A mi się trafiło odwrotnie niz Bielau - 2 tyg temu wystawiłam dwa urzedowe worki (brązowe) i jeden swój za własna krwawicę zakupiony. Panowie zabrali wszystkie trzy i wrzucili mi trzy brązowe.
W środę wystawiłam trzy brązowe (urzędowe) i zostawili trzy nowe. Widocznie zależy od ekipy. Moi mówią grzecznie dzieńdobry - jak ktoś się kręci po podwórzu.

Za dwa własne brązowe i jeden dobrany z UMiG dostaje się dwa brązowe. Za trójką brązową dostaje się trójkę. Trójka bije dwie pary bez atu.

Reguły gry mają się wkrótce pojawić na nowej stronie gminnej poświęconej wyłącznie tematyce śmieciowej, o bardzo precyzyjnym tytule STRONA PUBLICZNA GMINY: [konstancin-jeziorna.doc.pl]. Będą też tam opisane różne klasyczne partie rozpisane na mieszkańca, UMiG, Lekaro oraz "dziadka". Zamiast grać z dziadkiem można też zagrać z sąsiadem (podrzucić mu pod bramę na tzw. "kukułkę" - moi sąsiedzi to praktykują).

Jeśli chodzi o "właścicieli nieruchomości wolnstojących" (bliźniaków i szeregowców to oczywiście nie dotyczy!), to nowa strona gminna zawiera liczne cenne i aktualne informacje, np. takie:
- "Deklaracje do 15 kwietnia należy złożyć w kancelarii UMiG (pok. nr 4) lub można przesłać pocztą na adres: ul. Warszawska 32, 05-520 Konstancin-Jeziorna."
"Reklamację dotyczącą nieodebrania przez P.P.H.U. LEKARO Jolanta Zagórska z nieruchomości odpadów zgodnie z harmonogramem, niepozostawienia worków na odpady segregowane itp. należy zgłaszać w terminie 24 godz. od nieodebrania odpadów na adres e-mail: rolny-srodowisko@konstancinjeziorna.pl..."

Czekamy, aż nie odbiorą nam odpadów. Od momentu, kiedy nie odebrali (który to dokładnie moment?), mamy dokładnie 24 godziny na kontakt z Urzędem. Przypomina mi to lekarstwo na urok karła, zawarty w pewnym staroangielskim manuskrypcie medycznym: "Przygotujesz te zioła, wylejesz je na miejsce, gdzie stanie karzeł, zanim przyjdzie ten karzeł."

Jak przystało na "Stronę Publiczną Gminy", pierwsza i najbardziej czytelna informacja na stronie jest następująca:
"Do logowania mają prawo zarejestrowani i uprawnieni do logowania użytkownicy systemu. Pozostali użytkownicy nie powinni podejmować prób realizacji operacji logowania."

Nie wiem, na ile nowa stronka "uzdrowi" sytuację z odbiorem śmieci (u mnie Lekaro odbiera regularnie, nowych worków nie zostawiają, odpadów "zielonych" żadnych nie produkuję, wszystko to ściółka i kompost). Jestem jednak już teraz pewien, że nowa stronka poprawi stan zdrowia gminnej populacji. Wszyscy przecież wiemy, że ŚMIECH TO ZDROWIE.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-08-30 21:31 przez Tomasz Zymer.

Gminna stronka smieciowa jest, nawet przejrzysta, ale szkoda że nie pomyslano o niej w czerwcu.

I druga wątpliwośc - co z osobami, które nie wiedzą bo:

nie majÄ… dostepu do Internetu,
nie potrafią obsługiwac komputera (wiem to, sama nie tak dawno nie wiedzialam jak się do tego pudła zabrać)
uważają że komputer oraz Internet to wynalazek diabła [www.niedziela.pl] ><

Czy gmina wyda wreszcie jakąś przytomna / czytelną ulotkę, która dotrze do wszystkich mieszkańców - może razem z rachunkami za wodę i g..., żeby było taniej?

ciekawe, jak przetransportować starą kanapę lub kredens lub muszle klozetową do gminnego punktu odbioru gabarytów ... Dotychczasowi fani dzikich śmietników otrzymali właśnie dodatkowy impuls i zapewne ich grono wzrośnie w siłę i liczebność

Postaw kanapę i klozet za domem - 16 października będą ponownie zbierali gabaryty.

21. sierpnia też zbierali.

ola
ciekawe, jak przetransportować starą kanapę lub kredens lub muszle klozetową do gminnego punktu odbioru gabarytów ... Dotychczasowi fani dzikich śmietników otrzymali właśnie dodatkowy impuls i zapewne ich grono wzrośnie w siłę i liczebność

Można to przetransportować dokładnie w ten sam niesamowity sposób w jaki nowa kanapa lub kredens lub muszla klozetowa znalazła się w naszym mieszkaniu. W przypadku lodówek i pralek od jakiegoś czasu oczywiste jest, że ekipa, która przywozi nowy sprzęt, może zabrać stary.

Oczywiście można się też się obrazić i zamiast zorganizować pięciokilometrową wyprawę z kanapą do punktu gminnego, to zorganizować dwukilometrową wycieczkę do lasu. Można - tylko po co? Mam nadzieję, że z czasem wszyscy to zrozumieją.

ola
ciekawe, jak przetransportować starą kanapę lub kredens lub muszle klozetową do gminnego punktu odbioru gabarytów ... Dotychczasowi fani dzikich śmietników otrzymali właśnie dodatkowy impuls i zapewne ich grono wzrośnie w siłę i liczebność

- jakie wobec tego masz propozycje, Burmistrz zaprosił w czwartek Dyr. Lekaro. Będą omawiane potknięcia i pewne zmiany w częstotliwości odbioru.
Wszystko musi się uładzić.

Dla wielu osób nowa ustawa, to szok:
bo nie wypada wywozić do lasu czy wrzucać sąsiadowi pzrez płot,
bo powinno się segregować, by osiągnąć odpowiedni poziom odzysku,
bo żarówki energooszczędnej czy żelazka nie można do kubła
i... jeszcze trzeba płacić, a kiedyś - różnie bywało

A zreszta niektórym osobom i tak nie dogodzi nikt. Typowa polska przywara - narzekanie na wszystko.

ja nie miałam problemu z "gabarytami" przed reformą, nie mam i teraz, ale często chodzę z psem Kołobrzeską i w okolicach Wysp Świderskich, stąd moja refleksja:

Dotychczasowi fani dzikich śmietników otrzymali właśnie dodatkowy impuls i zapewne ich grono wzrośnie w siłę i liczebność confused smiley

a propozycje mam taką, by operator na bieżąco - przy okazji odbioru zmieszanych - monitorował stan zaopatrzenia śmietników w gabaryty i zabierał je wtedy, gdy są, np. 1 x tyg



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-09-01 16:36 przez ola.

Zabieranie gabarytów, gdy ktoś wystawi / podrzuci wymaga częstych dodatkowych kursów samochodów z innego typu kontenerem, to zaś oznacza bardzo duże koszty dla operatora, których w SIWZ i umowie z Lekaro nie było. Żeby coś takiego wprowadzić, trzeba by podpisywać aneks do umowy i szukać znacznych dodatkowych środków w budżecie na ten cel.

Odbiór gabarytów dwa razy do roku spod bramy jest rozwiązaniem rozsądnym pod warunkiem, że wszystkie rzeczywiście zostaną odebrane bez wielokrotnych monitów. Inna sprawa, że jeśli ktoś ma do bramy 80m tak jak my (w tym część po żwirowej alejce) albo 5 pięter i jest słabego zdrowia, to transport do bramy wymaga także albo heroicznego wysiłku, albo wynajęcia osiłków z sąsiedztwa. Ale to już jest indywidualny problem każdego właściciela i trzeba to wliczyć w koszty.

Jak na razie jest 2 razy w ciągu półrocza, bo na 6 m-cy gmina ma umowe z Lekaro (od lipca do końca stycznia).
Przez x lat nie było wcale i tylko świntuchy wywoziły do lasu. Normalni mieszkańcy jakos sobie radzili - zamawiając kontener, płacąc firmie, z którą mieli zawartą umowę, czy też oddając ZSEE w zamian za kupione.

Nie wiem dlaczego nowy sposób gospodarowania odpadami ma być impulsem dla mieszkańców by wywozić w teren.

ola
ciekawe, jak przetransportować starą kanapę lub kredens lub muszle klozetową do gminnego punktu odbioru gabarytów ... Dotychczasowi fani dzikich śmietników otrzymali właśnie dodatkowy impuls i zapewne ich grono wzrośnie w siłę i liczebność

Mam wrażenie, że wywiezienie do lasu może być trudniejsze niż do Skolimowa

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Bartek

Mam wrażenie, że wywiezienie do lasu może być trudniejsze niż do Skolimowa

Czasami ludzie unikają wszelkich kontaktów z "władzą". ;)

Jeżeli w punkcie odbioru trzeba się wykazać opłaconym podatkiem śmieciowym, to dla "unikających" kolejny argument przeciwko.

jeśli ludzi odpowiednio się wyedukuje i będą mieli nad sobą 'bat ekonomiczny' to damy radę... póki co polegliśmy w sferze edukacji (czyli zawaliła Gmina) i mamy problemy w sferze realizacji (tu pewnie wina rozkłada się po równi na Gminę, Lekaro i...ludzi, którzy faktycznie lubią narzekać)...
jednak...najważniejszy element - EDUKACJA (!) leży i kwiczy...i jak tu się nie poprawi to jeszcze nie raz się przekonamy jak to nas wszystkich boli

- w telewizorze mówili, że nurkowie maja ułatwione zadanie, bo gotowe posegregowane: podjeżdżają wózeczkami i ładują wsio co mozna sprzedać: makulaturę, złom.
Firmy smieciowe mają kłopot, bo nie zarabiają i nie będą mogły wykazać się odpowiednim poziomem odzysku. W niektórych miastach ma zamiar interweniować policja.
Co to sie na tym świecie porobiło?

Po raz trzeci w pierwszych kilku miesiącach obowiązywania nowego systemu, zmienił się terminarz odbioru śmieci . Nowy terminarz: [www.konstancinjeziorna.pl]

Według tego terminarza, zamieszczonego na stronie gminnej DZIŚ, termin odbioru np. plastiku w sektorze miejskim II jest JUTRO. Jeśli należycie do tego malutkiego promila szczęśliwców, którzy do jutra przeczytają tę wiadomość, biegnijcie i wystawcie swoje segregowane. Terminy odbioru gabarytów w poszczególnych sektorach także się zmieniły.

Na plus: teraz plastik będzie odbierany co dwa tygodnie z domów jednorodzinnych. Ciekawe, czy to to samo, co "zabudowa woln_stojąca" na oficjalnej śmieciowej witrynie gminnej.

CZUWAJCIE I WYSTAWIAJCIE, ALBOWIEM NIE ZNACIE DNIA ANI GODZINY !!! No, chyba, że czytacie regularnie forum konstancin.com ;)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-09-30 20:27 przez Tomasz Zymer.

U mnie w I. sektorze, pierwszy termin (wtorkowy) się nie zmienił (żółte i zielone), przybyly jeszcze dwa (żółte) i o dzień wczesniej (bo 15. zamiast 16. października) odjadą gabaryty

Proces utylizacji świetlówki
1.Zbiórka do odpowiednich pojemników z atestem COBRO, dostarczonych przez zakład unieszkodliwiania i nadających się do bezpiecznego przechowywania świetlówek. Chodzi głównie o to, aby zabezpieczyć je przed możliwością stłuczenia, dlatego m.in. przechowywane są w pozycji pionowej.
2.Transport w tych samych całkowicie wypełnionych pojemnikach odpowiednim środkiem transportu przez wykwalifikowany personel do zakładu unieszkodliwiania. Rozładunek pojemników ? ocena stanu świetlówek (w razie potrzeby usunięcie koszulek tekturowych, czyszczenie, suszenie).
3.Poddanie wstępnie przygotowanych świetlówek przetwarzaniu w urządzeniu Photon. Świetlówki zostają rozkruszone, następuje rozdzielenie i odseparowanie stłuczki szklanej, części metalowych, aluminiowych, z tworzyw sztucznych i luminoforu zawierającego rtęć. Proces odbywa się w zamkniętym urządzeniu, w podciśnieniu uniemożliwiającym wydostanie się oparów rtęci na zewnątrz.
4.Luminofor zebrany w specjalistycznych pojemnikach zostaje załadowany do urządzenia destylującego (destylarki).
5.Proces destylacji sterowany pod nadzorem czujników i programu komputerowego trwa tak długo (czas jest zmienny, zależny m.in. od ilości rtęci w luminoforze), aż poza metaliczną rtęcią o czystości 99,97% uzyskany zostanie halofosforan wapnia całkowicie wolny od rtęci.
6.Końcowymi produktami unieszkodliwiania świetlówek są produkty całkowicie wolne od zawartości rtęci: metale żelazne i nieżelazne (przekazywane do hut), stłuczka szklana (trafiająca do hut szkła), halofosforan wapnia i tworzywa sztuczne (wykorzystywane przez odpowiednie zakłady przemysłowe) oraz metaliczna rtęć, która może być ponownie wykorzystana.
Źródło: ElektroEko

a tak w Indiach: [www.youtube.com]

Taki mały off-top - ale - produkcja tych świetlówek, to chyba jeden z większych ekoabsurdów.

---

Fundacja Budzenie Pasji

Tak, masz rację - teraz się mafia ekologiczna wycofuje rakiem. Wreszcie ktoś poszedł po rozum do głowy, że koszty związane z utylizacją, a także leczenie osób który nawdychały sie par rtęci przy nieostroznym obchodzeniu się z tym świństwem.

Nie wiedziałam także, że lodówka to tez bomba ekologiczna, zwłaszcza ta w której był uzywany freon. Nie wystarczy odessać freonu z obiegu chłodniczego, bo jeszcze ok 4 x więcej jest w piance uszczelniającej, dlatego lodówka powinna byc rozbierana w hermetycznych pomieszczeniach. A co robi pan Jasiu, który zbiera złom? Rozbiera lodówkę na podwórku, a potem mamy coraz wiekszą dziurę ozonową. Dlatego byłam za tym żeby powstał zakład odzysku.
Podobna historia jest z kineskopami - trochę Jasiu wydłubie metali szlachetnych, a kadm, ołów pójdzie do matki Ziemi. Potem zjemy...

Tomasz Zymer
Po raz trzeci w pierwszych kilku miesiącach obowiązywania nowego systemu, zmienił się terminarz odbioru śmieci . Nowy terminarz: [www.konstancinjeziorna.pl]

Według tego terminarza, zamieszczonego na stronie gminnej DZIŚ, termin odbioru np. plastiku w sektorze miejskim II jest JUTRO.

Polityka informacyjna UMiG K-J jest KOMPROMITUJÄ„CA.

Dzisiaj na mojej ulicy - ani jednego wystawionego worka! Ja również nie wystawiłam śmieci (segregowane suche-wg nowego harmonogramu). Coś mnie tknęło, jak zobaczyłam samochód Lekaro zatrzymujący się na sekundę przed bramą (znaczy w/g umowy z Lekaro - śmieci zostały odebrane ). Naszym urzędnikom chyba brakuje wyobraźni, równie dobrze mogliby nigdzie nie ogłaszać nowego harmonogramu i schować go do szuflady.

Jest to totalne lekceważenie mieszkańców.

Zmiany w nowym harmonogramie powodują, że w październiku w moim sektorze (II) trzeba wystawiać śmieci - 9 razy .

Całym sercem jestem za segregacją śmieci (sama organizowałam w Konstancinie-Jeziornie zbiórkę elektroodpadów i odpadów niebezpiecznych), ale jak mi Bóg miły - zaczynam mieć tego dosyć.

Ja nie wiem, czy p.burmistrz Jańczuk zdaje sobie sprawę, że mieszkańcy zabudowy jednorodzinnej żyją pod presją terminów odbioru śmieci.

Poddawanie się nowym wymogom odbiorcy śmieci, kosztem mieszkańców jest ewidentne. W innych dniach odbiór żółtych worków (plastiki i in.) a w innych dniach zielonych worków ze szkłem - to raczej nie dla wygody mieszkańców.

Chciałabym, żeby urzędnicy reprezentowali interesy mieszkańców, a nie firmy wywozowej odpady i dopasowywali terminy dla ich wygody. Z mojej perspektywy, po tych 3 miesiącach funkcjonowania systemu - powinien być wyznaczony 1 dzień w tygodniu dla każdej ulicy i wtedy wystawia się śmieci (może być harmonogram jakie w danym tygodniu)) - ale to ma być 1 dzień a nie wieczna loteria.

Może to Lekaro powinien mieć harmonogram - że np. w pierwszą środę m-ca na Wilanowskiej trzeba odebrać śmieci zmieszane, a w drugą plastki i zielone, w trzecią szkło i zmieszane itd.

Po raz kolejny - w sprawie śmieci - wstyd!!!