Marek Wysmułek
Nikt nie zaczął dyskusji o tym, że zamiast podnosić podatki najpierw trzeba __USZCZELNIĆ__ system ściągania podatków ! Np. Falbruk, wytwórnia mas bitumicznych (czyli asfaltu) płaci podatek od 17 m2 !!! Śmieszny jest Pan Skowroński - jeden z ojców duchowych istnienia Falbruku na terenie gminy uzdrowiskowej - oburzając się na taki stan rzeczy. Przecież miał szansę za swojej kadencji zmienić ten stan rzeczy !

Istotne sprostowanie: nie firma Falbruk, tylko jej właściciel jako osoba fizyczna płaci podatek jako użytkownik wieczysty pięciu działek w Mirkowie, na których znajduje się wytwórnia mas bitumicznych, a także podatek od działalności gospodarczej prowadzonej na 17 m2 budynku - jest to informacja z Wydziału Finansowego UMiG. Możliwe, że firma płaci też inne podatki - duża część informacji podatkowych jest niejawna. W najbliższym czasie p. burmistrz Jańczuk na mój wniosek zweryfikuje te dane i ustali, czy firma płaci wszystkie należne podatki. Przypominam jednakże, że firma ta ma swoją siedzibę w Warszawie, nie - w Konstancinie-Jeziornie.

Marek Wysmułek
Po tej wypowiedzi Pana Burmistrza zastanawiam się czy Pan Burmistrz uważa że my jesteśmy głupi, czy on jest na tyle ograniczony, że rzeczywiście nie docierają do niego pewne oczywistości ? Dość powiedzieć, ze ten fachowiec od szkolnictwa, który już rozłożył jedną szkołę na łopatki, nie rozumie, że nauczyciel WFu nie jest w stanie uczyć angielskiego. Dowód na to, że nie rozumie tego tematu, Pan Burmistrz przedstawia mówiąc, że przecież dyrektorzy szkół mają nadmiar godzin karcianych ...Panie Burmistrzu !!!
Godziny karciane niczego nie rozwiązują !!! Jak w szkole jest potrzeba (dla określonego nauczyciela) 5 godzin dodatkowych angielskiego to TYLKO 2 godziny są bezkosztowe dla gminy !!!

Akurat tu się kompletnie nie zgadzam, Marku, z Twoją oceną kompetencji i wiedzy burmistrza Jańczuka. Burmistrz doskonale wie, że godziny karciane nie rozwiążą problemu wszystkich potrzebnych (lub przynajmniej oczekiwanych) zajęć językowych, wyrównawczych, kółek, itp. Burmistrz stwierdził jedynie, że szkoły mają obecnie nadmiar godzin pozalekcyjnych do wykorzystania w niektórych dziedzinach, a nie, że te godziny zaspokoją wszystkie istotne potrzeby. Nie jest też fair mówić, że pan Jańczuk rozłożył na łopatki szkołę, którą wyremontował, wyposażył, unowocześnił, zorganizował niemal od nowa i zdecydowanie poprawił jej wizerunek. Na łopatki tę szkołę może rozłożyć obecna decyzja starosty o braku naboru do klas I mimo ponad trzydziestki zapisanych chętnych - ale to już zupełnie inna sprawa. Biorę udział w negocjacjach z panem burmistrzem w kwestiach takich, jak liczba godzin dodatkowych sfinansowanych przez gminę w szkołach w roku 2012, ale to nie znaczy, że mogę się zgodzić z Twoimi Marku opiniami. Mam duży szacunek do wiedzy, umiejętności organizacyjnych i talentów menadżerskich p. Jańczuka.

Marek Wysmułek
Ehhh ... niech miną te 3 lata do kolejnych wyborów i obalmy Pana Burmistrza. Ja z chęcią poprowadzę gminę.

Przynajmniej wiemy, do czego zmierzasz. Ale jeśli chodzi o mnie, to gdyby dziś miały się powtórzyć ubiegłoroczne wybory, bardzo możliwe, że ponownie poparłbym p. Jańczuka, mimo, że w wielu punktach nie zgadzamy się co do istotnych kwestii. Pozwól zatem, że będę wspierał Rady Rodziców w tych wnioskach, które uważam za istotne i uzasadnione jako wieloletni nauczyciel, ale nie będę Cię wspierał w totalnej krytyce całej gminnej oświaty i jej zarządzania, która moim zdaniem jest zdecydowanie przesadzona.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-11-25 16:47 przez Tomasz Zymer.

Tomasz Zymer
Burmistrz doskonale wie, że godziny karciane nie rozwiążą problemu wszystkich potrzebnych (lub przynajmniej oczekiwanych) zajęć językowych, wyrównawczych, kółek, itp. Burmistrz stwierdził jedynie, że szkoły mają obecnie nadmiar godzin pozalekcyjnych do wykorzystania w niektórych dziedzinach, a nie, że te godziny zaspokoją wszystkie istotne potrzeby.

yyyy .... Ale Tomek ... no to chyba słuchaliśmy dwóch zupełnie innych wystąpień.

Sami dyrektorzy szkół na komisji BOKiS bardzo wyraźnie twierdzili, że co prawda mają nadmiar godzin ale one są "puste". Przypomnę Ci, że to właśnie ja osobiście pytałem w swoim wystąpieniu dyrektorów o wyjaśnienie mi tego dysonansu poznawczego, ze z jednej strony godzin karcianych są dziesiątki w szkole a z drugiej nie ma zajęć dodatkowych bo nie ma na nie pieniędzy.

Stałem mniej więcej na środku sali przy stole przy Pani Dyrektor z Bielawskiej (to tak dla zobrazowania).

Tomasz Zymer
Przynajmniej wiemy, do czego zmierzasz.

Od początku mojej obecności na tym forum i moich działań społecznych w gminie mówię, ze chciałbym zostać Burmistrzem, bo wiem, że poprowadziłbym ją do dobrobytu.

Po prostu wierzę, że żeby coś zdziałać to trzeba mieć w ręku władzę. Bo w takiej sytuacji jakiej jestem wraz z innymi którym zależy na dobru gminy możemy jedynie mówić, krzyczeć, wściekać się na komisjach, prosić, kląć .... a i tak nie od nas zależy jak będzie.

Jak się chce coś zmienić to trzeba mieć decyzyjny głos. Ja chcę zmienić Konstancin więc chcę mieć decydujący głos.

Tomasz Zymer
Ale jeśli chodzi o mnie, [...] ponownie poparłbym p. Jańczuka,

Paradoksalnie - jeżeli miałbym wybierać pomiędzy panem Skowrońskim a Panem Jańczukiem to też bym wybrał Pana Jańczuka !

Ale zarządzanie nie polega na patrzeniu wstecz tylko przed siebie. Mamy szczęście, że Pan Skowroński póki co nie ma możliwości dalej psuć gminę. Ale to nei znaczy, że pozwolę by Pan Jańczuk zaczął ją psuć. A póki co jego decyzje i działania są bardzo dalekie od "doskonałości".

W wątku poświęconym budżetowi, który lada moment będzie uchwalany pozwolę sobie wskazać na przykłady totalnej indolencji menadżerskiej/analitycznej Pana Jańczuka.

Bo jeżeli Pan Jańczuk przygotowywał projekt budżetu osobiście to znaczy, że kompletnie nie ma kompetencji analitycznych z uwagi na niespójności logiczne.

A jeżeli to ktoś dla niego ten budżet przygotowywał to znaczy, że Pan Jańczuk nie potrafi dobrać sobie właściwych kadr co dyskwalifikuje go jako menadżera.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-11-25 17:13 przez Marek Wysmułek.

Marek Wysmułek
Od początku mojej obecności na tym forum i moich działań społecznych w gminie mówię, ze chciałbym zostać Burmistrzem, bo wiem, że poprowadziłbym ją do dobrobytu.

Marku, z całym szacunkiem, na agitację będzie pora ;) Wtedy zresztą zaprosimy do rozmów o powierzchni reklamowej (chyba, że można jak jedno z kandydatów założyć własny portal). Póki co ja bym prosił nadal o gminie, ale mniej autopromocji słownej, więcej "czynnej".

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Bartek

Marek Wysmułek
Od początku mojej obecności na tym forum i moich działań społecznych w gminie mówię, ze chciałbym zostać Burmistrzem, bo wiem, że poprowadziłbym ją do dobrobytu.

Marku, z całym szacunkiem, na agitację będzie pora ;) Wtedy zresztą zaprosimy do rozmów o powierzchni reklamowej (chyba, że można jak jedno z kandydatów założyć własny portal). Póki co ja bym prosił nadal o gminie, ale mniej autopromocji słownej, więcej "czynnej".

Oczywiście. Przepraszam. To nie miała być agitka tylko ad vocem do Tomka.

towarzysz Lenin też obiecywał - dajcie władzę w ręce ludu, a ja doprowadzę do ogólnego szczęścia i dobrobytu - każdy miał mieć według potrzeb, a co było dalej, wiemy

Jest też pzrysłowie:
Z pustego i Salomon nie naleje,
albo jeszcze jedno:
Krowa, która duzo ryczy - mało mleka daje

Z pustego i Salomon nie naleje

tym bardziej chodzi o to, by efektywnie wykorzystywać to co jest... a już na pewno NIE WOLNO (!) ustawiać priorytetów w sposób, który edukację stawia w innym miejscu niż PIERWSZE!
a w budżecie nie przewidujemy np. budowy sali, której nie ma w Opaczy (i to przez najbliższe kilka lat co już jest SKANDALEM!) a zamierzamy wydać 3 mln złociszy na 'oświetlenie z infrastrukturą drogową' w ciągu ulic, które raczej ciemne nie są (z pewnością do wątku o budżecie się równiez odniesiemy)

Sami dyrektorzy szkół na komisji BOKiS bardzo wyraźnie twierdzili, że co prawda mają nadmiar godzin ale one są "puste".

pustość polega zdaje się na tym, że potrzeba np. godzin na angielski a biolog, geograf itp. tych zajęć nie poprowadzi...pieniądze gminne są potrzebne na to, by potrzeby zajęć dodatkowych zaposkoić w pełni...
chodzi oczywiście o zdroworozsądkowe (!) ustalenie tychże potrzeb i jasne określenie możliwości ich zapewnienia! A do tego coś takiego jak SYSTEM ZARZĄDZANIA OŚWIATĄ GMINNĄ zdaje się niezbędny!
Słowo 'system' gwarantuje, że decyzje będą przemyślane, nie autorytarne a ich sprawna realizacja zapewniona. Osobiście nie wierzę, by ktoś chciał inaczej.....
Mówienie, że 'system tworzy Ministerstwo' jest prawdą absolutną tylko...czy to znaczy, że nic nie możemy zrobić? znowu gra 'to nie my to oni'?

Krowa, która duzo ryczy - mało mleka daje

a to a propo's przedwyborczych obietnic i stopnia ich późniejszej (nie)realizacji?

Krowa, która duzo ryczy - mało mleka daje



a to a propo's przedwyborczych obietnic i stopnia ich późniejszej (nie)realizacji?

Nie. Odnosi się do tej wypowiedzi:

Marek Wysmułek

Od początku mojej obecności na tym forum i moich działań społecznych w gminie mówię, ze chciałbym zostać Burmistrzem, bo wiem, że poprowadziłbym ją do dobrobytu.

Pzry okazji zapytam o jakich działaniach społecznych w gminie mowa?

Mania

Marek Wysmułek
Od początku mojej obecności na tym forum i moich działań społecznych w gminie mówię, ze chciałbym zostać Burmistrzem, bo wiem, że poprowadziłbym ją do dobrobytu.]

Pzry okazji zapytam o jakich działaniach społecznych w gminie mowa?

OFF TOPIC: Marek działał z nami w sprawie asfalciarni, współorganizował demonstrację w maju 2009 i wręczał staroście Gwóźdź do Trumny Uzdrowiska w amfiteatrze (był tym, co "przeskoczył przez płot ;) ". Działał w zarządzie wspólnoty osiedla Willa Konstancin, później po prezprowadzce - na rzecz grupy mieszkańców okolic Soboeskiego / Sienkiewicza. Zapewne także w innych sprawach się udzielał. W ostatnich wyborach startował z tej samej listy i okręgu, co ja. O jego planach kandydowania na burmistrza jednak nie wiedziałem. Cóż, jeśli czuje się na siłach, niech startuje. Tyle tylko, że w kontekście tych "przedwyborczych" deklaracji Marka, jego krytyka poczynań burmistrza robi się przeraźliwie polityczna.

również off topic

Uzupełnię, Marek pracuje społecznie w prezydium Rady Rodziców w ZS nr 2.

No to od tego powinien zacząć, a nie od propozycji/ groźby zajęcia fotela burmistrza

Witam wszystkich.

Nie maiałem chwili wolnej a tu widze, że sąd nade mną się odbywa. Bardzo mnie to cieszy zgodnie z zasadą, że nie ważne jak mówią byle nazwiska nie przekręcali ;PPPP

Ale do rzeczy. Nie chcąc być posądzany o agitkę bardzo ciężko mi się ustosunkować do powyższych komentarzy. Co do budżetu zacznę pisać w wątku o budżecie na 2012.

Ograniczę się do zapewnienia, że:

1) "Z pustego i Salomon nie naleje,"
Nie chodzi o to by nalewać z pustego, ale o to by rozsądnie gospodarować tym co jest. A propozycja budżetu wyraźnie pokazuje, że tego rozsądku brakuje.

2) "jego [Marka] krytyka poczynań burmistrza robi się przeraźliwie polityczna." I bynajmniej Tomku nie mam zamiaru "bić na oślep" w Burmistrza Jańczuka w celach wyborczych, bo na to przyjdzie czas. Póki co, jednak, podejmowane są decyzje o budżecie, który jest nieprzemyślany i nie widzę powodu, żeby na to nie wskazać bo to także moje pieniądze i chcę aby były wydawane na korzyść gminy a nie bez sensu lub na korzyść pewnych grup interesów.

3) "Krowa, która duzo ryczy - mało mleka daje"
Akurat tak się składa, że wszystko za co wziąłem do załatwienia dla mojej społeczności załatwiłem i to z nawiązką. Nie bedę pisał o szczegółach - zapraszam na priva. I proszę mi nie zarzucać, że znowu trzymam informacje dla siebie, chcę bowiem usznować prośbę Bartka o nieagitowaniu a wszystko co bym napisał w tej kwestii będzie mogło być tak potraktowane. To że odpuściłem pewne tematy to tylko z powodów zdroworozsądkowych. Nie ma wszak sensu żądać naprawy zniszczonego w czasie rewitalizacji Parku Zdrojowego kiedy budżet jest dziurawy a gmina nie ma żadnych planów rozwojowych związanych z parkiem itp. itd.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-11-28 11:16 przez Marek Wysmułek.

Nikt Cię chyba tu Marku nie atakuje. Wręcz przeciwnie, ja i Klaudiusz wymienialiśmy Twoje społeczne działania i osiągnięcia (w odpowiedzi na pytanie Mani). Natomiast łatwiej byłoby Ci niewątpliwie pisać w tym wątku jako członkowi prezydium Rady Rodziców, niż jako przyszłemu kontrkandydatowi pana burmistrza (chodzi o obiektywizm sądów).

Co do projektu budżetu 2012, będzie on opiniowany 7 grudnia godz. 16.00 na Komisji Ładu, 8 grudnia godz. 16.30 na posiedzeniu połączonych komisji Ładu i Budżetu - zapraszamy do dyskusji podczas posiedzeń.

Offtopicowe małe zestawienie

Tomasz Zymer
(...) Marek działał z nami w sprawie asfalciarni, współorganizował demonstrację w maju 2009 i wręczał staroście Gwóźdź do Trumny Uzdrowiska w amfiteatrze (był tym, co "przeskoczył przez płot ;) ". (...)

Marek Wysmułek
(...)
3) "Krowa, która duzo ryczy - mało mleka daje"
Akurat tak się składa, że wszystko za co wziąłem do załatwienia dla mojej społeczności załatwiłem i to z nawiązką.
(...)

hihihi dobre ;)))

Ale temat asfalciarni __chyba__ umrze sam ze starości (a może już umarła - nie mieszkam już w okolicy więc ciężko mi się wypowiedzieć organoleptycznie). Ja odpuściłem kiedy w zeszłym roku (jeszcze przed wyborami) w TVNie po rozmowie o tym czy nie zrobiliby kolejny raz materiału ("wyborczego" ;)), dostałem taki o to przekaz (cytuję mniej więcej): "O czym tu mówić ? Pan Dąbek wybudował już drogi więc nie potrzebuje więcej asfaltu, Pan Wejchert nie żyje, A Pan Falenta zmięknie jak Pan Skowroński nie zostanie Burmistrzem" ...

Z chęcią podniosę rękawicę do dalszych działań, ale po spotkaniach u Pana Dąbka, kiedy to Pani Prezes TMPiZK strofowała nas (walczących), że "za bardzo naciskamy na Pana Starostę" doszedłem do wniosku, że to nie moje metody działania i nie mam z kim tego tematu ciągnąć konstruktywnie/skutecznie.

Zgodnie z zasadą, że w Polsce grzeczni, jedyne co osiągają swoją grzeczną postawą to to, że są grzecznie robieni w bambuko, efekt jest jaki jest ;)))

Na koniec tego offtopica, tak dla ciekawości coś co brzmi bardzo znajomo ;)): [www.tvn24.pl]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-11-28 22:30 przez Marek Wysmułek.

Marek Wysmułek
Ale temat asfalciarni __chyba__ umrze sam ze starości (a może już umarła - nie mieszkam już w okolicy więc ciężko mi się wypowiedzieć organoleptycznie). Ja odpuściłem kiedy w zeszłym roku (jeszcze przed wyborami) w TVNie po rozmowie o tym czy nie zrobiliby kolejny raz materiału ("wyborczego" ;)), dostałem taki o to przekaz (cytuję mniej więcej): "O czym tu mówić ? Pan Dąbek wybudował już drogi więc nie potrzebuje więcej asfaltu, Pan Wejchert nie żyje, A Pan Falenta zmięknie jak Pan Skowroński nie zostanie Burmistrzem" ... Z chęcią podniosę rękawicę do dalszych działań, ale po spotkaniach u Pana Dąbka, kiedy to Pani Prezes TMPiZK strofowała nas (walczących), że "za bardzo naciskamy na Pana Starostę" doszedłem do wniosku, że to nie moje metody działania i nie mam z kim tego tematu ciągnąć konstruktywnie/skutecznie. Zgodnie z zasadą, że w Polsce grzeczni, jedyne co osiągają swoją grzeczną postawą to to, że są grzecznie robieni w bambuko, efekt jest jaki jest ;)))Na koniec tego offtopica, tak dla ciekawości coś co brzmi bardzo znajomo ;)): [www.tvn24.pl]

OFF TOPIC: Liczba zamówień i produkcja w "uzdrowiskowej" wytwóni mas bitumicznych rosną z roku na rok, podobnie, jak ruch na drodze dojazdowej do niej. Wytwórnia dostarcza już teraz mieszankę w bardzo różne części naszego regionu, a to dlatego, że w ogóle jest takich wytwórni nie za dużo i bardzo cięzko jest zlokalizować nową ze względu na skuteczne działania okolicznych mieszkańców. Falbruk próbował w Wilczej Górze, Łubnej, pod Grójcem - udało się tylko u nas. Innej firmie w Piasecznie także się nie udało, podobnie w kilku innych miejscowościach na Mazowszu.

U nas też można było inwestycję zablokować, ale w ropku 2005, a nie - czekając grzecznie na decyzję GINB i działania burmistrza oraz wojewody. Za duzo zaufania do władzy. I tu Marek ma rację. Teraz tak naprawdę pozostają tylko negocjacje z właścicielem wsparte odpowiednią postawą burmistrza i UMiG w kwestii funkcjonowania tego zakładu. Co do uciążliwości zakładu, wypowiadać się publicznie nie mogę, bo taką ugodę podpisałem w sądzie karnym po tym, jak pan Falenta mnie pozwał z artykułu 212 KK. Kto chce, niech przyjedzie w odwiedziny do szkół i na osiedle przy różnej pogodzie i sam ocenia. W każdym razie sprawa ta na pewno nie umrze - przeciwnie, będzie eskalowała wraz z pracami nad zmianą zagospodarowania przestrzennego Mirkowa, bo obecnie nie da się stworzyć sensownej strategii dla Mirkowa bez likwidacji uciązliwego przemysłu.

Kopiuję wypowiedź Marka i wskrzeszam do tego celu niegdyś niezwykle obszerny wątek o asfalciarni, ale już w ramach szerszego o zagospodarowaniu Mirkowa, bo obecnie nie da się ich oddzielić.

nooo, jak offf, to offfffff: mnie sie podoba, że p.Wysmułek promuje się już teraz - robi w/w rzeczy na rzecz społ lok. i ogłasza swój zamiar burmistrzowania. Razi mnie kokieteryjne czajenie się różnych kandydatów, których "promocja" sprowadza sie do gołosłownej wyborczej ulotki na 5 minut przed 12

O, i mnie się tez podoba

Ale dopytam tylko:

Quote
Tomasz Zymer
(...) Marek działał z nami w sprawie asfalciarni, współorganizował demonstrację w maju 2009 i wręczał staroście Gwóźdź do Trumny Uzdrowiska w amfiteatrze (był tym, co "przeskoczył przez płot ". (...)


Quote
Marek Wysmułek
(...)
3) "Krowa, która duzo ryczy - mało mleka daje"
Akurat tak się składa, że wszystko za co wziąłem do załatwienia dla mojej społeczności załatwiłem i to z nawiązką.
(...)

Czy w przypadku załatwienia sprawy asfalciarni , tą nawiązką był ten "Góźdź" ?

harmattan
Czy w przypadku załatwienia sprawy asfalciarni , tą nawiązką był ten "Góźdź" ?

("asfalciarnia" zgodnie z tym co mówi Tomek jeszcze nie jest załatwiona, ale przy takim poparciu jak powyższe, może warto raz i porządnie się za to wziąć i zamknąć temat )

A "GÓŹDŹ" był rodzajem "parcia na szkło" ;) . Wszak trzeba było jakoś uplastycznić przekaz, bo czasem tylko humoreska pozostaje kiedy włodarze, których powzięte zobowiązania zbyt mocno krępują, mają za nic głos ludu.

Dobra, do rzeczy, bo się zrobił bałagan.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

W sprawie edukacji, jej finansów i ostatnich wydarzeń, jak widać, tischnerowskie 3 rodzaje prawd mają zastosowanie.

1) Rodzice mają prawo być zaniepokojeni - przerażeni - wściekli (właściwe podkreślić) na fakt, że ilość kółek przedmiotowych, czy godziny na przygotowanie do egzaminów są skasowane. Mają prawo również z powodu za małej ilości nauczycieli w świetlicach, za mało pracowników w kuchni, etc etc. Mają prawo występować o doinwestowanie/remont szkół swoich dzieci. To wszystko prawda.

2) Pan burmistrz ma prawo wystąpić o zdjęcie środków z jednostek samodzielnych (szkół), jeśli wiadomo że budżetu nie wykorzystają. Należy przecież działać legalnie i w zgodzie z rachunkiem ekonomicznym. To kolejna prawda.

3) Dyrektorzy szkół, jeśli ograniczono im ilość środków i z tego co zostało nie mogą zorganizować zajęć patrz p.1 to ich nie zorganizują. Z pustego i Salomon.... Ich przecież pracę może ocenić Rzecznik Dyscypliny Finansów itd więc budżetu nie ruszą. Prawda.

Tylko teraz gdzie jest ta najprawdziwsza prawda? Myślę, że gdzieś pośrodku między gminą a szkołami. Jeśli szkoły nie mówią, nie potrafią uzasadnić potrzeb na dodatkowe środki na w/w zajęcia, to gmina ich nie znajdzie. I nie pomogą memoranda, urzędnicy wiedzą swoje. Rodzice mogą najwyżej znowu zostać wyśmiani przez niektórych radnych. Do wyborów przecież jeszcze 3 lata.