Hammer
Czytałem. I dalej uważam, że przepis mówiący: 3. Kontrolujący, wykonując kontrolę, jest uprawniony do: 1) wstępu wraz z rzeczoznawcami i niezbędnym sprzętem przez całą dobę na teren nieruchomości, obiektu lub ich części, na których prowadzona jest działalność gospodarcza, a w godzinach od 6 do 22 – na pozostały teren; jest bardzo nieprecyzyjny. Jesteś przekonana, że "pozostały teren" oznacza nieruchomość prywatnej osoby? Sama ustawa prawo ochrony środowiska zawiera mnóstwo byków i niedopowiedzeń. I to jest jeden z nich.
Gdyby było jasno napisane, że straż miejska ma prawo wejść i przeszukać(!) działkę to OK. A tak jest pożywka dla prawników. A gdzie dwóch prawników tam 5 interpretacji.
Ustawa ta jest napisana jak większość aktów prawnych. Gdyby prawo było w 100% precyzyjne i jasne, to by prawnicy z torbami poszli.
W tym przypadku, może nie jest wskazane dosadnie, niemniej jednak określenie "pozostały teren" prędzej należy interpretować jako nieruchomość osoby prywatnej, niż nie.
Tym bardziej, że nigdzie nie jest podane, że takiej wykładni robić nie można.
Ponadto z treści art.379 ust.6:
"6.Kierownik kontrolowanego podmiotu
oraz kontrolowana osoba fizyczna obowiązani są umożliwić przeprowadzanie kontroli, a w szczególności dokonanie czynności, o których mowa w ust. 3."
jasno wynika, iż czynności kontrolne mogą być przeprowadzone również na terenie nieruchomości osoby fizycznej (nie prowadzących działalności gospodarczej - osoby prywatnej - czyli),
skoro taka osoba obowiązana jest w myśl tego artykułu do umożliwienia przeprowadzenia kontroli.
Inspekcja ma być przeprowadzona na terenie nieruchomości, a nie w innym miejscu dlatego, że o takim, a nie innym terenie w ust.3 pkt.1 art.379 była mowa.
Czy jakiś akt prawny zabrania upoważnionemu przez burmistrza pracownikowi, czy też Staży Miejskiej przeprowadzanie takiej kontroli?
Jeżeli prawo czegoś wyraźnie nie zakazuje, to zabronione nie jest!
art.379 w całości:[
www.arslege.pl]
Liczyłam na to, że pan Sergiusz Muszyński posiłkując się odpowiednimi zapisami prawa,
obroni swoje stanowisko w sprawie:
SergiuszMuszynski
Aby wejść komuś pod przymusem do prywatnego domu bez jego zgody potrzeba nakazu prokuratora/sądu, nawet Policja bez tego sobie tak po prostu nie może wejść do mieszkania, jeśli właściciel jej nie wpuści. Art. 379 ustawy może upoważnić do wejścia na teren nieruchomosci, gdzie prowadzi się działalność gospodarczą (a na teren mieszkania/domu za jego zgodą). Szczegółów jak to wygląda w Sanoku nie znam, ale SM nie może komuś wejść na teren jego prywatnego domu jeśli ta osoba wyraźnie tego odmawia. Z tego co się zorientowałem, gdy właściciel nie wpuści SM na swój teren najczęściej otrzymuje wezwanie do stawienia się z rachunkami za opał, a gdy SM zbierze odpowiednie dowody świadczące, że najprawdopodobniej naruszane są przez właściciela nieruchomości przepisy w omawianym zakresie to może się postarać o stosowny nakaz.
Nie tracę nadziei i czekam dalej!