnie stojący blaszak. Ciekawe jak to się zakończy.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-11-26 19:48 przez harmattan.