Wg kryteriów ustalonych w naszej gminie dodatkowo premiowane są dzieci, których rodzeństwo uczęszcza do danej placówki. Kuriozum?
Jeżeli dla jakiegoś dziecka nie starczyło miejsca w publicznej placówce i rodzicie zmuszeni byli opłacić czesne w przedszkolu prywatnym, to rodzeństwo jest z góry skreślone. Odpadają punkty, więc niech drugie też poślą sobie do prywatnej placówki. Jak ktoś miał "szczęście" umieścić jedno dziecko w przedszkolu samorządowym, to i z drugim będziesz miał łatwiej.
Jeżeli chodzi o opłacanie podatku na rzecz gminy, to wystarczy złożyć oświadczenie, którego nie można w żaden sposób zweryfikować. Przedszkole nie ma prawa żądać zaświadczeń z urzędu skarbowego, kopii PITa itd.
Podobnie rzecz się ma w przypadku osób samotnie wychowujących dzieci. Nie należy do rzadkości sytuacja, kiedy rodzice żyjący w konkubinatach składają oświadczenia o samotnym wychowaniu dziecka. Gdzieś tam podobno się odgrażają, że będą kierować sprawy do opieki społecznej, ale... wniosek musiałby złożyć dyrektor placówki, który nie ma żadnego interesu w tym, żeby takie informacje do OPS przekazywać i przysparzać sobie ewentualnych problemów.
Konsekwencje złożenia nieprawdziwego oświadczenia również są żadne. W ostateczności, zawsze można się sianem wykręcić, że się rodzice zeszli po rozpoczęciu roku szkolnego... dla dobra dziecka przecież
.
Za kilka lat pewnie będą dodatkowe punkty za inny niż biały kolor skóry i orientację seksualną odmienną od hetero, w ramach premiowania "tolerancji" w unii europejskiej
.
Doskonale pasuje to do obecnych kraterów i sposobu ich weryfikacji.
Jeżeli chodzi o podaż miejsc w placówkach przedszkolnych, to od dawna jest przecież tak, że dla wszystkich miejsc nie starczy. W żłobkach jest podobnie, albo i gorzej.
Może to nieco dziwić, bo do przedszkoli w K-J uczęszczają dzieci np. z gminy Góra-Kalwaria, podobnie jak niektóre dzieci z K-J znajdują miejsca w placówkach innych gmin. Nie wiem jakie to są dokładnie liczby. Ile u nas, ile naszych w innych. Do sprawdzenia w urzędzie, bo jakoś kwoty dotacji między jst trzeba rozliczać, wiec może wiedzą. Na ile te dane są prawdziwe, to druga sprawa - patrz wynik kontroli NIK w UMiG K-J w sprawie dotacji dla jednostek niepublicznych.
Osobna kwestia, że posłanie dziecka do placówki w innej gminie raczej wymaga pewnych "umiejętności załatwienia sprawy". Oczywiście mówimy o umiejętności wypełnienia wniosku...
Skoro dla wszystkich miejsc nie starcza, to od wielu lat część jest skazana na placówki prywatne, gdzie minimalna cena to pewnie już około 700-800 zł miesięcznie. O te osoby jakoś nikt się specjalnie nie martwi...
Nawet przedszkole w Oborach buduje się mniejsze niż planowano. Ponoć poprzedni projekt, tradycyjnie już w obecnej kadencji, wylądował w koszu, bo obiekt był za duży. Nie wiem czy problem pewnego oddalenia od miasta byłby aż tak istotny dla rodziców, którzy obecnie posyłają dzieci do prywatnych przedszkoli, a mają możliwość dowożenia. Ja bym się kilka razy zastanowił, czy zapłacić o wiele mniej niż w prywatnej placówce i dowieźć dziecko niż bulić po 7-8 stówek w prywatnym, które często też nie jest pod domem. Tyle, że problemu nie będzie, bo podaż miejsc ograniczono w porównaniu z poprzednim projektem.
W najbliższym roku miejsc w przedszkolach może być mniej, więc większa liczba tych, którzy np. nie posiadają "umiejętności załatwienia sprawy" będzie musiała poszukać miejsc dla swoich dzieci w placówkach prywatnych (i zapłacić więcej... ale tam wniosek wypełni obsługa
) lub też w inny sposób zorganizować opiekę.
Temat dotyczy kilkudziesięciu rodzin, więc skala głosów nie jest porażająca. Poza tym skończy się pewnie na tym, że rodzice sobie pogadają, a w wyborach i tak zagłosują na te same (lub o takich samych poglądach) osoby.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-03-06 02:34 przez czaknoris.