Pan MW- kandydat na burmistrza,
Szkoda, że przywołując swoje hasło w przyszłych wyborach, nie postanowił Pan zgłębić ciut więcej, niż przeciętny mieszkaniec sprawę opadów komunalnych w gminie.
Otóż to, że Polska wprowadziła wreszcie te ustawę - to wielka sprawa przede wszystkim dla naszego środowiska.
Problem ze śmieciami w Polsce nie polega tylko na tym, że przeciętny Kowalski swoje śmieci wyrzuca do lasu, ale również firmy śmieciowe - organizują sobie dzikie wysypiska. Dodatkowo nikt nie był zainteresowany tym, aby odpady segregować, prowadzić recykling (nie tylko sprzętu agd), budować sortownie, kompostownie, spalarnie itd.
W krajach skandynawskich na wysypiska wywozi się około 5-10% wytworzonych śmieci, resztę się odzyskuje, spala - ogrzewając miasta, nawet odzyskuje się gaz z wysypisk do celów energetycznych.
Wracając na Kcińskie podwórko, tu niestety nic radni nie zrobią do czasu, gdy powstaną przepisy wykonawcze do ustawy. W obecnej chwili cały problem z wdrożeniem tej ustawy polega na tym, że nie przewiduje ona zróżnicowanego sposobu naliczania opłat za wywóz śmieci w gminie. Znaczy to tyle, że na terenie gminy może funkcjonować tylko 1 system (albo od mieszkańca, albo od zużycia wody, albo od powierzchni mieszkania), nie może być tak, że niektórzy mieszkańcy mają liczone od zużycia wody, a inni od zamieszkałych osób. W takiej gminie jak nasza może być to problem.
Dodatkowo, jak już pisał chyba T.Zymer - kolejność działań jest od województwa, poprzez powiat do gminy. To oznacza, że najpierw wyznaczone zostaną regionalne punkty segregacji, utylizacji i składowania, dopiero potem starosta ustali kierunki dla gmin, a na końcu burmistrz przekaże radzie propozycję uchwały w kwestii opłat.
Średnio zorientowanej osobie nie trudno będzie się zorientować, że opłaty za wywóz śmieci wzrosną dla mieszkańca, chociażby dlatego, że płacić się będzie za dostarczenie na śmieci na wysypisko, już po segregacji i odzysku tego co może zostać zagospodarowane.
Budowa tych nowych sortowni, spalarni i kompostowni jest bardzo kosztowna. Pośrednio zapłacą mieszkańcy. Największy problem jest w tym, że jak dotąd nie słuchać nic o inwestycjach na Mazowszu (chyba, że temat mi umknął), a to źle wróży - bo albo będziemy płacić kary, albo będziemy daleko wozić nasze śmieci.