czestotliwosc chyba tez nie jest znana, bo okreslana ?nie rzadziej niz?.

Ale radni moga zdyscyplinowac Burmistrza obcinajac mu troche pensje.

A tak przy okazji marzec sie konczy, a przetargu nie ma.

Mamy juz 30 stron tego wątku, poproszę jeszcze raz:
Chcąc segregować płacę 10 zł. za osobę/miesiąc bez względu na ilość worków - aby tylko były segregowane, czy
10 zł za osobę/miesiąc za każdy worek?
Segregując to znaczy ile frakcji-worków? Czy metal ze szkłem czy oddzielnie, plastik oddzielnie, biodegradowalne oddzielne?
Segregując zkąd mam mieć 120 l. metali, 120 l. plastiku, 120 l. szkła itd. W moim przypadku to nierealne (i myśle, że nie tylko u mnie). Segregując odpady powinien być wybór gdzie włąściciel zaznaczy rubrykę: raz na miesiąc lub raz na 2 miesiące. Każdy będzie chciał, żeby było taniej, więc zaznaczy segregację. Ale zkąd mieć prawie pół metra sześciennego śmieci co miesiąc.
Miałbym jeszcze pytanie z moim postem poprzednim.

Żelazna Lejdi
Quote
szeptuś

Właściciel posesji jest jeden, na tej posesji mieszkają jednak 3 rodziny tzn. jedna rodzina, ale np. 3 różne nazwiska.
- Czy ankietera będzie interesował tylko właściciel nieruchomości, czy też właściciel może odesłać ankietera do pozostałych rodzin?

Jeżeli pod jednym dachem mieszkają np. 3 rodziny i każda ma wydzielone lokum z osobnymi wejściami, to każdy składa deklarację za swój lokal.

W jaki sposób będą rozliczane takie rodziny?
Zkąd operator ma wiedzieć kto wystawił przed bramę swoje śmiecie?
Czy napewno wolno wystawiać mi i im wszystkie nasze śmiecie tak naprawdę na pas drogowy?
Pytania do Rady:
Jeśli UMiG posiada takie dane to jaki procent mieszkańców to bezrobotni, jaki procent ludności gminy nie płaci podatków, czynszów itp.
Nie pytam bez powodu, obecni dłużnicy, bezrobotni, mieszkańcy z kilkuset złotową rentą to potencjalni kolejni dłużnicy?

placisz szeptusiu od osoby. Mozesz wyrzucac dowolna ilosc odpadow byleby segregowanych.

To jak segregowac i kiedy odbierac dopiero sie dowiemy.

A rodziny o ktorych mowisz beda rozliczane od liczby osob jaka poda wlasciciel. To on ma obowiazek podac ile osob u niego mieszka. On jest za wszystko odpowiedzialny. A jak sie rozliczy z pozostalymi to jego problem.

A jak gmina chce kontrolowac, czy podana liczba osob jest prawidlowa? Najpierw porowna liczbe osob tam zameldowanych z ankieta. Moze ktos jej doniesie, ze u Kowalskiego to mieszka 5 osob. Potem bedzie probowala to oceniac na podstawie ilosci odpadow. Bo w standardzie na glowe przypada okreslona ilosc odpadow, ktora sie miesci w kuble. Jak przekraczasz to gmina wydaje dodatkowe worki. Sklada sie tym samym donos na siebie, ze sie sklamalo w ankiecie. Wiec mieszkaniec taki wywiezie gdzies te smieci. On zaoszczedzi, a gmina i tak je musi sprzatnac.

I nie zgadzam sie z toba Tomku, ze znamy stawke. Jezeli sie okaze po przetargu, ze kasy nie starczy to bardzo szybko uchwalicie nowe stawki jeszcze przed lipcem.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-03-26 16:05 przez Hammer.

zasada ma być jedna - za stałą opłatę inaczej zwaną podatkiem śmieciowym (u nas w wysokości 10 lub 15 PLN na osobę) gmina zabiera w sposób ustalony każdy śmieć, który wytworzyliśmy...i tyle wiadomo...na szczegóły musimy poczekać... a za kilka miesięcy zobaczyć jak to wszystko się bilansuje (tj. czy dużo braknie na tych co się nie zdeklarowali uczciwie lub czy nie produkujemy więcej śmieci niż przewidziano...)

Hammer
I nie zgadzam sie z toba Tomku, ze znamy stawke. Jezeli sie okaze po przetargu, ze kasy nie starczy to bardzo szybko uchwalicie nowe stawki jeszcze przed lipcem.

Ja będę głosował przeciw. Jeśli gmina nie potrafiła wykonać prawidłowej symulacji, niech szuka środków w I półroczu obowiązywania ustawy gdzie indziej - choćby w dotacjach do ZGK czy budżetach jednostek gminnych.

Krótko:
Zobowiązujesz się segregować - płacisz miesiecznie od osoby 10 zł - za wszystkie smiecie jakie zdołacie wyprodukowac. Jesli rodzina liczy trzy osoby, to 30 zł/ mies. W ramach tej opłaty wszystkie "skarby" gmina zabiera. Nie jest powiedziane, ze musisz za kazdym razem wystawić worek zapełniony recyklingiem, albo że jak nie wystawisz, to Ci głowe ktoś urwie. Jeśli czasem będziesz miał dwa / trzy worki zamiast jednego, bo robiłeś w domu "remanent" to tez nic się nie stanie. Opłata się nie zmieni jesli gmina ustali że będzie odbierała co 2 tyg czy co trzy a może co tydzień.
Za te 3 dychy odbiorą Wam kanapę (bez teściowej), lodówkę i tp - 2 razy w roku, a jesli nie masz gdzie trzymać to będziesz mógł kanapę podrzucic w każdej chwili do punktu gminnego, w cieplejszej porze roku będzie także odbiór liści, trawy i drobnych gałęzi

szeptuś

W jaki sposób będą rozliczane takie rodziny?

W taki sam sposób jak za prąd i gaz - kto widnieje na rachunku ten płaci i jego problem rozliczyć pozostałych.

to ja doplace, aby tesciowa tez zabrali

Hammer
A rodziny o ktorych mowisz beda rozliczane od liczby osob jaka poda wlasciciel. To on ma obowiazek podac ile osob u niego mieszka. On jest za wszystko odpowiedzialny. A jak sie rozliczy z pozostalymi to jego problem.

W takim razie jako właściciel jestem kozłem ofiarnym bo ktoś nie potrafi przygotować precyzyjnej uchwały.
Jeśli np. mój wuj z jakiegoś powodu przestanie płacić to gmina będzie ścigać mnie, a ja mam ścigać (sądować się?) wuja ?
Jak mogę być odpowiedzialny za inne osoby dorosłe?
Gmina niech ściga mieszkańca, a nie właściciela.

Ja nie szukam dziury w całym, ale w mojej dalszej rodzinie taka sytuacja właśnie istnieje. A co oni to jedyni tacy w gminie?
W Polsce jest napewno wiele takich przypadków, gdzie w domu właściciela mieszka także rodzina dalsza bo taka była wola przodka zapisana w testamencie. Albo z innych powodów prawnych. W każdym razie TAKIE kwestie również powinny być jakoś przemyślane. I nie potem bo to nie o stawki chodzi, a organizację i sprawne działanie systemu.

identyczna sytuacja jest w blokach. Bo podatek przelewa do urzedu spoldzielnia wspolnota, ale jezeli ktorys wlasciciel nie zaplaci to juz problem wlasnie wspolnoty spoldzielni.

znalazłam ciekawy materiał we wczorajszej Gazecie Wyborczej (25 marca 2013), ponieważ narzekacie, że drogo, że sodoma z gomorą i gniew boży na ustawodaców spadnie, to zeskanowałam z artykułu red. Bartosza Piłata wykres:



Jak pisał wczesniej Hammer i in. kiedyś płacilismy firmie wywozowej, która tak naprawdę nie wiadomo co robiła z odpadami. Przeważnie trafiały na wysypisko, ale bywały kuszące miejsca - wyrobiska, głębokie bory i akweny gdzie mozna było zutylizować taniej, bo za korzystanie z wysypiska trzeba było płacić.

Teraz wszystko ma trafić gdzie należy, będzie ścisła ewidencja, bo jeśli się Polska nie wykaże odpowiednim poziomem odzysku, UE nałoży srogie kary, które już teraz płacimy, bo za dużo marnujemy. Np. Takiego ZSEE powinnismy oddawać do odzysku po 4 kg na każdą polską głowę, a oddajemy 3,6 kg. A jesli trafi gdzie należy, to trzeba się będzie naszą wysłuzoną lodówką, świetlówką, telefonem czy komputerem zająć z całą odpowiedzialnością, żeby nie skazić srodowiska.

np.
Każdy wyrzucony telefon komórkowy może skazić 1 metr sześcienny gleby i 400 litrów wody, gdyż baterie telefonów komórkowych zawierają metale ciężkie, np. ołów.
Materiały ze zużytych telefonów komórkowych: złoto, platynę, srebro, miedź, można wykorzystać do wytwarzania czajników, plomb dentystycznych, albo instrumentów muzycznych
ciekawostki ze str www.elektroodpady.ews21.pl

szeptuś
W takim razie jako właściciel jestem kozłem ofiarnym bo ktoś nie potrafi przygotować precyzyjnej uchwały.
Jeśli np. mój wuj z jakiegoś powodu przestanie płacić to gmina będzie ścigać mnie, a ja mam ścigać (sądować się?) wuja ?
Jak mogę być odpowiedzialny za inne osoby dorosłe?
Gmina niech ściga mieszkańca, a nie właściciela.

Ja nie szukam dziury w całym, ale w mojej dalszej rodzinie taka sytuacja właśnie istnieje. A co oni to jedyni tacy w gminie?
W Polsce jest napewno wiele takich przypadków, gdzie w domu właściciela mieszka także rodzina dalsza bo taka była wola przodka zapisana w testamencie. Albo z innych powodów prawnych. W każdym razie TAKIE kwestie również powinny być jakoś przemyślane. I nie potem bo to nie o stawki chodzi, a organizację i sprawne działanie systemu.

No dobrze, a jak szeptuś dotąd płaciłeś za wywóz odpadów?

Gdybyśmy żyli rozsądnie (jako społeczeństwo), w ogóle nie produkowalibyśmy śmieci, gdyż potrafilibyśmy wszystkie zutylizować w obrębie własnego gospodarstwa. Śmieci to problem śmieciowych cywilizacji (throwaway societies).

Ponieważ większość śmieci (poza odpadami zielonymi) pochodzi z niewłaściwej formy opakowań oraz niewłaściwej utylizacji zużytych produktów, tak naprawdę podatek śmieciowy powinni płacić producenci, wliczony w cenę produktu. Następnie byłby on dzielony między samorządy w zależności od liczby ludności. Oto przykład:

Śmietana w pojemniku plastikowym 0,25 l - podatek +20% ceny detalicznej
Śmietana w szklanej butelce zwrotnej, do wyrzucenia tylko kapsel - podatek recyklingowy +2% ceny detalicznej
Woda mineralna w butelce PET z naklejką - podatek +20% ceny detalicznej
Woda mineralna w zwrotnej butelce szklanej z nadrukiem stałym wtopionym w szkło - podatek recyklingowy +2% ceny detalicznej
Każde plastikowe opakowanie użyte do zapakowania warzyw, owoców, itp. = + 15 gr podatku do ceny każdego kilograma towaru
Takie samo opakowanie, ale z papieru makulaturowego: + 5 gr do ceny każdego kilograma towaru
Pralka automatyczna, komputer, itp. - podatek + 10% ceny detalicznej na recykling
Kanapa wypełniana sztucznym tworzywem z kilku różnych komponentów - podatek + 10% ceny detalicznej na recykling
Materac wypełniany włóknem naturalnym z powłoką, razem z 3 różnych komponentów podatek + 3% ceny detalicznej na recykling

i tak dalej...

mania
No dobrze, a jak szeptuś dotąd płaciłeś za wywóz odpadów?

Tak jak inni. Płaciłem za stan rzeczywisty śmieci firmie wywozowej. W zimę z uwagi na sezon grzewczy trochę więcej. W lato część papierów suchych magazynując na zimę, odpady bio kompostuję w drewnianym kojcu na ogródku. Najwięcej śmieci to metale, szkło, opakowania plastikowe (ale np. bez plastikowych butelek bo tych chemikaliów z benzoesanami sodu i innymi poprostu nikt tu nie pije - no może czasem z okazji jakiejś). I przychodził rachunek na miesiąc.

Nie takie to Maniu wszystko proste, ze opłata = wszystko cacy...
[wiadomosci.wp.pl]

Pożyjemy, zobaczymy - Warszawa się wyłoży, to nie musi Kcin

Tomasz Zymer
Gdybyśmy żyli rozsądnie (jako społeczeństwo), w ogóle nie produkowalibyśmy śmieci, gdyż potrafilibyśmy wszystkie zutylizować w obrębie własnego gospodarstwa. Śmieci to problem śmieciowych cywilizacji (throwaway societies).

Ponieważ większość śmieci (poza odpadami zielonymi) pochodzi z niewłaściwej formy opakowań oraz niewłaściwej utylizacji zużytych produktów, tak naprawdę podatek śmieciowy powinni płacić producenci, wliczony w cenę produktu. Następnie byłby on dzielony między samorządy w zależności od liczby ludności. Oto przykład:


...

Ależ my już jesteśmy całkiem z przodu peletonu. Wszystkie produkty rtv i agd , które po kilku latach stają.. się elektrośmieciami mają wliczoną cenę zagospodarowania odpadów np. lodówka: [www.euro.com.pl]
czy też żelazko : [www.euro.com.pl]
Żeby zobaczyć, ile zapłacimy za zutylizowanie nowej lodówki trzeba zjechać na sam koniec opisu (na dole strony) i tam mamy - 14.04 zł, a za żelazko - 0,20 gr.
Od kiedy to funkcjonuje - nie wiem, ale już jest!

Jednym słowem, my konsumenci, kupując nowy produkt , z góry płacimy w cenie za jego utylizację w przyszłości !!!

w tych wyliczeniach GW juz wkrotce bedzie musiala sie pojawic dosc znaczna pozycja. Koszt spalenia w spalarni odpadow.

Czy śmieci z Warszawy i okolic naprawdę nie będą lądować w lasach? [warszawa.gazeta.pl]

" Boimy się o skuteczność realizacji nadrzędnego celu, jaki przyświecał ustawodawcy, czyli ochrony środowiska - mówi dr Bohdan Wyżnikiewicz............

"Nie ma żadnej gwarancji, że trafią do tych najnowocześniejszych, zamiast do minimalnej obróbki. Bo gminy interesuje to, aby były one zagospodarowane jak najtaniej, a niekoniecznie jak najlepiej"

szczegółowo chodzi o to, że w przetargu gminy podwarszawskie nie wskazaly konkretnej instalacji (czytaj składowiska/sortowni/spalarni) gdzie mają trafiać odpady, ani nie żądały wskazania przez firmę gdzie będą wozić. Czyli teoretycznie firma, która wygra może robić co chce. W praktyce gmina będzie musiała go jakoś kontrolować, ale moim zdaniem łatwe to nie będzie.