na początku kwietnia zwróciłem uwagę przedstawicielom straży miejskiej na porzuconym - skradzionym pojeździe na ulicy Wągrodzkiej. Pojazd stoi tam od roku do dnia dzisiejszego zero reakcji, pomimo że jest wyposażony w tablice rejestracyjne. Dziś widać skutki braku reakcji, samochód zaczyna być rozkradany. Niech mi ktoś wytłumaczy zasadność straży miejskiej w naszej gminie, bo ja jej nie widzę tak samo jak nie widzę przedstawicieli straży miejskiej a kosztują nas dwa miliony rocznie. A może zróbmy konkurs co można zrobić dla gminy za dwa miliony.