Dyskutujemy nad tym:
Jakie ławki powinny stać w Parku Zdrojowym?
Jak piękne i stylowe powinny być miejskie latarnie?
Jaką zielenią udekorować miasto?
Jakie ozdoby świąteczne zawiesić na miejskich ulicach?

Wszystko to, wydaje się nam być ważne, ale niewielu z nas wie,
że są jeszcze ulice w naszych gminnych wsiach,
na których nie stoi ani jedna latarnia



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-16 04:54 przez zoli.

O ktorej ulicy mowisz?

Nazwy celowo nie podaję, gdyż chodziło mi bardziej o ukazanie samego problemu,
zwrócenie uwagi na bolączki wsi - czasami nie wiarygodne,
niż stosowanie preferencji.
Mogę tylko zapewnić, że opisana przeze mnie wiejska ulica istnieje.
I nie tylko nie świeci, ale nawet nie stoi na niej żadna latarnia.
Mario jeśli rozejrzysz się uważnie wokół siebie z pewnością i Ty zauważysz tę,
na której tylko dziki świecą zębami, a być może uda Ci się odnaleźć ich więcej.
Zakładając ten wątek, moim zamysłem było zwrócenie uwagi naszym radnym,
żeby przed uchwaleniem budżetu, skłonili się mocniej w kierunku wiejskich problemów
i czasami wieczorem, odbyli wycieczkÄ™ za miasto.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-18 10:10 przez zoli.

Nie przejmuj się, w ramach wyrównania szans ostatnimi czasy na Sobieskiego potrafiły nie świecić latarnie. Całymi wieczorami ;)

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

W ogóle mam wrażenie, że UMiG jakoś ostatnio oszczędza na prądzie i ogrzewaniu. Wsie ciemne, a skoro już piszesz o Sobieskiego, to biblioteka skróciła czas pracy. Budynek w którym się znajduje wraz ze strażą miejską nie jest ogrzewany, z uwagi na zadłużenie jakie UMiG ma za zeszły rok. Mam nadzieję, że ktoś mnie poprawi, ale ponoć nic nie zostało zapłacone, tak przynajmniej głosi wieść gminna. Zatem kiedy temperatura spadnie poniżej dopuszczalnej w myśl przepisów Straż Miejska budynek opuści pozostawiając ciemną ulicę... o bibliotece już nawet nie wspomnę. Ciemno, głucho i zimno, a ironią losu jest fakt, iż wątek ten sąsiaduje z wątkiem Konstancin - zmiany na lepsze.

Zoli ja bez problemu dostrzege ciemnosci na wiejskich ulicach.Po pierwsze slabo oswietlone przejscie dla pieszych w miejscowosci Kaweczyn przy zjezdzie na Debowke. Niedaleko jest przystanek, a wieczorami strach przechodzic, by samochody cie nie zabily. Kolejna ulica to Śnieżna w Słomczynie. Kolejna ulica w Kawęczynie droga 734 w kierunku Timed brak latarni na odcinku 250 m (walkuje temat z WDG juz od dwoch lat). Takich zakamarkow jest jeszcze wiecej. Dobrze, ze zakladasz ten wątek Zoli, gdyż wg mnie to UMiG mysli, ze jak da fundusz sołecki na wieś (20 tys ) to zalatwi sprawy problemow wiejskich. Niestety ciagle obszary wiejskie są dyskryminowane pod wzgledem inwestowania w nie i dofinansowania przez nasz urząd. Ciągle robi się w mieście. Na owszem, na wieś jakieś pieniądze trafiają, ale w dużo mniejszym stopniu, a brakuje kanalizacji w większości wsi. Ludzie mają szamba, albo wypuszczają ścieki do rowów, melioracji itp. Brakuje ciągle dobrej komunikacji publicznej, chociaż jest już lepiej w tym temacie, ale np brak dobrych rozkładów w szczytach rannym i popołudniowym(tabor, ilość połączen) powoduje tłoki w autobusach. Dębówka jest odcięta od komunikacji publicznej kompletnie, a mamy przecież 21 wiek. Problemy wsi można mnożyć, a i tak ciągle usłyszymy że przecież coś się robi i nie narzekajcie. Coś, owszem, ale w relacji miasto wsie Gminne to coś to jest kropla w morzu potrzeb.

Bartek
Nie przejmuj się, w ramach wyrównania szans ostatnimi czasy na Sobieskiego potrafiły nie świecić latarnie. Całymi wieczorami ;)

Może na Sobieskiego tak (chociaż jak są, to może czasami zaświecą), ale ogólnie szanse do wyrównania trudne,
tak mi się nasunęło w czasie sobotniego spaceru jasno rozświetlonymi alejkami Parku Zdrojowego.
Nie wiem ile było tych latarni........, następnym razem policzę,
ale jedno jest pewne, że były i świeciły na pewno. I jak to się ma do zębów dzika?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-18 10:19 przez zoli.

Ja mam wrażenie, ze niektórym sie wydaje, ze wieś jest tak ciemna, ze jej ciemnote wciskac można...
Myśle, ze jeszcze niektórzy sie zdziwić mogą jak bardzo ciemnogród oswieconym sie okazać moze...

Zniszczyć wieś to polityka ogólnokrajowa rządzącej koalicji.Nic dziwnego, że w sławnym ekspoze premiera nic nie było na temat wsi.Ostatnie 4 lata rządów doprowadziły do znacznego spadku dochodów mieszkańców terenów wiejskich.

Panie Bogusławie, zaniedbania na naszych wsiach to kwestia polityki lokalnej, a nie globalnej. Co obchodzi Pana Premiera, że w Parceli brakuje wodociągu, a w Kawęczynie kilku lamp. Po to wybieramy władze lokalne, by zadbały o nasz lokalny interes, a nie po to by mogły zwalać winę na globalny rząd rządzący naszym krajem. Płacimy podatki w Gminie Konstancin i w niej zyjemy, wymagając by nasza władza zajęła się naszymi problemami. Nie można podchodzić do sprawy w ten sposób, że koalicja rządząca nie mówi nic o wsi to i my sobie ich olejemy a co tam.... Takie myślenie do niczego dobrego nie prowadzi.

Tłumaczenie radnego Bogusława jest najprostsze z możliwych, łatwo jest zwalić winę na rząd i ostatnie cztery lata. Czy za rządów innej koalicji były jakieś istotne zmiany dla wiejskich społeczności? Czy minister Lepper poza lansowaniem swojej osoby zrobił coś istotnego?

Mario
Panie Bogusławie, zaniedbania na naszych wsiach to kwestia polityki lokalnej, a nie globalnej. Płacimy podatki w Gminie Konstancin i w niej zyjemy.

I to chyba rzetelniej, niż mieszkańcy, "ni to mieszkańcy" miasta
zasilający budżet gminy mamusi, czy teściowej.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-17 11:56 przez zoli.

sławnym ekspoze premiera nic nie było na temat wsi

ojej...to ja już wiem, dlaczego u nas problemy ze służbą zdrowia, komunikacją, bezpieczeństwem, zakupem fotoradaru, niedostatkami infrastruktury edukacyjnej i sportowej (również przy szkołach) itp... o tym premier też wszak nie wspominał...choć co nieco o inwestycjach narodowych mówił to jednak...nic kurcze o lokalnych...
to, że partie polityczne naszych lokalnych problemów nie rozwiążą wiedziałem od dawna...jednak, że ma to być wymówka dla przedstawicieli wybranych przez nas to już jest przesada..

Najlepsze rządy dla wsi to były rządy: Jana Olszewskiego i Jarosława Kaczyńskiego.Najgorsze to J.K.Bieleckiego i Donalda Tuska-Pawlaka.Jest program obszarów wiejskich, budowa infrastruktury na terenach wiejskich- u nas takich działań nie ma.Jeśli chodzi o moją winę to jest oczywista, ponieważ nie udało mi się stworzyć grupy radnych popierajacych rozwój terenów wiejskich.Winię również sołtysów, ze takiego lobby nie stworzyli.Winni są też ludzie którzy nie chodzą na wybory.

W naszej małej społeczności Rada Miejska jest naszym Rządem,
a Burmistrz naszym Premierem.
Może przykład, warto również dać z dołu, nie koniecznie z góry.

Sorry, ale z godnie z obowiązującym prawem w Polsce to Rada Miejska jat naszym sejmem a Burmistrz Premierem a jego zastępcy i szefowie wydziałow stanowią rząd.

Dzięki za sprostowanie .Masz rację, pomyłka.
Tak, czy inaczej analogia istnieje.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-17 14:15 przez zoli.

nie udało mi się stworzyć grupy radnych popierajacych rozwój terenów wiejskich..

nie wiem jak się odbywała taka inicjatywa ale kuluarowo tym ciężej o to, gdy nie odbywa się wszystko na zasadach jasnej, przejrzystej, wypracowanej przez wszystkich strategii i zgodnych z nią planów kolejnych (lub choćby jednej...) kadencji...
gdy wszystko jest na zasadzie 'robimy co chce burmistrz a może wyrwie się coś dla siebie' to...jest jak jest...tj. pojedyncze dzialania a nie nawet plany operacyjne, które powinny być ich zbiorem...

Winię również sołtysów, ze takiego lobby nie stworzyli.

a ktokolwiek próbowal ich do tego namówić? przy naszej narodowej skłonności do 'współpracy' ktoś musi stanąć na czele i choćby spróbować znaleźć co ludzi łączy a nie wykorzystywać i pogłębiać to co ich dzieli...

Mario
UMiG myśli, ze jak da fundusz sołecki na wieś (20 tys ) to załatwi sprawy problemów wiejskich. Niestety ciągle obszary wiejskie są dyskryminowane pod względem inwestowania w nie i dofinansowania przez nasz urząd. Ciągle robi się w mieście. No owszem, na wieś jakieś pieniądze trafiają, ale w dużo mniejszym stopniu,

Z Funduszu Sołeckiego mieszkańcy wsi przeważnie kupują sobie zabawkę na plac zabaw,
bo cóż innego można zrobić za takie pieniądze. A jak dobrze się przyjrzeć,
to będzie zupełnie inna zabawka, niż ta na Matejki.
Na taką przykładowo mieszkańcy Gasów, Habdzina, Bielawy, czy Słomczyna
musieliby chyba wydać fundusz przewidziany dla nich na kilka lat.

Jeszcze trzeba to wydać...
A to leży w gestii Urzędu...
Znam taka wieś, która co roku uchwała na zebraniu to samo a pózniej okazuje sie, ze coś tam jest niemożliwe, by to zrobić...a to za mało przewidziano (w sensie urzad nie znalazl taniej) a to trzeba zrobić porządek w papierach a to...diabli wiedza co jeszcze...