Tomasz Zymer
1) Nowokabacka jest naszej gminie równie potrzebna niż legendarna obwodnica.
Zgadzam się.
Tomasz Zymer
Natomiast Nowokabacka daje nam realną szansę ominąć korki przed miasteczkiem Wilanów i skrzyżowaniem z S2 przy Bricomanie.
Na ile ta szansa będzie realna okaże się po wprowadzeniu stałej organizacji ruchu. Sam wspomniałeś o POW, której wybudowanie na pewno będzie miało duży wpływ na istniejący układ drogowy w rejonie Wilanowa, Powsina, K-J itd.
Ale szansa owszem jest i Nowokabacka może być dla mieszkańców naszej gminy bardzo przydatna. Przyda się pewnie mieszkańcom Józefosławia i Góry Kalwarii, która na pewno nie dołoży ani grosza do tej ulicy.
Tomasz Zymer
Nowokabacką dojedziemy do metra szybko i prawdopodobnie bez opóźnień zarówno własnym samochodem, jak i autobusem.
O ile Warszawa wybuduje na czas odpowiednio duży parking P+R przy metrze, żeby ten samochód dało się gdzieś zostawić. Np. ten przy Wilanowskiej okazuje się być za mały.
Tomasz Zymer
2) Oczywiście można zakładać, że się nic nie uda i to Twój przywilej Czaknoris jako komentatora.
Nie twierdziłem nigdy, że nic się nie uda. Oceniając możliwości realizacji pewnych inwestycji kieruje się rozsądkiem. Często wychodzi na moje. Niestety...
Tomasz Zymer
Nie rozumiem, czemu mielibyśmy płacić fortunę za korzystanie z przystanków, skoro za Konstancją kolejnym przystankiem na naszych lokalnych liniach może być od razu stacja metra.
Bardzo szybko pojawią się głosy, że potrzebny jest przystanek przy cmentarzu w Powsinie, bo nikt nie będzie szedł na piechotę od Konstancji. To nawet wydaje się logiczne.
Nie wiem ilu uczniów dojeżdża autobusami do szkoły w Powsinie, ale to też może być kolejny argument.
Po drodze znajdą się inne miejsca i powody, które dla nas mogą być absurdalne, ale nie dla burmistrza.
Wystarczy przypomnieć pomysł wycofania 710 z Jeziorny (żeby przyspieszyć dojazd do Warszawy) przeciwko czemu protestowali mieszkańcy... Mirkowa. Wystarczyło pismo Radnej z podpisem grona emerytów (tak ktoś tu podawał na forum) i burmistrz natychmiast pomysł porzucił.
Tomasz Zymer
Poza tym - czy u nas naprawdę nie ma przepisów antymonopolistycznych?
Jakieś przepisy pewnie są, tylko co z tego? Warszawa od pół roku nie wprowadziła reformy śmieciowej, mimo że są przepisy i złotówki kary nie zapłacili, bo rozgrzeszenia udzieliła najwyższa władza (minister z błogosławieństwem premiera).
Tomasz Zymer
I czy nie można w razie czego uzgodnić przystanku w zatoczce nienależącej do ZTM?
Pewnie można, ale trzeba pamiętać, że jeżeli nawet przystanek nie będzie w gestii ZTM, to będzie podlegał ZTP, ZDM, albo innej jednostce miasta stołecznego. Jeżeli zapadnie decyzja, że wywieramy presje na K-J, to sam rozumiesz. Na terenie Warszawy miasto rządzi praktycznie wszystkim poza niektórymi drogami krajowymi. Drogi wojewódzkie (Nowokabacka wyższego statusu chyba nie uzyska) też podlegają miastu.
Tomasz Zymer
3) Co innego nakładki dwuletnie i imprezy jednodniówki, a co innego strategiczne inwestycje kluczowe dla rozwoju gminy. W moim przekonaniu Nowokabacka jest taką inwestycją strategiczną i powinno się do niej podchodzić na zupełnie innych zasadach, niż do jakiejś kiełbaski wyborczej.
Zgadzam się w 100%. Tylko tak myślisz Ty, tak myślę ja i kilka innych osób.
Czy tak będą podchodzili do sprawy kolejni burmistrzowie i 51% radnych? Pytanie retoryczne oczywiście.
Nie neguję potrzeby budowy Nowokabackiej i zapewnienia szybkiego dojazdu do metra.
Wątpię, że znajdą się chętni do tego, aby tę drogę dofinansować z gminnej kasy. Współpraca z Warszawą też może nie wyglądać słodko. Pieniądze to oni bardzo chętnie wezmą, ale wypełnianie pozostałej części umów to już różnie im wychodzi.
Nie mamy żadnej gwarancji, że włożone miliony dadzą nam wpływ na ustalanie organizacji ruchu. Jeżeli samochodów (nie tylko z K-J, ale także z Piaseczna, Góry Kalwarii i dalszych rejonów) będzie za dużo, to Warszawa zrobi taką organizację ruchu, że zator będzie sięgał aż do Konstancina i więcej pojazdów na godzinę Nowokabacką nie przejedzie.
W Warszawie ludzie potrafią robić wielkie afery, bo śmierdzą im podkłady kolejowe na terenie STP Kabaty, więc nie wiadomo czy nie będzie im przeszkadzał duży ruch na Nowokabackiej.
Wszystko to trzeba brać pod uwagę jeżeli ta inwestycja miałaby nas kosztować miliony, tym bardziej, że Warszawa o wiele bardziej troszczy się o interesy swoje i swoich mieszkańców niż K-J. U nas utrzymuje się linię 700 i 139 dla gości (z Warszawy?), a Warszawa zdziera ile się da za linie podmiejskie i wprowadza zniżki na bilety dla swoich mieszkańców. Co ja mam z tego, że jestem mieszkańcem K-J, a nie Warszawy?
Nie wiem też jak będzie wyglądała komunikacja na terenie gminy i jakie warunki postawi ZTM po wybudowaniu Nowokabackiej. Czy będą chcieli skierować tam 710, czy pozostawić obecną trasę. Nie wiadomo jak odniosą się do tego władze gminy, bo może okazać się, że będą forsowały wizję dojazdu do Wilanowa, bo taki mają kaprys. Patrz przykład linii 700.
O Nowokabackiej, transporcie zbiorowym po jej wybudowaniu itp. władze gminy mogą rozmawiać z Warszawą, ale my i tak się nie dowiemy co z tych rozmów wynika. Burmistrz będzie w tych rozmowach prezentował swoje własne stanowisko, a nie nasze pomysły.
Przykładem w dużo mniejszej skali jest ulica Działkowa, z której często korzystają mieszkańcy Józefosławia.
Na przebudowę naciska Piaseczno, ale droga jest na terenie K-J (chyba nawet w całości). Trzeba wykupić grunty pod poszerzenie, ale to spore koszty. K-J nie ma dużego interesu w przebudowie tej ulicy (żeby ściągnąć sobie jeszcze większy ruch z terenu gminy Piaseczno).
Piaseczno miało przekazać jakąś kwotę na wykonanie dokumentacji (co chyba im się nie podobało, ale dali) i zlecono opracowanie jakieś wstępnej koncepcji za kilkanaście tysięcy, której miejsce będzie w koszu na śmieci lub najlepszym razie na półce.
Czy Piaseczno dołoży na wykup gruntów i przebudowę ulicy? Zobaczymy. Na pewno nie stanie się to szybko.
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-12-29 23:48 przez czaknoris.