Proponuję zamiast popadać w histerię, przeczytać uważnie artykuł na gminnej stronce, stoi tam tak: "Do 30 czerwca 2013 r. możesz zachować dotychczasową umowę na odbieranie odpadów komunalnych i nie wnosić opłaty do gminy. "

Do czerwca 2013 jest sporo czasu, a jeszcze ma być po drodze koniec świata...
Realizacja ustawy opóźnia się wobec licznych zastrzeżeń - m.in. UOKiK. Dlatego nie ma wszystkich rozporządzeń wykonawczych, a jeszcze UMiG i RM będą się musiały zmierzyć z problemem miejscowych odbiorców, żeby nie wysłać wszystkich na bezrobocie.
Wtedy dopiero gmina powiadomi, może informacja pzryjdzie razem z określeniem stawek na wodę i ścieki, albo z podatkiem od nieruchomości.

najpierw to będą jeszcze dyskusje nt. sposobu obliczania tegoż podatku, bo jest to dość kontrowersyjne.

mania
Proponuję zamiast popadać w histerię, przeczytać uważnie artykuł na gminnej stronce, stoi tam tak: "Do 30 czerwca 2013 r. możesz zachować dotychczasową umowę na odbieranie odpadów komunalnych i nie wnosić opłaty do gminy. " (...)

to jest info znana od co najmniej 8 miesięcy i dotyczy całego kraju; od stronki gminnej oczekuję ugminnienia, czyli info nt jak gmina wdraża ogólnopolską ustawę.
... ale pohisteryzować w taki skwar, to niezły wyczyn, no nie ?

na razie nic nie wdraża - czytaj spokojnie, bo nie ma rozporządzeń wykonawczych w związku z awanturkami UOKiK, boją sie że firmy pójdą na zielona trawkę

mania
Jeśli ktoś nie zdążył wczoraj, i nie wie co zrobić z oponami, to można odstawić do bazy ZGK na ul. Słowiczej - taką informację dostałam od p. Beaty Kwiatkowskiej - kier. Wydz. RiOŚ

Czy informacja z kwietnia '12 jest nadal aktualna - pytał mnie znajomy co ma zrobić: zawiozi się gdzieś opony czy "do rowu"? O różnych odpadach w BIP jest mowa, o oponach ani mru, mru.

Opony na Słowiczej w bazie ZGK przyjmuja od nieprzedsiębiorców.

Kochani, czy ktoś wie w które miejsce przeniesiono "dzwony" na plastik i szkło ?

teraz to już chyba trzeba się załapać na zorganizowaną akcję w konkretnym terminie.

No tak. Skup złomu przy ul Świetlicowej też się wyniósł lub splajtował. Pozostaje wywalać do ogrodu i zamawiać raz w roku kontener. Będzie malowniczo.

Z tego co wiem to z Mirkowa dzwony zostały usunięte na stanowczą prośbę zarządu osiedla wspartą prośbą mieszkańców (powód - ciągłe do nich kolejki samochodów spoza osiedla często wypakowanych wieloma workami - błyskawicznie napełniające się dzwony śmieciami - mało estetyczny widok - wiem, że była tu też poruszana kwestia finansowa).



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-28 09:51 przez AK.

Lech
No tak. Skup złomu przy ul Świetlicowej też się wyniósł lub splajtował. Pozostaje wywalać do ogrodu i zamawiać raz w roku kontener. Będzie malowniczo.

A częściej nie można? Zresztą odpadki posegregowane mają być/są objęte "promocją cenową". Rozumiem, że wyrzucenie paru/parunastu worków do takich dzwonów to jest jakaś tam oszczędność dla domowego budżetu, z drugiej stony ktoś za opróżnianie tych dzwonów płaci, bo za darmo to i koza nie beknie..

Lech
Kochani, czy ktoś wie w które miejsce przeniesiono "dzwony" na plastik i szkło ?

W dalszym ciągu będą działały mobilne punkty odbioru seregowanych. Jest ogłoszony przearg na usługę od stycznia do czerwca.
Była mowa o złomie - z tym nie ma problemu, bo jeżdżą jacyś panowie furgonetkami i zabierają metale "z pocałowaniem ręki'.
Ogłoszenia z telefonami wiszą na tablicach ogłoszeń i (niestety na słupach), mogę na PW podać namiar do pana, który zabiera u mnie.

I bardzo dobrze - z powodów chociażby edukacyjnych pozbywanie się na dobre dzwonów jest złe i krótkowzroczne.

pewnie, że dzwony pożyteczne, bo uczą segregować tylko może ludziska wrzucali co nie bądź i śmierdziało. Jak wiemy Polak potrafi..., a co potrafi to sie nie raz w głowie nie mieści.

AK
Z tego co wiem to z Mirkowa dzwony zostały usunięte na stanowczą prośbę zarządu osiedla wspartą prośbą mieszkańców (powód - ciągłe do nich kolejki samochodów spoza osiedla często wypakowanych wieloma workami - błyskawicznie napełniające się dzwony śmieciami - mało estetyczny widok - wiem, że była tu też poruszana kwestia finansowa).

Kochani, nie myślcie że szukam kilku groszy oszczędności w skali roku. Wszystko co przyjmował skup, wywoziłem mu za darmo szczęśliwy, że mogę
się cholerstwa pozbyć, zadowolony że przy okazji ktoś inny może coś z tego mieć. A zbiera się szybciutko, szczególnie papier i plastik.
Niestety skup zniknął.
Informacja że były skargi mieszkańców trochę mnie zaskoczyła.
Chodzę do przychodni na tyłach której były "dzwony", tam też wywoziłem raz na jakiś czas plastiki których nie przyjmował skup. Kolejek do dzwonów jakoś nie zauważyłem. Samochody spoza osiedla - o tak, aż jeden, mianowicie mój służbowy osobowy (podkreślam) z rejestracją warszawską wypakowany jednym (sztuk jeden, ein Stuck, just one piece) workiem szkła i niekiedy drugim workiem plastiku. Nie wiem czyt było tego jeden raz (x 1) w miesiącu!
Ktoś się musiał dużo czasu w o oknie spędzać skoro mnie namierzył.
Przepełnione dzwony? Tak, niekiedy były przepełnione obydwa dzwony na plastik. Wiecie czym? Tym co można było za frico zostawić w skupie którego
jak wspomniałem niestety już nie ma.

Lokalizacja dzwonów była bardzo dobra, o wiele lepsza niż poprzednia. Wcześniej dzwony stały w środku osiedla pod nosem kilkudziesięciu rodzin dla których musiało być uciążliwe słuchanie jak ktoś w sobotę rano "wali w dzwony" słoikami i flachami. Tym razem w pobliżu stał jeden budynek o parterze w całości zajętym przez przychodnię i aptekę. Mniej ludzi, ale OK, nie przeczę że im też musiało przeszkadzać.
No to może następnym razem trzeba je postawić na tyłach placu targowego, albo na odnodze Pocztowej obok torów kolejowych. Może wtedy nikt nie będzie miał powodów się skarżyć. Nie wierzę że nie możemy wskazać innych nieuciążliwych miejsc.

Dzwony są potrzebne też w celach edukacyjnych jak słusznie zauważono wyżej. Jak to jest że na zachodzie opłaca się budżetowi dopłacać do recyklingu? Wiedzą co liczyć, jakie koszty ze sobą powiązać. Czy jesteśmy głupsi, czy ja jestem niedoinformowany (nie wykluczam, bo się tym nie interesowałem)

Co do kolejek itp - nie jest to mój wymysł. Pan bywał tam jednorazowo, ja mieszkałem obok jednych i proszę mi wierzyć, kiedy tylko się ściemniało...a bywało, że i bez świateł odjeżdżali

Gmina ogłaszała (od sierpnia/września 2011) przetargi na selektywną zbiórkę odpadów dla mieszkańców w tzw. mobilnych punktach, a pojemniki były ustawiane chyba tylko na terenie szkół.
"Dzwony" rozmieszczone na terenie całej gminy zniknęły już dawno i więcej przetargów na obsługę tego systemu nie było.

Po wypowiedzi Lecha wnioskuję, że chodzi mu o pojemniki, które musiały być na terenie Mirkowa (tam tylko jest przychodnia razem z apteką w parterze budynku? przy lecznicy grapa apteki raczej nie ma?). W ostatnim przetargu "na dzwony", jaki znalazłem, w 2011 roku było tak:
3 pojemniki przy Jaworskiego 21D
4 pojemniki przy Mirkowskiej 39 (zespół szkół)
4 pojemniki przy altanie śmietnikowej na Mirkowskiej

Jeżeli "dzwony" później stały na terenie osiedla, to za ich opróżnianie ktoś musiał płaci. Jeżeli płaciła gmina, z ogólnych funduszy, to musiało się to odbywać poza przetargiem. Nie widzę powodu, żeby gmina miała dalej sponsorować wspólnotom wywóz śmieci z terenu osiedla, nawet w celach edukacyjnych. Tak jak za wywóz śmieci muszą płacić właściciele domów jednorodzinnych, tak muszą też płacić mieszkańcy bloków, a dla wszystkich mieszkańców gmina prowadzi zbiórkę w "mobilnych punktach".
Prawdopodobnym jest, że po ostatnim gminnym przetargu na "dzwony" za wywóz odpadów segregowanych płacili zarządcy budynków na osiedlu (w większości przypadków "władzę" przejęły wspólnoty). W oficjalnych gminnych informacjach od dawna nie było mowy, że każdy może wyrzucać segregowane odpady do "dzwonów" na terenie osiedli.

Jeżeli od mniej więcej roku płaciły wspólnoty (lub ZGK jako zarządca budynków komunalnych), to pretensje są nie na miejscu. Teraz każdy płaci za siebie, a możliwość "bezpłatnego" (opłaconego z publicznych pieniędzy) gmina jak dotąd zapewnia w "mobilnych punktach odbioru odpadów".

Jeżeli ktoś chce mieć dzwony, to może je sobie zamówić i zapłacić za ich obsługę (wbrew pozorom nikt nie tych dzwonów nie opróżniał "za darmo" zadowalając się przychodami z pozyskanego surowca).

"Mobilne punkty" z obsługą miały wyeliminować podrzucanie śmieci niesegregowanych itp. Minusem jest ograniczony czas funkcjonowania takich punktów, ale wreszcie zniknął bałagan, który najczęściej był przy "dzwonach" na terenie sołectw.


Wprowadzenie podatku śmieciowego też nie oznacza, że będzie można wrzucać śmieci do dowolnego pojemnika na terenie gminy, co wyraźnie wynika z uchwał RM w tej sprawie.

Podczas posiedzenia Komisji Ładu w początkach grudnia pani radna Alfreda Konopka wnioskowała w imieniu zarządu i mieszkańców osiedla o usunięcie dzwonów spod komórek koło magla, bo "nie da ich się w tym miejscu kontrolować i ludzie wyrzucają, co i jak chcą." Ja wobec tego postawiłem wniosek, żeby dzwony przenieść w miejsce nadzorowane przez kamery monitoringu. Pan Ryszard Machałek, zastępca burmistrza, wyjaśnił, że to nie jest możliwe, gdyż JEDYNĄ WŁĄCZONĄ DO MONITORINGU KAMERĄ W MIRKOWIE JEST TA DO OBSERWACJI ULICY MIRKOWSKIEJ, a TAM NIC POSTAWIĆ NIE MOŻNA, BO TO TEREN POWIATOWY. Zapytałem wobec tego, kiedy pojawią się pozostałe obiecane kamery przy placu zabaw i na osiedlu, o które co najmniej rok temu wnioskowała Komisja BOKiS. Pan burmistrz wyjaśnił, że W NIESKOŃCZONOŚĆ SYSTEMU MONITORINGU ROZBUDOWYWAĆ SIĘ NIE DA. Jego zdaniem doszliśmy do limitu. Pan Cieślawski, przewodniczący RM, jest innego zdania i proponuje system rotacyjny. Ostatecznie po długim ględzeniu przegłosowano wniosek p. radnej Konopki o zabranie dzwonów z Mirkowa.

Mam jednak wrażenie, że na takim dużym osiedlu jedna kamera, i to tylko nad drogą powiatową, to stanowczo za mało. W ogóle jakoś Mirków nie ma szczęścia do korzystania z dobrodziejstw przemian w naszej gminie. Tzw. "rewitalizacja" pochłonęła kilka milionów, ale azbest w ścianach został, co jest już teraz w Polsce coraz rzadsze, nawet w bardzo biednych gminach. Na inne pustostany gminne ogłoszono przetargi, a Mirkowska 51 nadal czeka, teraz chyba już tylko na Wielki Ogień, choć to najstarszy budynek mieszkalny w KJ. Przetargu na wykonanie nowych planów miejscowych także nie ogłoszono, choć uchwała Rady w tej sprawie zapadła w maju. Urząd się nie śpieszy. Do tego kompletny brak kontroli szamb "tymczasowych", od których smród się rozchodzi na znaczny obszar, nie mówiąc już o innych zapachach. Z wielką pompą wszyscy przemawiali na warsztatach Charrette, a teraz nie ma chętnych nawet do rozpoczęcia rozmów z powiatem w sprawie ciągu pieszo-jezdnego od mostu do kościoła, choć to absolutna podstawa ze względu i na szkoły, i na dojście do miejskiej strefy autobusów. Innymi słowy, Mirków to w statucie uzdrowiska Strefa B, ale w polityce władz gminnych - niestety wyraźnie Konstancin C, jeśli nie D. Może to mieć niestety związek z tym, że tylko garstka mieszkańców osiedla jest naprawdę aktywna.

W każdym razie, jeśli ta sytuacja nie ulegnie zmianie do konca kadencji, będę musiał się przyznać, że swoich podstawowych obietnic wobec mieszkańców nie spełniłem.

czaknoris
W ostatnim przetargu "na dzwony", jaki znalazłem, w 2011 roku było tak:
3 pojemniki przy Jaworskiego 21D
4 pojemniki przy Mirkowskiej 39 (zespół szkół)
4 pojemniki przy altanie śmietnikowej na Mirkowskiej

W rzeczywistości dzwony stały również przy dawnym maglu o czym wyżej napisałe Tomasz Zymer

Wyborcza o Warszawie - śmieciowa rewolucja tuż tuż a miasto wciąż niegotowe
czasu niewiele a

a wiele pytań urzędnicy wciąż nie potrafią odpowiedzieć.

i chyba nie tylko w Wwie...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-01-02 10:12 przez Artek_Bartek.