Z prasą kontaktować się może dyrektor generalny urzędu (czyli może to być premier, prezydent, czy np. szef prokuratury). Może on natomiast upoważnić kogoś do tego, zwykle rzecznik prasowy. Bardzo rzadko upoważniana jest osoba bezpośrednio odpowiedzialna za daną sprawę.

A jeżeli chodzi o ochronę przeciwpowodziową w kraju... to witajcie w świecie postpolityki.

Poprzedni rząd planował stworzyć nową instytucję - Przedsiębiorstwo Państwowe Wody Polskie. Byłoby to tworzone na bazie RZGW, ale zarządzaliby nie tylko samymi rzekami jak jest teraz, ale także wałami przeciwpowodziowymi itp. Finansowani byliby nie z budżetu państwa tylko przekazywane byłyby pieniądze pochodzące z istniejących podatków od zanieczyszczania środowiska które obecnie trafiają do Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ale także mieliby możliwość zarabiania pieniędzy np. za udostępnianie gruntów nad rzekami pod pomosty, ale także za elektrownie wodne.

W skrócie działaliby jak Lasy Państwowe które same się finansują, i pomimo wydawania sporych pieniędzy na utrzymanie lasów sporo na tym zarabiają (na tyle sporo że Rostowski chce im trochę kasy uszczknąć).

Czyli byliby niezależni finansowo i mieli pieniądze na działalność, co więcej byłoby to w ich interesie.


Natomiast obecny rząd nie dość że odchodzi od stosowanego na całym świecie zarządzania zlewniami rzek na rzecz sztucznego podziału na województwa, to jeszcze planuje jedynie przeniesienie pracowników RZGW do Urzędu Wojewódzkiego. Argument jest taki że wojewodom się chce coś robić. Jak nie znajdą się dodatkowe pieniądze to na chceniu się skończy. Bo teraz jest 7 RZGW, a powstałoby 16. W każdym powielone byłyby poszczególne komórki, czyli nastąpiłby rozrost administracji.

Przypomnę tylko, że niedawno z Urzędów Wojewódzkich zostały wydzielone Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska (zajmujące się wydawaniem uzgodnień środowiskowych dla inwestycji)... w celu polepszenia ich efektywności.

Czyli poza zmianą kilku kierownikó, dyrektorów, zatrudnieniu większej ilości urzędników i pogorszeniu zarządzania (bo rzeka nie wie, że teraz jest w innym województwie i nie powinna wylewać) nic się nie zmieni.

A miało być uszczuplenie administracji.

moze i mialo, ale jak na razie za Tuska mamy jedynie rozrost.

Ciekawostka. Aby jakis urzad dostal pieniadze z Narodowego Funduszu Ochrony Srodowiska i Gospodarki Wodnej do tej pory wymagana byla zgoda NFOSiGW, w tej chwili potrzebna jest dodatkowa zgoda z Ministerstwa Finansow. W chwilii obecnej w MF jest malo ludzi od tego wiec wnioski leza, pieniadze pewnie beda niewykorzystane.

Zgadnijcie teraz jak MF rozwiaze sytuacje. Zlikwiduje bzdurny przepis czy zatrudni wiecej osob?

I tak to sie kreci.

deszcze się przyczaiły, więc wątek spada bezpotomnie; o bezpieczeństwo naszego/gminnego sięgacza zadbaliśmy własnymi rękami i portfelami. Na wybory się nie wybieramy.

ola
Na wybory się nie wybieramy.

I błąd. Trzeba iść i odwołać.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Ktoś powiedział "zapamiętajcie kto co spieprzył"

To teraz trzeba im podziękować

Bartek
Trzeba iść i odwołać.

żeby znów wybrać "mniejsze zło" ? w zderzeniu z realiami życia codziennego (kanaliza, dziurawa droga - sięgacz jest gminny, śnieg, powódź etc) i tak jesteśmy zdani na siebie samych

Wolę wybierać mniejsze zło, niż pozwalać zostać u koryta tym, którzy już się wielokrotnie nie sprawdzili. Tych, co wybrałem, też mogę odwołać, jak się nie sprawdzą. Nie wyznaję zasady o muchach na rannej nodze. ;)

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

bez przesady - coś się jednak robi: gminne drogi się łatało, nawet nieźle - dopóki wystarczyło kasy (część musiano uskubać z dróg gminnych, bo nie było na sprawy powodziowe), od jutra będą 4 nowe linie autobusowe, remontuje się szkoły.

A to że mieszkańcy wyciągnęli z portfela kasę na rów, to bardzo miłe. Ratowali nie tyle gminne co swoje mienie (na terenie zalewowym) .Sama w wielu sprawach staram się oddawać kasę na różne cele lub poświęcając czas..

gminne drogi się łatało, nawet nieźle - dopóki wystarczyło kasy

to chyba pora na przesunięcie środków z planowanej pomocy dla Powiatu na drogę przywałową na własne najpilniejsze prace? np. obiecany przepust w Habdzinie, który znowu ma szansę zalać dom przy jeziorze?

Łatanie dróg gminnych można nazwać właśnie "łataniem", a nie naprawą, bo dopuszczone "standardy" nadają się na wiejską ścieżkę, a nie normalne ulice.

Na dzisiejszej (31 sierpnia) krótkiej nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej podjęto m.in. uchwałę o powołaniu doraźnej Komisji d/s Zagrożeń Powodziowych na okres pół roku. Do Komisji zgłoszono 7 kandydatów, przy czym kryteriami zasugerowanymi przez p. przew, RM A, Cieślawskiego były: dyspozycyjność (będzie wiele posiedzeń i wizji w terenie w różnych godzinach) oraz zamieszkiwanie na terenach powodziowych i/lub bycie przewodniczącym innej komisji, co ułatwi przekaz informacji. Powołano 7 członków Komisji: radnych Kanabusa, Komosę, Magdziarz, Skoneczną, Śliwkę, Wojdaka, Żmigrodzką-Konitzer.

Cele Komisji: rozpoznanie przyczyn zagrożeń, opracowanie kompleksowych planów działań doraźnych i planowych dla konkretnych obszarów, gdzie zagrożenia występują, ustalenie priorytetów, wskazanie koniecznych środków z budżetu gminy na 2012 r., opracowanie metod zwiększenia efektywności UMiG w dziedzinie ochrony przed zagroż. powodziowymi.

Kolejna sesja (8 września) będzie bardzo intensywna: 35 punktów, w tym m.in. w sprawach powodziowych: wprowadzony dziś przez Burmistrza jako dodatkowy projekt uchwały o dotacjach gminy dla spółek wodnych (przygotowany na wniosek przedstawiciela Spółki Wodnej Słomczyn).

mania
(...) Ratowali nie tyle gminne co swoje mienie (na terenie zalewowym) (...)

posesje w moim sięgaczu są na terenie zalewowym ? w jakich dokumentach i od kiedy figuruje taka kwalifikacja ? jak w bloku pęknie zardzewiała, niekonserwowana rura i zaleje tych z dołu, to oni tez mieszkają na terenie zalewowym ? hm...

A co to jest "sięgacz" bo nie mogę skojarzyć?

"sięgacz od Pułaskiego" - to urzędowa nazwa bocznej dróżki, przy której stoi 11 domów. Ul. Pułaskiego jest wojewódzka, sięgacz (dawno nieutwardzana przez właściciela, wyboista polna droga) jest gminny, posesje z domami są prywatne (podatki płacimy gminie). Sięgacz utrzymujemy sami (tłuczeń, odśnieżanie etc). I sięgacz (gminny), i posesje (prywatne) zalała woda z rowu wojewódzkiego, leżącego na prywatnej niezagospodarowanej działce (poza sięgaczem). Wzdłuż tego rowu (poza sięgaczem) mieszkają też ludzie na tyle posunięci w latach, by nie móc zrealizować wyrażonej powyżej sugestii "sami ratujcie siebie i swoje mienie" i zapewne nie mają pojęcia, że od wielu lat żyją na "terenie zalewowym", bo zalało ich znienacka dopiero drugi raz. W życiu nie widzieli żadnego melioranta, zainteresowanego "strumykiem".

Tomasz Zymer
Na dzisiejszej (31 sierpnia) krótkiej nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej podjęto m.in. uchwałę o powołaniu doraźnej Komisji d/s Zagrożeń Powodziowych na okres pół roku. (...)
Cele Komisji: rozpoznanie przyczyn zagrożeń, opracowanie kompleksowych planów działań doraźnych i planowych dla konkretnych obszarów, gdzie zagrożenia występują, ustalenie priorytetów, wskazanie koniecznych środków z budżetu gminy na 2012 r., opracowanie metod zwiększenia efektywności UMiG w dziedzinie ochrony przed zagroż. powodziowymi.(...)

brzmi wprost bajecznie, serio Jakimś cudem zostały skasowane dotychczasowe gminne niemoce i niemożności, a moja Rada Miejska będzie wykonywać pracę za powiat i województwo ? Koniec z grą "to nie my, to oni" ? Matkoświęta, cud nad Jeziorką Co do punktu "rozpoznawanie przyczyn", to Szanowna Komisja może go odfajkować, bo na tym i na starym forum jest gotowa diagnoza wraz z dokumentacją fotograficzną.

Efektem będzie: powiat powinien zrobić to, a województwo to.

Oni wtedy: nie mamy pieniędzy i co nam zrobicie?

Hammer
Efektem będzie: powiat powinien zrobić to, a województwo to.
Oni wtedy: nie mamy pieniędzy i co nam zrobicie?

noooo nieeee, przy całym moim malkontenctwie jednak powątpiewam w Twój scenariusz Wszak dobrze wiadomo, co powinien zrobić powiat, co województwo, a co gmina, więc powoływanie komisji d/s przepisania powiatowo-wojewódzkich powinności wydaje się ..hm.. lekkim przegięciem. Natomiast riposta "nie ma kasy i co nam zrobicie ?" jest dość ryzykowna, bo może prowadzić - zwłaszcza w naszej permanentnie niestabilnej społ-polit-ekonom sytuacji - do zlikwidowania instytucji, której jedyne działania sprowadzają sie do pobierania pensji oraz premii za wzorowe pobieranie pensji Chciaż ... różniste bieżące realia wciąż weryfikują takie pojęcia, jak "przegięcie", "absurd", "bareizm", hucpa, samorząd etc i po namyśle dopuszczam jednak, że prawdopodobieństwo Twojego scenariusza jest większe od 1 Współczuję zatem tym mieszkańcom terenów zalewowych (czyli zalewniakom), którzy - uśpiwszy czujność suchymi czasy - ockną się słotną jesienią w exterytorialnej wodzie po kolana albo i po pas. Nam - samorządnym mieszkańcom sięgacza - to nie grozi, piknikujemy wesoło nad naszym zrewitalizowanym ruczajem sycąc oczy niskim stanem lustra wody nawet po obfitych opadach i śpiewając okolicznościowe szanty

Konwent pod znakiem podtopień.

"Starosta poprosił wójtów i burmistrzów, aby nie spierali się o to, co należy do czyich kompetencji, tylko próbowali wspólnie znajdować satysfakcjonujące mieszkańców rozwiązania"

[www.kurierpoludniowy.pl]

No proszę, w teorii starosta rozumie mieszkańców, gorzej chyba słowa w czyn wprowadzić.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-09-09 15:45 przez daru.

mnie bardziej zainteresowały w tym artykule zdania tyczące działań praktycznych...

Wójt Maria Jolanta Batycka-Wąsik poinformowała zebranych, że w Lesznowoli jest obecnie mniej problemów z podtopieniami niż przed rokiem. - Podjęliśmy zdecydowane działania zaradcze, przeznaczając na ten cel 600 tys. zł w zeszłym roku, a w tym już ponad 1 mln zł ? mówiła wójt. - Ważną kwestią jest także dotarcie do świadomości ludzi, którzy niekoniecznie wiedzą, kto za co odpowiada. Maria Jolanta Batycka-Wąsik podkreśliła, że odbyła spotkania z mieszkańcami we wszystkich 22 sołectwach, szczegółowo wyjaśniając kwestie kompetencji. Zapewniła, że reakcja ludzi zwykle była pozytywna.

Od zeszłego roku wiele gmin podjęło działania, mające na celu naprawę urządzeń odpowiadających za odbiór wody. W gminie Piaseczno opracowano atlas zlewni, a w chwili obecnej trwa inwentaryzacja wszystkich urządzeń. - Pytamy mieszkańców, gdzie kiedyś były rowy, w których miejscach zbiera się woda ? mówił Zdzisław Lis. - Kolejnym etapem będzie rekonstrukcja zasypanej lub zniszczonej infrastruktury.

Habdzin wysłał pismo bodaj w marcu z prośbą m.in. o taką intwentaryzację...do dziś cisza...
ale może powołana komisja skorzysta z dobrych praktyk i jakieś konkrety ustali?