więcej informacji na gminnej stronce: [www.konstancinjeziorna.pl]

Nie będzie naboru w tym roku do Tęczowego przedszkola.
[www.konstancinjeziorna.pl]

A gdzie jest info o tym gdzie się podzieją dzieci z tego przedszkola w związku z remontem???

O nie czynnym żłobku w wakacje a raczej o jakieś alternatywie dla rodziców też nie ma słowa.
Pewnie niech rodzice sami się martwią co zrobić z dziećmi w wakacje. Polityka prorodzinna, śmiać się chce.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-03-03 15:02 przez daru.

Już o tym w innym wątku pisałem...jest nabór a jakoby go nie było...
Najłatwiej to 'za niedogodności przeprosic'...remont latami planowany i nie wymyślono żadnej alternatywy?

Nie zapominajcie o nowym przedszkolu w Oborach, co ma latem zostać oddane do użytkowania ;)

W maglu powiadają że jest opóźnienie w budowie przedszkola i to nie małe. Może Pan Tomasz ma pewne informacje w tym temacie.

Pan Burmistrz rozważa kilka różnych możliwości:
- jeśli zdążą w Oborach, to dziadkowie / opiekunowie / rodzice etc. mają wozić dzieci z Mirkowa do Obór. Problem; rzadka komunikacja;
- rozważane jest wynajęcie urządzonej sali w prywatnym przedszkolu na kilka miesięcy;
- była mowa o wynajęciu sali na Mirkowskiej w liceum, ale na razie nie ma porozumienia, co starostwo chciałoby zrobić w tym budynku (podobno remont generalny i przebudowę).

Jak widać wiele opcji jest rozważanych...tylko czemu rodzice dostali już oficjalne info "przedszkola nie bedzie" a nie "robimy wszystko by Państwu pomoc"?

Była jeszcze mowa o wykorzystaniu świetlicy przy Jaworskiego 24, którą niedawno wyremontowaliśmy nakładem ponad 300 tys. zł. Są tam trzy duże wolne, widne pomieszczenia po kilkadziesiąt metrów, spełniające wszelkie wymogi pożarowe - oraz kuchenka i łazienki (z tym, że nieprzystosowane dla maluchów). Jest też grzyb na ścianach i fatalna wentylacja, ale to podobno miało zostać naprawione, a może już zostało (ostatnia wizja lokalna radnych była na jesieni).

O wszystkich tych opcjach pan Burmistrz wspominał na ostatniej sesji Rady i na posiedzeniu komisji pod koniec lutego, a p. radna Alfreda Konopka z Mirkowa wraz z innymi radnymi składała wniosek o znalezienie lokum tymczasowego tak, by umożliwić nabór także i w tym roku. Nie przypuszczam, żeby pan Burmistrz wspominał o tych wszystkich opcjach tylko tak, żeby radnym czymś myśli zająć. Zakładam, że jest realna wola znalezienia rozwiązania.

Co do przedszkola w Oborach, byliśmy tam dziś na wizji lokalnej. Miejsce na razie wygląda niezwykle ponuro: ohydne zagrzybione garaże ciągnące się długim szeregiem w obie strony, zwały śmieci i gruzu, a dalej za budową już tylko zarośla. Zaczęto jednak budowę dobrej drogi dojazdowej prosto do ul. Literatów (na razie nie będzie oświetlona, ale z chodnikiem) oraz miejsc parkingowych przy przedszkolu. Piechotą do przystanku jest stamtąd jednak jakieś 600-700 metrów. Biorąc pod uwagę częstotliwość jazdy busów - zdaje się, że nie jest to sensowna opcja dla niezmotoryzowanych mieszkańców Mirkowa. Przedszkole będzie dobrze usytuowane dla tych rodziców / opiekunów, którzy przywiozą i odwiozą swe pociechy samochodami. Dla pozostałych dojazd tam, szczególnie zimą, może okazać się udręką. Choć pan kierownik WDG UMiG wspomniał dziś, że można by przesunąć lub dodać przystanek. To w ogóle bardzo rozsądny człowiek jest, ten pan kierownik - uwagi notuje i stara się do każdej podejść poważnie. Może zatem i dojazd do przedszkola w Oborach się poprawi.

TZ
Nie przypuszczam, żeby pan Burmistrz wspominał o tych wszystkich opcjach tylko tak, żeby radnym czymś myśli zająć

Być może nie....tyle, że tak jak mowię (a wiem to od jednego z rodziców) rodzice z tego przedszkola zrozumieli komunikat jasno tj. nie będzie przedszkola...i wiem, że się próbują zorganizować by nerwy ukoić w gabinecie decydentów...
Dla mnie to kolejny przykład na 'urząd wie lepiej co ma robić i wcale jasno nie musi ludziom tłumaczyc'...
A jest chyba jeszcze budynek, w którym przez rok urzędowała Opacz....łazienki na parterze były dobre dla zerówki to może i dla przedszkolaków się nadadzą?

Szkoła z Opaczy była w budynku liceum Reymonta przy Mirkowskiej. Jak napisałem, zdaniem p. Burmistrza pan Starosta chce tam urządzić generalny remont. Nie wiem, za jakie pieniądze i w jakim celu, skoro szkoły średniej w naszej gminie nie będzie - ale taką informację podał Burmistrz.

a w którejś gazecie lokalnej nie było opisane, że chcą tam przenieść jakąś szkołę specjalną z Piaseczna?

W budynku są trzy skrzydła. Szkoła specjalna będzie w jednym. Inne ma być przystosowane podobno do potrzeb stałego internatu.

Tomasz Zymer
O wszystkich tych opcjach pan Burmistrz wspominał na ostatniej sesji Rady i na posiedzeniu komisji pod koniec lutego....
Zakładam, że jest realna wola znalezienia rozwiązania.

Sory ale łaski pan burmistrz nie robi. Te wszyskie rozważania burmistrza są mocno spóźnione.W momencie ogłoszenia naboru do przedszkoli powinna być już znana i podana do wiadomości alternatywa dla przedszkola z Mirkowa a nie szukanie i zastanawianie się teraz co z tym klopsem zrobić. Przecież burmistrz doskonale wie na jakim etapie jest budowa nowego przedszkola o planowanym remoncie nie wspominając. I co zrobił? poinformował łaskawie radnych kilka dni przed ogłoszeniem naboru do przedszkoli o rozwazanych opcjach a dla rodziców był suchy komunikat zakończony "ubolewaniem" "Za wszelkie niedogodności z tego powodu przepraszamy" Kompletny brak wyczucia sytuacji w jakiej zanaleźli się rodzice i brak szacunku wobec nich.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-03-05 09:16 przez daru.

Warto dodać, że komunikat dla rodziców jest dość jasny (jakby co to można podjechać i zrobić mu zdjęcie)...żłobka nie będzie przez 2 miesiące a przedszkola w ogóle (!!!)
Nikt nikomu z zainteresowanych o żadnych alternatywach nie raczył póki co nawet wspomnieć! Mają się ludzie domyślać, że nie powinni się martwić? Czy moze jednak powinni sie zorganizować i powiedzieć głośno co myślą by jednak włodarze pokazali, że znają znaczenie słów 'polityka prorodzinna'?
A znają? Analizując kryteria naboru i to co wynika z treści komunikatu w żłobku i przedszkolu zaryzykuje stwierdzenie, że...w nosie to mają.
Niby najbardziej sie punktuje sytuację samotnych matek pozostawiających dziecko na więcej niż 8 godzin (czyli w skrócie pracujących) a jednocześnie mówi się tego typu osobom 'żłobka nie będzie 2 miesiące' a przedszkola w ogóle. Co taka osoba ma zrobić z dzieckiem? Moze podrzucić włodarzom do urzędu? Czy rzucić robotę i...pójść do OPS po jakiś zasiłek? Mi sie wydaje, że brakuje tu nieco wyobraźni osób, które zdaje się w swym zawodowym życiu nie miały problemów z 2miesięcznymi wakacjami ...
Moim zdaniem jesli Burmistrz nie znajdzie sensownego rozwiązania tego problemu to ucierpi na tym chyba bardziej niż być moze sobie przekalkulował...

Wg kryteriów ustalonych w naszej gminie dodatkowo premiowane są dzieci, których rodzeństwo uczęszcza do danej placówki. Kuriozum?
Jeżeli dla jakiegoś dziecka nie starczyło miejsca w publicznej placówce i rodzicie zmuszeni byli opłacić czesne w przedszkolu prywatnym, to rodzeństwo jest z góry skreślone. Odpadają punkty, więc niech drugie też poślą sobie do prywatnej placówki. Jak ktoś miał "szczęście" umieścić jedno dziecko w przedszkolu samorządowym, to i z drugim będziesz miał łatwiej.

Jeżeli chodzi o opłacanie podatku na rzecz gminy, to wystarczy złożyć oświadczenie, którego nie można w żaden sposób zweryfikować. Przedszkole nie ma prawa żądać zaświadczeń z urzędu skarbowego, kopii PITa itd.
Podobnie rzecz się ma w przypadku osób samotnie wychowujących dzieci. Nie należy do rzadkości sytuacja, kiedy rodzice żyjący w konkubinatach składają oświadczenia o samotnym wychowaniu dziecka. Gdzieś tam podobno się odgrażają, że będą kierować sprawy do opieki społecznej, ale... wniosek musiałby złożyć dyrektor placówki, który nie ma żadnego interesu w tym, żeby takie informacje do OPS przekazywać i przysparzać sobie ewentualnych problemów.
Konsekwencje złożenia nieprawdziwego oświadczenia również są żadne. W ostateczności, zawsze można się sianem wykręcić, że się rodzice zeszli po rozpoczęciu roku szkolnego... dla dobra dziecka przecież .

Za kilka lat pewnie będą dodatkowe punkty za inny niż biały kolor skóry i orientację seksualną odmienną od hetero, w ramach premiowania "tolerancji" w unii europejskiej .
Doskonale pasuje to do obecnych kraterów i sposobu ich weryfikacji.


Jeżeli chodzi o podaż miejsc w placówkach przedszkolnych, to od dawna jest przecież tak, że dla wszystkich miejsc nie starczy. W żłobkach jest podobnie, albo i gorzej.
Może to nieco dziwić, bo do przedszkoli w K-J uczęszczają dzieci np. z gminy Góra-Kalwaria, podobnie jak niektóre dzieci z K-J znajdują miejsca w placówkach innych gmin. Nie wiem jakie to są dokładnie liczby. Ile u nas, ile naszych w innych. Do sprawdzenia w urzędzie, bo jakoś kwoty dotacji między jst trzeba rozliczać, wiec może wiedzą. Na ile te dane są prawdziwe, to druga sprawa - patrz wynik kontroli NIK w UMiG K-J w sprawie dotacji dla jednostek niepublicznych.
Osobna kwestia, że posłanie dziecka do placówki w innej gminie raczej wymaga pewnych "umiejętności załatwienia sprawy". Oczywiście mówimy o umiejętności wypełnienia wniosku...

Skoro dla wszystkich miejsc nie starcza, to od wielu lat część jest skazana na placówki prywatne, gdzie minimalna cena to pewnie już około 700-800 zł miesięcznie. O te osoby jakoś nikt się specjalnie nie martwi...
Nawet przedszkole w Oborach buduje się mniejsze niż planowano. Ponoć poprzedni projekt, tradycyjnie już w obecnej kadencji, wylądował w koszu, bo obiekt był za duży. Nie wiem czy problem pewnego oddalenia od miasta byłby aż tak istotny dla rodziców, którzy obecnie posyłają dzieci do prywatnych przedszkoli, a mają możliwość dowożenia. Ja bym się kilka razy zastanowił, czy zapłacić o wiele mniej niż w prywatnej placówce i dowieźć dziecko niż bulić po 7-8 stówek w prywatnym, które często też nie jest pod domem. Tyle, że problemu nie będzie, bo podaż miejsc ograniczono w porównaniu z poprzednim projektem.

W najbliższym roku miejsc w przedszkolach może być mniej, więc większa liczba tych, którzy np. nie posiadają "umiejętności załatwienia sprawy" będzie musiała poszukać miejsc dla swoich dzieci w placówkach prywatnych (i zapłacić więcej... ale tam wniosek wypełni obsługa ) lub też w inny sposób zorganizować opiekę.

Temat dotyczy kilkudziesięciu rodzin, więc skala głosów nie jest porażająca. Poza tym skończy się pewnie na tym, że rodzice sobie pogadają, a w wyborach i tak zagłosują na te same (lub o takich samych poglądach) osoby.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-03-06 02:34 przez czaknoris.

to ja mam pytanie do do rodziców dzieci z gminnego żłobka i przedszkola.

Jakie są rzeczywiste opłaty miesięczne w tych miejscach? Nie tylko jakaś oficjalna opłata, ale i inne typu komitet rodzicielski.

Oraz jak liczne są grupy i ile przypada na taką grupę opiekunek.

Artykuł na temat:
[www.kurierpoludniowy.pl]

"Chodzi tylko o dobrą wolę urzędników, bo nie ma takich przeciwwskazań prawnych czy technicznych, których nie można byłoby przezwyciężyć.Część rzeczy moglibyśmy nawet zrobić we własnym zakresie ? mówi jeden z rodziców."

Niestety nie po raz pierwszy tej dobrej woli decydentów zabrakło a raczej w ogóle jej nie było. Ulubiona wymówka urzędników - nie da się. A te mętne tłumaczenia burmistrza ech.... szkoda gadać.