Mixiorek
A może to "zemsta/ zmowa" firm budowlanych i chęć pokazania powiatowi, że zaczyna "kombinować" i niektóre prace robi własnymi siłami a zleca tylko dostawę kruszywa, asfaltobetonu itp.?

Zamawianie mieszanek z dostawą na miejsce wbudowania nie jest niczym nadzwyczajnym. Fal-bruk regularnie składa oferty na dostawy MMA dla powiatu.
Niektórzy wykonawcy, nieposiadający własnych wytwórni i odpowiedniej ilości środków transportu, tak pracują. Jeżeli prywatny podmiot może, to czemu nie powiat, tym bardziej, że niektóre samorządy remontują drogi własnymi siłami?
Powiat od lat ma sprzęt i ludzi, więc wykorzystywanie rozściełacza tylko okazjonalnie do napraw na odcinkach kilkudziesięciu metrów byłoby nieracjonalne. ZRiKD w Warszawie działa na bardzo podobnej zasadzie, tylko w większej skali.
Gdyby jeszcze tylko w powiecie zaczęli rozściełacz prowadzić prosto, zadbali o równe układanie mieszanki i jeszcze kilka innych "szczegółów"...


Problem z Mirkowską jest inny. Przetarg ogłoszono zdecydowanie za późno w ciągu roku.
Poza tym, tylko po pobieżnym przejrzeniu można zauważyć różne nieścisłości i niejasności.
Kanalizacja grawitacyjna została zaprojektowana tak, że jej wykonanie w pewnym stopniu jest utrudnione. Byłoby zdecydowanie łatwiej gdyby istniała już działająca pompownia i przejście pod Jeziorką, co gmina mogła zrealizować sama bez utrudnień w ruchu na Mirkowskiej jako robotę typowo branżową. Mogła, ale przespali temat i nowy projekt zlecili dopiero na koniec lutego 2016 roku. W ostatniej chwili olśniło ich, żeby starą dokumentację budowy kanalizacji wywalić do kosza, kiedy temat budowy tego kolektora wisiał na tapecie od 10 lat.
Opinia geotechniczna zrobiona w czerwcu 2016. Wniosek o warunki do ZGK z datą 16 września 2016, więc wygląda na to, że warunki były zmieniane. Chyba nie było od razu jasnej koncepcji jak to ma być zaprojektowane, albo nie wyszło pierwotne założenie i chyba nie było wielkiej presji, że ma być zrobione na wczoraj.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-07-14 23:40 przez czaknoris.

C.d. sagi przetargowej. Otworzono oferty a w zasadzie ofertę. Budżet zamawiającego 3,82mln zł. Oferta Jarpol 8,708mln zł (skrócenie czasu realizacji 0 dni).
[bip.piaseczno.pl]

No to mamy problem.

Z pompą zrobią remont...w roku wyborczym..może nawet z mostkiem przy kosciele ;-)
A póki co...moze wykonaja sciezke rowerowa wszak nie wykluczali dwoch tj.powiatowej po jednej a gminnej po drugiej stronie...;-)
Kpię bo ogolnie...malo ciekawie....



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-07-17 14:25 przez Artek_Bartek.

Ciekawe dlaczego Falbruk nie złożył oferty. Chyba jakiś szczegół jest niewykonalny.

Oni nie są fachowcami od takeij kanalizacji, a szczególnie od przejścia pod rzeką. Musieliby mieć moim zdaniem partnera (konsorcjum). A to już może nie dać marży itp.

Kreślimy scenariusze?
1. Powiat dosypuje kasy (kupę kasy). Termin 15 listopada jest moim zdaniem nierealny. Dosypanie kasy też może być wątpliwe bo trzeba to pewnie zrobić na sesji powiatu a do tego jest tam jakaś dotacja zewnętrzna no i nasza gmina też musiałaby sporo dosypać i uchwalić to na sesji....
2. Powiat unieważnia przetarg. Rozpisuje niedługo nowy z terminem realizacji do lipca 2018. Nie wiadomo czy ktoś nadal weźmie to zadanie za taką kasę. No i Mirkowska byłaby rozgrzebana do lipca...
3. Powiat unieważnia przetarg. Rozpisuje nowy w lutym-marcu 2018. Też sporo niewiadomych. No i rozgrzebana ulica w roku wyborczym. Choć z drugiej strony pokaz inwestycji.

Moim zdaniem zrobienie Mirkowskiej w tym roku w takim zakresie jak określono w przetargu jest w zasadzie nierealne (czasem mam ochotę się mylić).

Kolejne unieważnienie:
[bip.piaseczno.pl]

Zabawa trwa. Czas raczej nie do odzyskania.

Najprawdopodobniejszy scenariusz będzie taki, że Starostwo zmniejszy zakres prac wyłączając kanalizację z zamówienia. Zrobią oświetlenie i drogę, zaś gmina na własną rękę będzie szukała wykonawcy do budowy kanalizacji. Powiat się spieszy bo musi!!! do końca roku wydać pieniądze ze schetynówki pozyskanej na ten cel w kwocie 1.3 mln zł inaczej kasa przepadnie.

Panie Mariuszu, dzięki za info. O tym nie wiedziałem.

To w takim razie trzeba kolejny, tym razem okrojony przetarg ogłaszać ekspresowo bo czasu zostało niewiele. Niby naturalnym wydaje się, że w takim przypadku (same prace drogowe) pewna firma z Mirkowskiej będzie chciała zgarnąć te prace ALE trwa przetarg na przebudowę Relaksowej i Rosoła na Ursynowie (tam jest sporo roboty i budżet około 11,9mln zł z terminem realizacji chyba do połowy listopada). Pytanie czy jak tam wygrają to będą w stanie równolegle robić Mirkowską (o ile wygrają). Pewnie jeszcze wystartuje pewna firma z Szymanowa, choć ona też zdecydowanie ma co robić na Żołnierskiej.
Zobaczymy.

Mario
Najprawdopodobniejszy scenariusz będzie taki, że Starostwo zmniejszy zakres prac wyłączając kanalizację z zamówienia. Zrobią oświetlenie i drogę, zaś gmina na własną rękę będzie szukała wykonawcy do budowy kanalizacji.

Proszę przybliżyć ten temat, bo to bardzo ciekawe jak Starostwo wyobraża sobie przebudowę drogi z budową oświetlenia, a gmina później będzie budowała kanalizację, która ma głównie biec pod nowym chodnikiem (z przejściami w poprzek jezdni), niedaleko od krawędzi jezdni, na głębokości od 2,5 do prawie 5 metrów, w wykopach otwartych.
Powiat zrobi swoje, żeby wydać dotacje, a gmina rok później rozpruje to dzieło (a gwarancja wykonawcy przebudowy drogi?). Co prawda Gmina ma już w takim działaniu doświadczenie, ale to chyba nie jest najlepszy pomysł, żeby te "wzorce" powielać.

Jak będzie wyglądała wyremontowana droga po przeprowadzeniu głębokich wykopów z odwodnieniem przy nadzorze gminnych "fachowców" nie trzeba chyba wyjaśniać?

Czytam i wierzyc mi sie nie chce by Nasz Czlowiek w Powiecie na takie kurjozum pozwolił.....

Zobacz jak Nasz Człowiek przebudowuje drogę z K-J do Baniochy. To wiele wyjaśnia na temat znaczenia słów zarządzanie, jakość i kuriozum w rozumieniu powiatu.


Za to gmina ogłosiła przetarg na budowę kanalizacji pod Mirkowską. Termin składania ofert do 11 sierpnia. Wykonanie odcinka kanalizacji grawitacyjnej do 15 listopada 2017, a przejście pod rzeką i przepompownia do 15 lipca 2018.
To chyba nici z przebudowy drogi przez powiat w tym roku?

To będzie ciekawa inwestycja, biorąc pod uwagę wymagania zamawiającego.

Ciekawe kiedy się dopatrzą czego brakuje w zamieszczonych dzisiaj dokumentach przetargowych? .

Na przykładzie tej inwestycji widać również nie tylko brak koordynacji/współpracy pomiędzy powiatem i gminą, ale nawet brak chęci.
Pamiętacie kwestia ewentualnego powstania dwóch całkowicie różnych ścieżek rowerowych po obu stronach drogi?
Każdy pracuje oddzielnie i na koniec oddzielnie śle papiery - a na pierwszym etapie koordynacji wystarczy tylko opowiedzieć o zakresie prac itp, wystarczy podnieść słuchawkę i zadzwonić ...

Mnie by dawno wywalili z hukiem z pracy, gdybym tak pracował z innymi działami/departamentami/firmie w grupie kapitałowej.

Powiat ogłosił przetarg na Mirkowską:
[bip.piaseczno.pl]

Wymagany termin realizacji Zamówienia:
Od dnia podpisania umowy do: 15.11.2017 r.

Kryterium nr 1 : Cena ofertowa brutto – waga 60 %
Kryterium nr 2 : Skrócenie terminu realizacji – waga 30%
Kryterium nr 3 : Rękojmia – waga 10%

Nie chcę siać defetyzmu ale w środku sezonu budowlanego możemy otrzymać oferty wyższe od kosztorysu i to sporo. Tak jak przy Relaksowej i Rosoła. Termin realizacji nadal 15 listopada.

Przekleństwo braku wizji, planowania i organizacji.
A co jeszcze gorsze mało który z włodarzy/polityków uczy się na własnych błędach.

Problem moim zdaniem polega na tym, że błędy są urzędników a konsekwencje tych błędów już niekoniecznie.

no to dalej ciągnąc największym błąd popełniają wyborcy bo to oni wybrali ludzi kierując się dziwnymi obietnicami, a nie swoim zdrowym rozumem.

Ilu mieszkańców KJ interesuje się swoją okolicą?
Nasz królestwo kończy się z końcem posesji lub mieszkania. Dal tu już jest "ich".

Gminni fachowcy po dwóch dniach zauważyli, że nie załączyli kluczowej części dokumentacji do przetargu na kanalizację.

Nie wiem jak wyobrażają sobie koordynację działań dwóch wykonawców pracujących na zlecenie dwóch różnych urzędów skoro termin wykonania jest identyczny dla obu zadań.

To będzie ciekawa jesień! A przyszły roku to już będzie jazda bez trzymanki ze względu na jesienne wybory. Trawa będzie malowana na zielono.

C.d. problemów z Mirkowską. Oferty w przetargu tylko na prace budowlane:

[bip.piaseczno.pl]

Budżet: 2,32mln zł
Najniższa oferta: 4,47mln zł

Sporo więcej, prawie x2.... 15 listopada nadal aktualny...?

A kanalizacja:
[bip.konstancinjeziorna.pl]

Pensje w górę, koszty w górę, siła robocza ze wschodu w górę. Koniec oszczędności w przetargach? Teraz już tylko więcej?



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-08-16 13:12 przez Mixiorek.

Mixiorek
Pensje w górę, koszty w górę, siła robocza ze wschodu w górę. Koniec oszczędności w przetargach? Teraz już tylko więcej?

To raczej nie ten kierunek, chociaż kosztorys inwestorski prawdopodobnie był bardzo optymistyczny.
Problem jest w braku jednoznacznego i wyczerpująco dokładnego opisu zamówienia. Wystarczy przeczytać odpowiedzi gminnych "specjalistów" na pytania wykonawców, które w skrócie brzmiały tak: "jak chcecie tak zróbcie", "może nawierzchnię trzeba będzie odtworzyć, a może nie trzeba, więc uwzględnijcie to w cenie" oczywiście bez określenia dokładnego sposobu odtworzenia.
Do tego ogłoszenie przetargu w szczycie sezonu, duże ryzyko niedotrzymania terminu realizacji i możliwości naliczenia kar umownych, a na dokładkę przerzucenie na wykonawcę całego ryzyka wynikającego z niejasności i późniejszych interpretacji bez zmiany wysokości wynagrodzenia (standard w zamówieniach publicznych). Ryzyko i komplikacje trzeba skalkulować w cenie, żeby nie wpakować się w zlecenie, które czkawką odbije się na kondycji firmy.

Przykład. Część nowego kanału sanitarnego ma biec w miejscu gdzie istnieje obecny, czynny przewód. Stary kanał i studnie trzeba rozebrać a w ich miejscu wykonać nowe, zdaje się, że głębiej. W udostępnionej dokumentacji nie ma chociażby zarysu jak projektant i inwestor widzą technologię i organizację robót. "Jak chcecie tak róbcie", ale zawsze jest: "najwyżej wam nie zaakceptujemy zaproponowanego sposobu".
A niech jakiś wykonawca zaproponuje sposób najprostszy... Zaślepimy istniejącą kanalizację, bo tak jest najtaniej, a mieszkańcy pobliskich bloków niech przestaną srać i myć się do czasu przebudowy, albo niech ZGK na koszt gminy wywozi do oczyszczalni na bieżąco to co odpompują z końcowej studni.
Nie raz już warunki przetargu były takie, że np. nie można prowadzić robót przy całkowitym zamknięciu dla ruchu, a przychodził jeden wykonawca, który jednak zamykał całkowicie nawet bez dokładnego oznakowania objazdów. A może inny wykonawca skalkulował prowadzenie prac zgodnie z opisem, co jest droższe, trwałoby dłużej i dlatego jego oferta nie była najkorzystniejsza?
Jak wyceniać przy takim podejściu zamawiającego, który chce końcowego efektu, a nad technologią i organizacją będzie się zastanawiał w trakcie na zasadzie "jakoś to będzie"? Trzeba skalkulować ryzyko i ktoś musi za to zapłacić.

Niedawny przykład z drogami w Parceli po budowie kanalizacji, a w tle przewija się, że sama kanalizacja podobno też nie jest do końca poprawnie wykonana. To gdzie był inspektor nadzoru przed zasypaniem wykopów?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-08-16 13:50 przez czaknoris.