jacekkk
Szanowni Państwo myślę , że najwyższa pora wziąć sprawy w swoje ręce . Wiem że wiele pism zostało przekazanych z prośbą o ograniczenie ruchu Tirów na terenie naszego uzdrowiska . Natężenie ruchu Tirów jest naprawdę wielkie i twierdzenie że ruch tranzytowy samochodów ciężarowych to tylko 4% jest naprawdę śmieszny . Jeśli władze twierdzą że drogami uzdrowiska powinny poruszać się Tiry i że w uzdrowisku powinna istnieć wytwórnia mas bitumicznych to ja chyba żyję w nienormalnym kraju . Jeśli na pisma dostajemy jakieś bzdurne odpowiedzi to naprawdę jedyną drogą jest zorganizowanie kolejnych protestów czyli blokadę dróg wjazdowych do Konstancina i drogi wyjazdowej z Wytwórni Mas Bitumicznych przy ulicy Mirkowskiej . Na przechodzenie po pasach nie trzeba żadnej zgody i dlatego zwracam się z prośbą o pomoc w zorganizowaniu takiego protestu . Zobowiązuję się do wydrukowania plakatów informujących o proteście , rozwieszę je do poniedziałku 07.11.11 . Bardzo proszę o przysyłanie wiadomości i propozycji osoby które są zainteresowane formą takiego protestu . Moja poczta to
puls-konstancina@home.pl jeśli to możliwe to proszę podać swój numer telefonu będzie mi łatwiej powiadomić o terminie protestu . Ja ze swojej strony powiadomię Wszystkie stacje TV oraz gazety o terminie protestu
Możliwe, że ruch tranzytowy powyżej 12 ton wzmógł się po przebudowie drogi nr 724 i jeszcze się wzmoże po oddaniu mostu do uzytku (w przyszłym tygodniu?) Nie należy jednak nie doceniać tzw. ruchu lokalnego. W październiku ze względu na kolejne pisma do marszałka i do wojewody zorganizowaliśmy z kolegami ze Stowarzyszenia Uzdrowisko Dzieciom małe liczenie pojazdów, które skręcają z Mirkowskiej w drogę dojazdową do wytwórni mas bitumicznych Falbruk, betoniarni Prodbet i fabryki styropianu (jest tam jeszcze skład budowlany). Liczenie odbywało się z górnej sali szkoły Montessori, skąd po wycięciu przez nowego właściciela wszystkich starych topól na terenie RKS Mirków - roztacza się znakomity widok na wymienioną tu drogę dojazdową. Wyniki obserwacji w ciągu dwóch tygodni w godz. 8 - 17.00 były następujące: na godzinę w tę drogę z Mirkowskiej skręcało średnio ok. 24 ciężkie samochody z plandeką i tyle samo z niej wyjeżdżało (chyba 12-20 ton, ale nie znam się na tym), nie licząc betoniarek, cystern oraz odkrytych z naczepą wiozących materiały budowlane i lżejszych vanów ze styropianem. Oznacza to
ponad 160 ciężkich samochodów dziennie i około tysiąca tygodniowo wjeżdżających i wyjeżdżających z tego jednego zakątka Mirkowa, nie licząc ruchu po godzinie 17ej i przed 8mą, który też bywa bardzo intensywny na tej drodze. Nie twierdzę, że te szacunki są miarodajne, bo robli je niejako "przy okazji" nauczyciele wykonując w tym samym czasie w tej sali dziesiątki swoich codziennych obowiązków, mogli zatem sporo przeoczyć. Ruch nie jest oczywiście jednolity - w niektórych porach, kiedy widać dymek z komina żółtej otaczarki, samochodów jest nawet po 3-4 na minutę, w innych z kolei spokój. Nie twierdzę też wcale, że wiem, jaka część tych pojazdów jedzie do którego zakładu. Jednak fakt faktem, ze tworzą one znaczący i dość uciążliwy ruch na Mirkowskiej, Warszawskiej, Wojska Polskiego. A przecież są jeszcze liczne spółki na terenie samej papierni, są duże pojazdy dojeżdżające do firm w rejonie Placu Zgody, jakiś dość ciężki tabor jeździ rano z kierunku Opaczy.
Odnośnie tych czterech procent ruchu tranzytowego "tirów" wyliczonych przez ITD: nie sądzę, żeby panowie inspektorzy zatrzymywali każdy pojazd, pytali, czy jedzie na Mirków, czy dalej. Zakłady w Mirkowie obsługują rozmaici dostawcy i odbiorcy na rozmaitych rejestracjach. Dopóki nie rozwiążemy sprawy ruchu lokalnego, czyli po prostu uciążliwego przemysłu w Mirkowie, wątpię, żeby udało się wyeliminować sam tylko "ruch tranzytowy".
Jeszcze o ewentualnych ścieżkach rowerowych: pasy ziemi wzdłuż Wojska Polskiego należą - od strony kanałku do kilku prywatnych właścicieli (w użytkowaniu wieczystym Metsa Tissue), od strony łąk - do spółki Łąki Konstancińskie. Gmina musiałaby wykupować znowu grunt (albo partycypować w wykupach) po to, żeby województwo mogło zbudować tam ścieżkę. W przypadku tego drugiego właściciela każde negocjacje wiążą się z próbami naruszenia status quo na łąkach. Mamy 20 milionów długu wobec mieszkańców za zabrane pod drogi i nieopłacone grunty. Dlatego nie sądzę, żebyśmy w najbliższym czasie mogli wykupować zbyt wiele kolejnych pod ścieżki rowerowe. Chodnik (tak zwany) wzdłuż Mirkowskiej od mostu na Jeziorce do fabryki jest tylko dla odważnych - dziura na dziurze, uskoki na pól metra przy lokalnych drogach bocznych, brak oświetlenia. Na słabym rowerze ze słabym światłem można się nieżle pokiereszować i zniszczyć rower. Podobnie na wąskim chodniczku przy Wojska Polskiego. Dlatego wielu rowerzystów podejmuje tam ryzyko jazdy po asfalcie. Kierowców to bardzo niecierpliwi i wypadki zapewne będą się nadal zdarzać, oby nie takie, jak wczorajszy. Ja nie powinienem jako radny przyznawać się do tego, że po asfalcie na Mirkowskiej i Bielawskiej już od pół roku nie jeżdżę - dokładnie od czasu, kiedy wylądowałem na barierce z rozbitym kolanem po tym, jak wepchnął mnie na nią jeden z naszych jak najbardziej lokalnych samochodów przy zjeździe z mostu. Chodnik tam jest wąski i zgodnie z przepisami rowerzyści nie powinni nim jeździć. Pytanie, co ważniejsze - przepisy, czy bezpieczeństwo.
Po likwidacji papierni mamy co najmniej dwie opcje - albo uda się wynegocjować przeniesienie także mniejszych zakładów i wtedy będzie faktycznie można marzyć o ograniczeniu ruchu także tranzytowego tzw. "tirów" przez Konstancin, albo Metsa zrealizuje swój plan B i wówczas, przy codziennym ruchu setek "ciężarówek" z i do baz logistycznych w Mirkowie, dyskusja o ograniczeniu ruchu stanie się bezprzedmiotowa. Ekspertów proszę oczywiście o zamianę słów "tir" i "ciężarówka" na bardziej adekwatne.
Podejrzewam zatem, że obecnie protest przeciw tranzytowi przez miasto może się rozbić o to, że trudno będzie w wiarygodny sposób wykazać, jaka część tego "tranzytu" faktycznie zmierza do lokalnych, póki co legalnie funkcjonujących zakładów.
Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-11-04 18:53 przez Tomasz Zymer.