O, to nie jest takie hop siup
Nie boli, to prawda - pamiętam czasy w wojsku, jak kłuli nasz igłami grubości wkładów do długopisu. Potem, jak oddawaliśmy z kumplami na Saskiej, to ju było lepiej. Obecne igły to mikre są w porównaniu. Ale ja nie cierpie samych igieł i dla mnie takie oddanie to zawsze jest ten moment walki - bo poza tym, faktycznie, szybko, sprawnie i fajnie.
Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.